"Anastazja i Smok" - zrecenzowała hoolywaater

49 5 23
                                    

Okładka do "Anastazja i Smok" autorstwa _-Shadow_- bardzo mi się podoba. Rzuca się w oczy oraz przedstawia to, co najważniejsze i nawiązuje do samego tytułu. Dodanie czerwonego koloru było bardzo dobrym pomysłem, ponieważ automatycznie przyciąga wzrok. Jedyne, co mi przeszkadzało to napis, myślę, że z inną czcionką wyglądałoby to lepiej. Opis mi trochę nie leżał. Za krótki, nie mówiący tak naprawdę nic o tym, czego możemy się spodziewać w środku. Zdecydowanie mógłby prezentować się lepiej.

Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to mieszanie narracji. Najpierw jest trzecioosobowa, by nagle pojawiło się zdanie: "Będąc rozbudzoną wyłączam budzik kładąc na szafkę.", co sugeruje nam zmianę na pierwszoosobową, ale strasznie nienaturalnie. Do tego samo zdanie jest niepoprawne. Co kładzie na szafkę? Domyślam się, że budzik, ale to jest tak dziwne gramatycznie, że lepiej jakby wyglądało inaczej. Za dużo niepotrzebnych w danym momencie przecinków. Myśli fajnie jakby zapisywane zostały od kursywy i w innym zdaniu niż wypowiedź. Zamiast "Oho się zaczyna. – Inni cały czas siedzą i jest okej." lepiej jakby było: "Oho się zaczyna.
– Inni cały czas siedzą i jest okej.". Czasami zapis dialogów poprawny, innym razem już nie, jak na przykład: "– Nie mam ochoty na to. Muszę już iść – Wstaje od stołu, tracąc apetyt już na cokolwiek.", a powinno być: "– Nie mam ochoty na to. Muszę już iść. – Wstaje od stołu (...)". Nie wiem pisze się oddzielnie, a nie razem. Kiedy pojawia się scena ze smokiem, znowu ukazuje się problem z zapisem narracji. Jeśli to Anastazja opowiada o wszystkim, dlaczego nagle pojawia się krótkie wtrącenie narracji smoka? To "mówię by ją uspokoić (...)" czy "odzywam się rozbawiona" nie powinno mieć miejsca.

Główna bohaterka zirytowała mnie już praktycznie od razu. Jej wymiana zdań z mamą była okropna, widać, że opiekunce na niej zależy i chce, by było jej w życiu dobrze oraz była bezpieczna, a ta w ogóle tego nie docenia, naskakując na nią, gdy w ogóle nie jest to konieczne... Później jednak zdobyła mój szacunek tym, że wykazała się spokojem oraz mądrą głową słuchając tego, co mają jej do powiedzenia smoki i podjęła rozsądną decyzję, a nie taką, która wpłynęłaby na ludzkie losy. Ogólnie trudno jest mi się w jakiś konkretny sposób wypowiedzieć i Anastazji czy smokach bo po pierwsze, za dużo o nich nie wiemy, po drugie nie było dłuższych scen, z których lepiej wynikłby ich charakter.

Szkoda, że jest to tylko one shot i tak naprawdę nie wiemy, co się dalej wydarzyło. Fajnie jakby zostało to bardziej rozpisane, przy użyciu większej ilości słów oraz dokładniejszych/rozbudowanych opisów.

Plusem jest z pewnością to, że szybko oraz przyjemnie się czyta. Nie jestem jednak ogromną fanką one shota, aczkolwiek nie żałuję też, że zapoznałam się z treścią i raczej bym poleciła, by każdy się w niej zagłębiał, wyrabiając swoje własne zdanie.

Recenzję napisała hoolywaater. Miłego dnia, skarby ❤️

Recenzje Książek IIWhere stories live. Discover now