„Dziedzictwo Zepsucia i Odkupienia" - zrecenzowała hoolywaater

106 7 3
                                    

Okładka do "Dziedzictwo Zepsucia i Odkupienia" autorstwa magdes98 bardzo mi się podoba. Rzuca się w oczy, jest wyrazista i zdecydowanie sięgnęłabym po historię tylko ze względu o nią. Jedynym moim lekkim zastrzeżeniem jest napis, ponieważ gdybym nie przeczytała go przedtem, trudno byłoby mi go odczytać tylko ze względu na okładkę. Opis mi się podoba bo choć długi, nie zawiera spojlerów, a o to czasami trudno. Doceniam bardzo ostrzeżenie i, gdybym miała dawać oceny, jedynie za to zdecydowanie podwyższyłabym ją o połowę.

Jeżeli chodzi o błędy, nie mogę tu za dużo napisać. Dialogi są zapisywanie bardzo dobrze, choć czasami zdarzają się wyjątki jak np. "- Nie znam żadnej Averill - ofiara wysapała z trudem, plując przed siebie krwią.", a powinno być "- Nie znam żadnej Averill. - Ofiara wysapała z trudem, plując przed siebie krwią.", przecinki pojawiają się w odpowiednim miejscu i nie ma błędów ortograficznych. Do tego w rozdziale drugim brakuje mi myślnika w zdaniu "- (...), stałbym się pokarmem dla kruków. Przemierzyli (...)", a powinno być "- (...), stałbym się pokarmem dla kruków. - Przemierzyli (...)". Trochę nadużywane było "swoje", "swój" itd, nie było to konieczne i wynikało z tekstu, do kogo przedmiot należał, nie trzeba było tego podkreślać.

Ja, jak to ja, gdy przychodzi do opisów bohaterów muszę zacząć trochę od dupy strony, a mianowicie od tego, że kocham Dahlie za jej bezgraniczne zaufanie oraz wsparcie odnośnie Lynthii. Strasznie ciepło mi się robiło na sercu za każdym razem, gdy czytałam ich dialogi. Chyba każdy marzy o takiej przyjaciółce, co opierdoli, gdy trzeba i sprowadzi na odpowiednią drogę, ale również wesprze głupie pomysły oraz przytuli, gdy trzeba. Lynthia to bardzo mądra i rozsądna postać. Naprawdę lubiłam czytać jej przemyślenia, ponieważ miała dojrzałe podejście. Nie zachowywała się jak rozchichotana nastolatka, ale jednocześnie miała też swoją dziecinną, lekko naiwną stronę, co mi się podobało. Umiała odpowiedzieć na głupie zaczepki, jednocześnie wiedząc, kiedy odpuścić. Jej dobre serce również doceniałam, ponieważ to ono na koniec dnia przybliżyło ją do spełnienia pragnień.

Nevrila polubiłam za to, że choć miał niezbyt ciekawe życie nie poddawał się, a dążył do tego, by je chociaż trochę polepszyć. Później doceniłam jego humor, który objawiał się nawet w najbardziej żałosnych sytuacjach (tak, mam ogromną słabość do sarkastycznych bohaterów). Bardzo podoba mi się to, że mężczyzna nie zamykał się w swoim świecie, a miał otwarty umysł i słuchał zdania innych, by następnie spokojnie (lub też odrobinę mniej) wytłumaczyć swój punkt widzenia. Jakże mi też odpowiadało całe to wytłumaczenie o honorze i akurat on się tego trzymał.

No i nie mogę teraz nie wspomnieć o ich duecie razem. O boziu, jak ja ich pokochałam. Tylko czekałam na rozdział, gdzie ponownie będę mogła przeczytać ich wymiany zdań! A, że później pojawiali się tylko coraz częściej, nie było mowy o przejściu obojętnie. Kiedy już znalazłam czas na czytanie to przepadałam. To powoli wzrastające napięcie między nimi, dotknięcia tu i tam, przekomarzania, coraz śmielsze gesty... Czekałam z utęsknieniem na jakieś zbliżenie, pocałunek, cokolwiek i nawet nie wiesz jak się uśmiechnęłam, gdy w końcu dotarłam do odpowiedniego rozdziału! Naprawdę dawno już nie kibicowałam tak dwóm bohaterom.

Na zakończenie muszę dodać, że piszesz bardzo naturalne dialogi, które przyjemnie się czyta, dzięki czemu przez tekst to aż się wręcz płynie. Wszystko bardzo naturalnie, nie ma się wrażenia przepychania na siłę niepotrzebnych wiadomości, byleby napisać cokolwiek. Do tego cieszę się, że nie przechodzimy tak od razu do Althei (dobrze napisałam?), a możemy lepiej poznać Demerin oraz jej mieszkańców. Zostawia to wielki smaczek do tego, by czytać dalej, aż dotrzemy w końcu do Althei. Drugim smaczkiem, który jest perfekcyjnie wprowadzony, jest magia całkowita. Naprawdę brawa za trzymanie nas w niepewności!

Polecam tę historię każdemu, ponieważ myślę, że spędzicie z nią miłe chwile, a każdy znajdzie coś, co pokocha. Jak dla mnie jest to jedna z najlepszych powieści w tym roku, które przeczytałam!

Recenzję napisała hoolywaater. Miłego dnia, skarby 💜

Recenzje Książek IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz