„Podróż, czyli szukając nadziei" - zrecenzowała hoolywaater

66 7 2
                                    

Okładka "Podróż, czyli szukając nadziei. Tom 1" autorstwa Iwaholmes bardzo mi się podoba. Ma wyraziste kolory oraz jest tajemnicza, przyciąga wzrok i zdecydowanie sięgnęłabym po historię wyłącznie ze względu na oprawę graficzną. Uważam, że opis również pasuje do całości i nie jest niepoprawny. Krótki, ale wyjaśniający to, co najważniejsze.

Jeżeli chodzi o błędy, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to zły zapis dialogów: " - Sprawa dotyczy naszego królestwa i rodziny królewskiej. A prawo z tym związane może się królowi nie spodobać - w tym momencie wyciągnął i rozłożył list.", a powinno być "- Sprawa dotyczy naszego królestwa i rodziny królewskiej. A prawo z tym związane może się królowi nie spodobać. - W tym momencie wyciągnął i rozłożył list.". Pan, Pani, Król i Premier piszemy z małej literki. Nie rozumiem pytania w drugiem rozdziale "To Kaspian dalej mówi?". Podczas tworzenia zadawałaś pytanie samej sobie? 😅Bo nijak się ma to do narracji. Mi osobiście w dialogach nie podobało również to, że po wypowiedzi pojawiał się dalej tekst:
"Zaśmiała się więc na słowa przyjaciółka j powiedziała:
- Owszem nie jest zły, ale radzę Ci uważać na zwierzęcy magnetyzm.".
Wolałabym, by oddzielała je spacja, ale to tylko moje zdanie, może innym oraz przede wszystkim tobie to pasuje, więc traktuj to jako bardziej ciekawostkę.

Mia to naprawdę dzielka kobieta, która przeszła w życiu niemało. Strata rodziców, później katastrofalna w skutkach decyzja, która mogła doprowadzić do śmierci... Podziwiam, że się nie poddała, ale również cieszę się, że pokazywała swoją delikatną, niepewną stronę, która bez przyjaciół nie dałaby rady. Nie jest stereotypową, mocną kobiecą postacią. Nie udaje, że wszystko umie oraz ze wszystkim sobie poradzi. Potrafi przyznać się do błędów i polegać na innych. Przede wszystkim jest również inteligentna.

Jeżeli chodzi o innych bohaterów, napiszę tak tylko ogólnikowo. Bo choć jest ich dużo, każdy wyróżnia się innymi cechami i nie ma tak, że to tylko powielany schemat, wszyscy na jedno kopyto. Polubiłam opiekuńczego Sola i jego wielką miłość, o którą nie bał się zawalczyć. Klarę, która choć nie była wojownikiem, starała się jak mogła i wybijała się czymś innym, mianowicie leczeniem. Alexa, który choć z początku miał inne plany, z czasem poszedł po rozum do głowy. Kaspiana, który troszczył się o siostrę i innych towarzyszy. Rzadko zdarza się bym polubiła wszystkich głównych bohaterów podróży, a tutaj się do udało, więc brawo.

Naprawdę cieszę się, że w tej historii tak bardzo podkreślana była rola przyjaźni w tym wszystkim. Oczywiście był wątek miłosny (notabene dobrze przeprowadzony), ale to znajomość Alexa, Mii, Sola, Klary i Kaspiana była główną nicią napędową. Fajnie, że świat przedstawiony również został tak rozbudowy. Widać, że autorka miała ciekawy pomysł na fabułę i nie bała się go realizować, jednocześnie wszystko na początku planując. Zdecydowanie pomagała w tym wyobraźnia, która tutaj nie jest malutka. Epilog pasował mi do całości i pozostawił pewien niedosyt, więc dobrze, że to tylko tom 1.

Recenzję napisała hoolywaater. Miłego dnia, skarby ❤️

Recenzje Książek IIWhere stories live. Discover now