"O krok dalej" - zrecenzowała hoolywaater

36 3 0
                                    

Okładka do "O krok dalej" autorstwa Jack_Luka_Jones nie jest zbyt ciekawa i mnie osobiście, gdybym natrafiła na nią przez przypadek, by nie przyciągnęła. Nie ma w niej niczego, co przykuwałoby uwagę. Do tego sam tytuł jest praktycznie niewidoczny. Jeżeli chodzi o opis, choć krótki, interesujący. Zdecydowanie zachęca do tego, by poznać tajemnice zniknięcia Rachel.

Jeżeli chodzi o błędy, pierwsze co rzuciło mi się w oczy to ciągła powtarzalność tych samych wyrazów. Jest napisane, że zabiera książkę oraz latarkę, po czym w następnym zdaniu znowu, że zapala latarkę i otwiera książkę. Wydaje mi się, że dałoby się to napisać tak, by nie używać ciągle "książka", "latarka". Do tego powtórzenia "(...) co nie WYGLĄDAŁO za fajnie, WYGLĄDAŁO obrzydliwie.". Kiedy nie jest potrzebna kropka po wypowiedzi, jak w przypadku, gdy używamy "odpowiedziała", "odezwała się" lub "odparł" nie musi być to z dużej litery. Do tego czasami błędy ortograficzne jak "mażyła" zamiast "marzyła". Niepoprawny zapis dialogów "- Plan jest taki - Saven (...)", a powinno być "– Plan jest taki. – Saven (...)". Kiedy cofamy się do przeszłości i następuje to magiczne: "Dwa lata wcześniej..." wypadałoby napisać, kiedy kończy się wspominanie, a zaczyna się na nowo teraźniejszość, by nie namieszać czytelnikom w głowach i ich nie zgubić w całości historii.

Kolejne to nie są typowo błędy, ale bardziej moje spostrzeżenia dlatego też w oddzielnym akapicie. Mianowicie myśli bohaterów dobrze jest zapisywać kursywą i bardziej oddzielać je od tekstu, by były wyraźniejsze. Na dodatek nie mieszają się z wypowiedzią, skoro już zostało postanowione, że wypowiedzi zaczynają się od łącznika (-) zamiast myślnika (–) to wtedy niech myśli będą zapisywane inaczej. Mieszane uczucie powoduje u mnie narrator zwracający się do czytelników.

Co do bohaterów, odniosę się do wszystkich naraz, ponieważ choć różni, cechowały ich praktycznie te same cechy. Z jednej strony zostali przedstawieni prawidłowo jak na swój wiek, ponieważ wykazywali się odpowiednią do bycia nastolatkiem głupotą oraz mogłabym nawet napisać bezmyślnością. Z drugiej strony czasami aż nadto mnie irytowali. Nie zmienia to jednak faktu, że byli bardzo oddani, zdecydowanie chciałabym mieć tak lojalnych przyjaciół w swoim życiu, że cokolwiek, by się nie wydarzyło, oni zrobiliby wszystko, by wyciągnąć mnie z tarapatów. Fajnie, że została dodana tutaj również nutka romansu, ponieważ to duży motywator i z pewnością zachęca mocniej do tego, by wyjść z trudnej sytuacji, i wyznać uczucia lub spędzić jeszcze trochę czasu z ukochaną osobą.

Jeżeli chodzi o całość, czytało się przyjemnie i szybko, ale nie obeszło się bez trochę nielogicznych zdarzeń. Bo nie oszukujmy się, gdyby rzeczywiście zniknęła uczestniczka obozu, pierwsze, kto był musiał o tym wiedzieć to organizator. Jakim cudem nie została wezwana policja, a poszukiwaniami zajęły się głównie trzynastoletnie dzieci? Ja naprawdę rozumiem, że to fikcja i każdy może pisać, co mu się żywnie podoba, ale jednocześnie nie mogłam powstrzymać się przed wytknięciem tego, że to po prostu dziwne. Rozumiem też, że wujek Clark wyjechał, ale czy oprócz niego nie było żadnych innych dorosłych, którym można by to było zgłosić?

Powieść przypadła mi do gustu głównie przez wzgląd na drobne podobieństwa do Stranger Things, które lubię, ale uważam również, że gdyby poprawić niedoskonałości, byłaby jeszcze lepsza. Czy jest dla każdego? Nie, myślę, że młodsi czytelnicy docenią ją bardziej niżeli takie dinozaury (😂) jak ja. Niemniej jednak zachęcam do zajrzenia i przekonania się czy będziecie mieli inną opinię niżeli ja.

Recenzję napisała hoolywaater. Miłego dnia, skarby 💙

Recenzje Książek IIWhere stories live. Discover now