"Konstruktorzy światów" - zrecenzowała hoolywaater

48 5 5
                                    

Okładka do "Konstruktorzy światów" autorstwa Porcelanowysloik bardzo mi się podoba. Jest tajemnicza, przyciąga wzrok oraz nawiązuje do samego tytułu, a to jest zawsze dużym plusem. Cała w ciemnych kolorach, ale ten czerwony kolor dodaje charakteru. Opis mi się podoba, chociaż mam wrażenie, że jest trochę zbyt krótki. Zdecydowanie dodałabym więcej zdań mówiących o głównym bohaterze lub świecie. Za to bardzo, ale to bardzo doceniam ostrzeżenie. 

Bardzo spodobał mi się wstęp i zawarte w nim karty postaci. Wiadomo, każdy wyobraża sobie bohaterów danej powieści inaczej, ale ja tam zawsze lubię, gdy pojawiają się takie rzeczy. Zwłaszcza, gdy są bardzo dobrze starannie zrobione i ładnie się prezentują.

Z błędów, które najbardziej rzuciły mi się w oczy to momentami niepoprawny zapis dialogów, jak na przykład: "- Makówka - tu wskazała rozsypany na podłodze biały proszek.", a powinno być "- Makówka. - Tu wskazała rozsypany na podłodze biały proszek.". Druga sprawa nie jest do końca błędem, ale moim zdaniem wypowiedzi lepiej zaczynać od (–) , ponieważ mi łącznik (-) kojarzy się jednak z czymś, co spaja/łączy nam dwa wyrazy, a nie rozpoczyna wypowiedź.

Już na samym wstępie rozdziału pierwszego mogłam powiedzieć, że autorka ma łatwość w posługiwaniu się opisami. Były pełne, dobrze napisane oraz zdecydowanie dawały łatwość odczucia tego, co akurat mieliśmy sobie wyobrazić. Naprawdę czuło się srogość danego miejsca oraz jego chłód. Rozdział pierwszy również był dobrym wstępem do historii i wydaje mi się, że lepiej, by się nie dało go napisać. Strasznie wciąga oraz zachęca do tego, by poznać bohaterów bliżej. Co mi się również podobało to miejsca, które zostawały nam przedstawione. Widać, że autorka poświęciła tej powieści wiele czasu, wszystko sobie ładnie rozpisała oraz zaplanowała.

Sam Filip to interesująca postać. Mam słabość do sarkastycznych osób, które wiedzą jak korzystać z zaciętości swojego języka. Uwielbiam też to, gdy bohater ma zdolność, której nie ma nikt lub ma mało osób, ale przy tym nie jest niezwyciężony, a tutaj tego nie odczuwałam. Co mi się również niezmiernie w nim podobało to to, że był naprawdę inteligentny i większość spraw zawsze planował naprzód, by nie dopuścić do żadnego błędu. Nie czułam, że autorka stara się na siłę zrobić z niego bohatera idealnego, miał swoje za uszami, ale to sprawiało, że czytelnik się do niego przywiązywał jeszcze bardziej.
Pani Miast to kobieta zagadka.
Oczywiście dowiadujemy się o niej nie aż znowu tak mało rzeczy, ale jednocześnie mam wrażenie, że dużo jeszcze przed nami i może nas to zrzucić na kolana. Mamy też tutaj kontrast między jej wyglądem oraz charakterem, co bardzo mi się podobało, ponieważ zazwyczaj silna postać kojarzy nam się ze zdrowym, umięśnionym ciałem.

Trochę tych bohaterów jeszcze było, ale ja napiszę już ogólnikowo, że każdy jest inny oraz na swój sposób wyjątkowy. To nie tak, że autorka daje nam bohaterów tylko po to, by zapchały dziurę oraz zwyczajnie nakreśliły więcej słów. Każda postać ma swój cel oraz jest przemyślana. Mają cechy pozytywne, jak i negatywne oraz pojawiają się po to, by nam przekazać coś ważnego, czy to bezpośrednio, czy to w metaforycznie, by pobudzić nasz rozum. Czekam aż historię niektórych się bardziej rozwiną i będziemy mogli poznać ich bardziej, ze względu na fakt, że to dopiero początek ich drogi.

Napiszę teraz szczerze, że już dawno nie trafiłam na tak dobrze napisaną powieść, która od pierwszych słów trzyma człowieka w swoich szponach i nie chce wypuścić. Czytało się naprawdę przyjemnie, gdy już tylko miałam czas, by usiąść i się skupić. Zdecydowanie widzę tę powieść kiedyś u siebie na półce, wydaną i pełną. Historię polecam każdemu, ponieważ uważam, że wszyscy znajdą tu coś dla siebie. Na pewno nikt się nie zawiedzie, ponieważ tak jak napisałam, uważam, że to dzieło jest jednym z najlepszych jakie znajdziecie na wattpadzie.

Recenzję napisała hoolywaater. Miłego dnia, skarby 💙

Recenzje Książek IIWhere stories live. Discover now