Obudził mnie jakiś huk na dole.
Przetarłam twarz dłońmi, wyswobodziłam się z łóżka i zeszłam na dół sprawdzić co wywołało ten huk.
Wyjrzałam bardziej zza barierki i zobaczyłam rozbita szklankę, a chwilę później Jessy obok niej.
- Co się stało? - zapytałam i podeszłam bliżej.
- Nic, po prostu szklanka mi się wyślizgnęła - westchnęła i zaczęła zbierać jej odłamki. Podeszłam do niej i zaczęłam pomagać.
Teraz widzę, jak jej dłonie drżą.
- Jesteś czymś zestresowana - stwierdzam.
- Ja przepraszam. Ja po prostu... przepraszam, że cię obudziłam.
- Przejmujesz się Richy'm, prawda? - nie musiała nic mówić, bo znałam odpowiedź.
Pozbierałyśmy resztki ze szklanki i wyrzuciłyśmy do kosza.
- Chodź - powiedziałam, podając jej rękę.
Po chwili zawahania, chwyciła moją rękę. Zaprowadziłam nas do mojej i Jake'a sypialni. Dlatego, że Jake jeszcze spał i nie chciałam go budzić, zabrałam najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam razem z Jessy.
Zeszłyśmy na dół do salonu. Podałam jej jednoczęściową piżamę w jednorożca. Spojrzała na mnie wyraźnie zaskoczona, a jej wzrok mówił "dobrze się czujesz?" przewróciłam oczami.
- Po prostu to załóż.
Powiedziałam i zaglądałam jak idzie się przebrać. W między czasie założyłam swoją piżamę, podobną do jej, tylko że ja miałam fioletową, a Jessy różową.
Wraca wyraźnie niezadowolona z mojego planu.
Poszłam do kuchni, zrobiłam popcorn oraz napoje i wróciłam do salonu. Załączyłam serial "Szkoła dla elity".
Jessy niewiedząc co zrobić, zaczęła oglądać.
W czasie oglądania, zajadania się popcornem oraz picia herbaty, wszystko komentowałyśmy. Dosłownie każdy, drobny szczegół.
Śmiejąc się do salonu wszedli chłopacy.
- Co to, kurwa, jest? - zapytał Dan, zerkając na nas i nasze piżamy.
- Nie obrażaj mojej piżamy, Dan - powiedziałam. - Naszej, piżamy - poprawiłam się.
- Nie no, naprawdę śmiesznie wyglądacie - odezwał się Thomas.
Chłopacy zaczęli się śmiać, a ja z Jessy wystawiłyśmy w ich stronę środkowy palec.
Po chwili kanapa się obok nas ugięła. Jake usiadł obok mnie, obok niego Dan, a obok Jessy Richy i Thomas.
Wszyscy wspólnie oglądaliśmy serial, a chwilę później dołączyły także dziewczyny.
Około godziny szesnastej postanowiłyśmy już wracać. Jechaliśmy spowrotem tak, jak przyjechalismy. Ja, Jessy, Richy i Jake. Thomas, Cleo, Lily, Hannah i Dan.
Bez większych komplikacji, ruszyliśmy w drogę.
***
- O mój boże, Jessy! Spójrz na tego slodziaka! - ukrzyknęłam radosna.
Właśnie zajechałyśmy do schroniska, aby zaadoptować pieska.
- Rzeczywiście, słodki - stwierdza Jake.
Jake razem z Richym postanowili z nami pojechać.
- Możemy wziąć tego? - pytam z radością, spoglądając na małego szczeniaka owczarka niemieckiego. - Proszę.
![](https://img.wattpad.com/cover/320340799-288-k942637.jpg)
CZYTASZ
Jake x Mc || Duskwood [ZAKOŃCZONA]
FantasyJako że po zakończeniu gry mam pustki w sercu, postanowiłam napisać książkę wzorowaną moją wyobraźnią, jak i dalszymi postępami grupy przyjaciół z duskwood. Czas akcji rozpoczyna się w trakcie dziesiątego odcinku. Opowieść może zawierać spojlery!