Percy twierdził, że nie uciekał. Po prostu chciał pojechać - gdzieś daleko, gdzie nikt go nie znał, nie miał wymagań i nie było samobójczych misji do wykonania. Pragnął znaleźć miejsce, które pozwoliłoby mu po prostu odpocząć. Dotarcie na Alaskę zajęło mu trochę czasu, ale było warto. Luke Castellan już tam na niego czekał z kubkiem kawy i pytaniem czy Percy przyjechał go zabić.