Yes, Sir || hs (tłumaczenie)

By awwmyniallxo

1M 57.2K 8.7K

More

✿ 00
✿ Cytat
✿ 1: Rzeczywistość
✿ 2: Rozmowa kwalifikacyjna
✿ 3: Szansa
✿ 4: Wyzwanie
✿ 5: Błąd
✿ 6: Objawienie
✿ 7: Rozejm
✿ 8: Przyjaciele
✿ 9: Oferta
✿ 10: Zarzut
✿ 11: Zostań
✿ 12: Ryzyko
✿ 13: Odkrycie
✿ 14: Overthinking
✿ 16: Żal
✿ 17: Zaproszenie
✿ 18: Opinie
✿ 19: Zabawa
✿ 20: Prowokowanie
✿ 21: Jazda
✿ 22: Osąd
✿ 23: Przypomnienie
✿ 24: Pytanie
✿ 25: Bliżej
✿ 26: Zmęczona
✿ 27: Spotkanie
✿ 28: Rewanż
✿ 29: Przebaczenie
✿ 30: Odpowiedź
✿ 31: Smutna
✿ 32: Nieufny
✿ 33: Rykoszet
✿ 34: Oddychaj
Liebster Award
✿ 35: Strach + LA
Liebster Award II
✿ 36: Gość
✿ 37: Załamana
✿ 38: Ujawnienie + LA
✿ 39: Rozmowa
Liebster Award III
✿ 40: Dzikość
✿ Epilog
Nowe tłumaczenie

✿ 15: Denerwujący

21.9K 1.1K 240
By awwmyniallxo

Odp na pyt. i inne w notce :)

Liam do mnie dzwoni. Przypomnienie sobie, że mu nie odpisałam, zabiera mi mniej niż sekundę. Jestem taką okropną przyjaciółką, ganię sama siebie, kiedy odbieram połączenie.

-Halo?

-Leah? Wszystko w porządku?

Wzdycham.

-Tak. Przepraszam, że ci nie odpisałam ale byłam zajęta.

-Nie szkodzi - chcichocze. - Ale nie nie szkodzi, że opuściłaś ćwiczenia..

Wywracam oczami, wiedząc, że mnie nie widzi.

-Daj spokój, odpuść mi trochę.

-Nie ma odpuszczania! - wykrzykuje na co się śmieję, mocniej dociskając telefon do ucha, kiedy biorę łyka swojej kawy. - Możesz przyjść w któryś dzień tego tygodnia po pracy? Musimy to nadrobić.

Szybko zerkam na mój kalendarz i pytam.

-Czwartek ci pasuje?

-Um - waha się. - A może w piątek?

-Dlaczego akurat w piątek?

-Bo jeśli poćwiczymy w piątek, po siłowni będę mógł wziąć cię na obiad - Liam przyznaje.

Czuję, że brakuje mi tchu. Liam jest wspaniałym i troskliwym przyjacielem i oczywiście wysportowanym ale nigdy nie myślałam o nim w tych kwestiach. Harry zawsze trzymał to miejsce w moich myślach.

Harry. Zauważam karteczkę dla Cassie, która wciąż leży na moim biurku i marszczę brwi. Wydaje się, że on idzie do przodu, co oznacza, że ja też powinnam.

-Następny piątek, jestem za - mówię Liam'owi i wyczuwam, że uśmiecha się na moją odpowiedź.

-Wspaniale. To jest randka.

Po zakończeniu rozmowy, po raz kolejny patrzę na kartkę dla Cassie. Głupia Cassie. Już jej nienawidzę.

Harry pojawia się w moim biurze.

-Leah, co ty robisz? Spotkanie zaczyna się za 20 minut! Idź do sali i przygotuj wszystko!

Wiem, że się stresuje ale jestem zdenerwowana, a to napewno nie jest dobre połączenie. Zamiast mu odpowiedzieć, czekam aż się odwróci i wyjdzie, a następnie w jego kierunku unoszę środkowy palec.

Kiedy otwieram drzwi do sali konferencji, zauważam głowę z siwymi włosami na co się uśmiecham. Wydaje się, że Edward za nic nie odpuści sobie tego spotkania.

-Jak zawsze, wszystko wygląda wspaniale - mówi i mnie przytula. Wywracam oczami i kładę papiery na stole. 

-Edwardzie, ja dopiero co tutaj weszłam - zauważam, a on kręci tylko głową. 

Przechodzę się po pokoju, upewniając, że wszystko jest na swoim miejscu, poprawiam kilka talerzy z jedzeniem, przestawiam wodę i kilka razy sprawdzam, czy prezentacja jest idealna. Edward przygląda mi się z uśmiechem na twarzy.

-Wiem, że o czymś zapominam - przebiegam dłonią przez włosy.

-Zrelaksuj się - Edward klepie mnie po ramieniu. - Zarząd nie jest aż tak wybredny.

Może ma rację ale jestem pewna, że pamiętają incydent z Valerie. Muszę sprawić, że to spotkanie będzie perfekcyjne i żeby zapomnieli o niej, a Harry dowiódł, że jest profesjonalistą. 

Po kolejnych 15 minutach mojego chodzenia w kółko i notorycznym wywracaniu oczami przez Edwarda do pomieszczenia zaczynają schodzić się dyrektorzy. Każdego z nich kieruję na odpowiednie miejsce i oferuję herbatę, kawę lub wodę.

Louis uśmiecha się do mnie i sam sobie przygotowuje kawę.

-Dawno cię nie widziałem, Leah - zauważa, gdy robi sobie napój.

-Oboje byliśmy zajęci - mówię. Louis dodaje sobie mleka, kiedy ja nalewam wody do kubków. 

-Tak - kiwa głową. - Założę się, że byłaś..zajęta.

Z tym, mruga do mnie i idzie na swoje miejsce z kawą w dłoni. Próbuję nie wyglądać na przejętą kiedy zajmuje swoje miejsce, a jego słowa krążą po moim umyśle. Wydaje mi się, że mówił o mnie i Harry'm. Wiem, że Harry to jego przyjaciel ale myślałam, że zatrzyma to do siebie.

No ale myślałam o wielu rzeczach na jego temat, które okazały być się kłamstwem.

Odpycham wszystkie myśli o Harry'm i koncentruję się na spotkaniu.

-Miło znowu pana widzieć, panie Horan - uśmiecham się w kierunku młodego blondyna, który właśnie usiadł przy stole. Spotkałam go kilka tygodni temu, gdy zdenerwował się na Harry'ego na jednym ze spotkań. Harry wezwał mnie tam i okazało się, że jest on wielkim fanem czekolady. Moje czekoladowe klustery ocaliły dzień.

-I panią, panienko Evans. Miałem nadzieję, że będę miał okazję zjeść te pyszne ciasteczka - odpowiada na co się śmieję.

-Myślę, że mój szef nie będzie miał nic przeciwko aby się podzielić. I proszę mówić mi Leah - mówię.

-Więc ty mów mi Niall - uśmiecha się. - Wiesz, - dodaje. - Mogłabyś zrobić fortunę na tych klusterach. Nie żartuję.

-Jasne - uśmiecham się szeroko. - Jeśli kiedyś stracę pracę, otworzę stosiko na chodniku i będę je sprzedawać przechodniom.

-Mówiłem ci, że nie żartuję - Niall bierze łyka kawy i posyła mi poważne spojrzenie.

-Nawet jeśli, produkty wyjdą mnie więcej niż zarobię.

-Porozmawiamy później - mówi mi, bo w tym momencie w sali pojawia się Harry z pewnym siebie uśmiechem na twarzy.

-Dzień dobry - wita się. - Jeśli wszyscy są gotowi, możemy zaczynać.

-Upewnię się, że dostaniesz kilka klusterów zanim pójdziesz - szepczę do Niall'a, na co ten uśmiecha się podekscytowany. Kto by pomyślał, że jedzenie może tak uszczęśliwić ludzi?

Harry gasi światło i uśmiecham się, gdy słyszę pomruki podziwu, gdy na wyświetlaczu pojawia się moja prezentacja. Potem przez przypadek moje spojrzenie spotyka się z Harry'm i próbuje posłać mi uśmiech jednak ja tylko wywracam oczami i patrzę w drugą stronę. Powinnam była wierzyć plotkom. Harry naprawdę jest dupkiem.

+++

Spotkanie jest dużym sukcesem. Niall rozprawia się na wspaniałością prezentacji i nawet widzę jak szef wszystkich szefów, Zayn Malik uśmiecha się lekko. To dosłownie cud, bo Malik to jedna z bardziej wymagających osób z jaką miałam doczynienia.

Upewniam się, że pożegnałam się z każdym po czym szybko idę do swojego biura, by uniknąć Harry'ego. Jeśli chciałam unikać go wcześniej, to nic w porównaniu do tego co czuję teraz. A wszystko z powodu głupiej Cassie.

Kręcę głową i siadam w fotelu, opierając się łokciami o biurko. Nigdy nie byłam typem zazdrośnika. Nawet, gdy Ryan mnie zdradził nie byłam zazdrosna; byłam tylko bardzo wkurzona. Ale Harry dostał się do moejgo serca, a potem przespał się z inną dziewczyną. To po prostu popieprzone. 

Nagle czuję się zniesmaczona. Aby przestać o tym myśleć, zaczynam sprzątać papiery z mojego biurka. Po odłożeniu na bok kilku kartek, coś dziwnego łapie mój wzrok.

To oryginalna kopia modeli firmy, które w zeszły piątek dał mi Harry. Tylko, że po porównaniu ich do prezentacji, orientuję się, że są kompletnie inne. Nie dziwię się, że tak wiele pomyliłam.

Jestem wściekła. Wiem, po prostu wiem, że to była Ivy. Zaplanowała to wszystko już pierwszego dnia. Szybko idę do biura Harry'ego, kiedy przypominam sobie, że jestem na niego wściekła równie mocno co na Ivy.

Zanim mam czas by odejść, drzwi otwierają się i stoi tam Harry z poważnym wyrazem twarzy.

-Leah - mówi. Nie odzywam się. Mam nadzieję, że sprawi to, że poczuje się niekomfortowo i chyba mój plan się powiódł, bo drapie się nerwowo po szyi i gestem nakazuje mi wejść do środka.

-Wejdź - wchodzi do środka ale ja nie ruszam się ze swojego miejsca.

-Właściwie, muszę już iść - mówię.

Jego oczy ciemnieją.

-To pech, muszę z tobą porozmawiać.

Przygryzam wargę by mnie westchnąć i wchodzę do środka, a on zamyka za mną drzwi. Lepiej się pośpiesz.

-O co chodzi? - pytam chłodno i Harry ma czelność by się zacząć ze mnie śmiać.

-Jezu, kto wsadził kija w twój tyłek? - uśmiecha się głukowato.

Wstaję szybko, prawie przewracając przez to krzesło.

-Wychodzę.

-Leah, czekaj! - woła za mną. Zatrzymuję się ale nie odwracam w jego stronę. Słyszę jak wzdycha.

-Spójrz, nie rozumiem dlaczego nagle jesteś na mnie taka zła. Dlaczego po prostu nie powiesz mi co się stało? - pyta i jego ton głosu prawie mnie przekonuje, że jednak się troszczy o mnie. Prawie.

-Nic się nie stało - wymuszam uśmiech. Jest takim idiotą. Nie pomyślał, że przespanie się z Cassie zaraz po tym, gdy całował się ze mną może zranić moje uczucia? I w dodatku prawie otwarcie mi oznajmił, że z nią jest. Kto tak w ogóle robi?

Jeśli chce żebym cierpiała, ja zrobię mu to samo.

Wzdycha i przebiega dłonią przez włosy.

-DObra, jeśli naprawdę chcesz się tak zachowywać niech ci będzie. Zawołałem cię tutaj abyś umówiła mnie do fryzjera na piątek. Muszę przyciąć włosy.

Co za gówno prawda.

-Serio, wizyta u fryzjera? Po co?

-Edward oragnizuje jego coroczny bal charytatywny w sobotę - odpowiada lekko. Znowu odwracam się i robię tą minę, gdy jestem wkurzona. Nie cierpię, gdy ma rację.

Po raz kolejny zwracam się w jego stronę i mówi:

-To wszystko - potem rzuca ten swój uśmieszek i wychodzę wściekła. Nienawidzę jak jest cały czas taki arogancki. Nienawidzę jego i Cassie. Nienawidzę jego głupiego uśmieszku. I co najważniejsze, nienawidzę, jak sprawia, że moje serce bije szybciej, nawet gdy jestem na niego wściekła.

_____________

Harry to taki dupek grrrrrrr....

Pojawił się Niall! jeeeej jako Narry Girl jestem zachwycona hehehe <3

Wgl co myślicie o tej randce z Liam'em? :/ trochę stypa..

Gif >>>>>>

1. Shpiname: Lerry czy Learry? :)

2. Ja mam urodziny 26 stycznia (soł klołs do mojej 18-stki) :oooooooo

3. Ulubiona książka? Nie mam ulubionej, żalowo, co nie? :x Za dużo fajnych..

4. Ulubiony rodzaj muzyki: POP/Rock :D No i Disco-polo oczywiście, którym jestem karmiona na każdej przerwie w szkole przez moją przyjaciółkę XD

5. Jak wyżej pisałam za 16 dni kończę 18 lat :) 

6. Ulubiona piosenka: To za trudne pytanie ale może na ten moment Love me like you do (Ellie), One Last Time (Ari), i cały album FOUR, zdecydowanie i Up (Demi i Olly) :)

PYTANIA:

1. Ulubiona piosenka?

2. Z jakiego rejonu naszego zacnego kraju jesteś?

Kocham Was x

Continue Reading

You'll Also Like

5.7M 336K 95
Liceum, piekło pełne mydlanych baniek. Do jednej z nich trafiłam ja, wraz z moim ówczesnym chłopakiem, Dylanem. Było cudownie, każdy żył w swojej bań...
41.4K 3.2K 160
ZAKOŃCZONA ✓ so hold me tight baby @selenagomez @harrystyles ___ start: 22 april 19 end: 26 october 19 ©2019 by cornelia_xx
146K 2.6K 61
Z zwykłej dziewczyny w modelkę ? Mężczyźni , przyjaźń i wszystko co w drodze do sławy jest niezbędne! INSTAGRAM Niall Horan
101K 5.7K 57
❝miłość jest jak bańka mydlana: gdy pęknie, drugi raz taka sama nie powstanie - lecz nowa będzie jeszcze piękniejsza.❞ ~*~ [zakończone ✔] © text, cov...