Twenty One Letters To Niall P...

By bubbleteaxx

30.6K 3.4K 240

Pewnego dnia Niall w swoim hotelowym pokoju znajduje paczkę 21 listów od dziewczyny, która otworzyła przed ni... More

List Pierwszy
List Drugi
List Trzeci
List Czwarty
List Piąty
List Szósty
List Siódmy
List Ósmy
List Dziesiąty
List Jedenasty
List Dwunasty
List Trzynasty
List Czternasty
List Piętnasty
List Szesnasty
List Siedemnasty
List Osiemnasty
List Dziewiętnasty
List Dwudziesty
List Dwudziesty Pierwszy
List Dwudziesty Drugi
Epilog

List Dziewiąty

1.3K 131 2
By bubbleteaxx

- Niall!

Niall podskoczył na plastikowym krześle, klaszcząc z oszołomienia. Ku jemu zdumieniu, Liam obserwował go z rozbawioną miną na twarzy, Zayn z lekko zdziwioną, podczas gdy Harry i Louis robili sobie na złość, śmiejąc się bardzo głośno. Blond włosa dziennikarka z niemożliwie długimi włosami tylko się uśmiechała, obserwując ich walkę. 

- Co? - zapytał zmieszany. Co było takiego śmiesznego?

Louis i Harry tylko zaśmiali się głośniej, szczerząc się do siebie i robiąc gesty w ich własnym języku, który tylko tych dwoje mogło zrozumieć. 

- Próbujemy z tobą pozmawiać od jakiś pięć minut. - odpowiedział mu Liam.

Niall zamrugał. Pięć minut. Oczywiście, zatracił się w swoich własnych myślach na trochę, ale pięć minut? Nie tak długo. Jeszcze raz zamrugał i zaszokował samego siebie. 

- Naprawdę? - Zapytał.

- Tak. - Liam odpowiedział, spoglądając z zakłopotaniem na dwóch chłopaków przed nim, którzy prawie płakali ze śmiechu. Dziennikarka ciągle uśmiechała się czule do nich, przygryzając wargę w sposób, który mówił Niallowi, że ona z całą pewnością była fanką Larry'ego Stylinsona. A Harry i Louis właściwie też wcale nie pomagali. 

Potrząsając głową, Niall zaśmiał się z siebie. Co było z nim nie tak? 

- Ojej. Przepraszam za to. Co mówiłaś? - uprzejmie zapytał dziewczynę. 

Ona mrugnęła, otrząsając się ze swojego oszołomienia Larrym w taki sposób, który przypomniał Niallowi o jego wcześniejszej wpadce. 

- Oh.. Ja.. Erm, myślę, że nie mogę sobie przypomnieć! - Jej policzki zmieniły się w ciemny odcień czerwonego z zażenowania o zapomnieniu.

- Coś o radzeniu sobie ze sławą? - podpowiedział Liam, pomagając dziewczynie.

Rozpromieniła się z wdzięcznością. 

- Tak, to było to! Jak sobie radzicie ze sławą, Niall? Czy to wszystko mieści w waszych głowach - Jej białe blond włosy stworzyły kurtynę przed jej twarzą, więc odgarnęła swoją grzywkę.

Uśmiechając się zaczął przemówienie, które praktycznie miał przygotowane. 

- Nie, raczej nie. Przyzwyczajasz się do tego ostatecznie. Czasami spoglądasz na te wszystkie krzyczące dziewczyny i myślisz wow, one wszystkie są tu dla mnie. Czasami ciągle myślę, że jest czterech chłopaków w popularnym zespole One Direction, ponieważ zawsze zapominam policzyć siebie.

Tłum się zaśmiał z tego, a Zayn przybliżył się i potargał jego włosy. 

- Jednak nie, to nie mieści się w naszych głowach. Myślę, że wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego i nie ma dużo rzeczy, które mogłyby na nas obecnie wpłynąć. - Zakończył Niall.

Zanim jeszcze wypowiedział te słowa, zwątpił w nie. Czy było cokolwiek co mogłoby naprawdę na nich wpłynąć? A co z listami Charlie? Ponieważ one na pewno na niego wpływały, nawet jeśli w jakiś tam sposób, którego on nie rozumiał. Ciągle przyłapywał się na myśleniu o listach, rozmyślaniu o Charlie i o tym, gdzie teraz była i co robiła.

Zaskoczyło go to, jak bardzo przejmował się dziewczyną. Nigdy jej nie spotkał. Ale mimo to, był zażarty, by skończyć listy tak szybko jak to możliwe.

Więc kiedy skończyli wywiad, Niall zeskoczył ze sceny, mówiąc wszystkim, że idzie do toalety, zanim zniknął samotnie w korytarzu. Schowek wydawał się odpowiednim miejscem na ukrycie. Zamknął za sobą drzwi i wyciągnął dziewiąty list z jego kieszeni, po tym jak włożył go tam wcześniej. 

Był trochę pognieciony, ale nie martwiło go to. Szybko otworzył list, wiedząc, że nie ma dużo czasu, ponieważ mają później sesje zdjęciową i Liam zacząłby się martwić,  ponieważ należał do tych, którzy szybko się niepokoją.


Drogi Niallu,

Nie zabijaj motyla.

To było to, co szeptała do siebie dziewczyna, kiedy czekałam przed gabinetem Dr Mckenzie na swoja kolejkę. To było parę miesięcy po wypadku, po tym jak spotkałam Blake'a w szpitalu. To ciągle boli, pamiętać tamte czasy, nawet myślenie o jego imieniu sprawia, że zaciska mnie w klatce i kreci mi się w głowie. Byłam taka głupia. Po raz kolejny dałam się nabrać na te wszystkie sztuczki jakie niesie życie, nawet po obiecaniu sobie, że to się nie powtórzy. Ile razy jeszcze stracę bliskich?

Bliskich? Kogo? Jej rodzinę? Elizę?

I od momentu, kiedy zdarzyło się to trzeci raz, przypuszczałam, że to po prostu fatum i stanie się to czwarty raz.

Cztery razy? Co to znaczy? Cztery osoby zginęły? Czy oni umarli? Niall był taki zdezorientowany. Tak bardzo pragnął wiedzieć co się stało. Chciał ją trzymać w ramionach i obiecać jej, że wszystko będzie dobrze.

Ale teraz to nie jest ważne. Prawdopodobnie nie masz zielonego pojęcia o czym gadam. Miałam ci powiedzieć o dziewczynie przed gabinetem Dr Mckenzie. Większość jej twarzy była ukryta za jej dłońmi i wszystko co mogłam zobaczyć, to setki złotych mocno kręconych loków, spływających z jej głowy. To mnie zafascynowało i nie mogłam zrozumieć jak ktoś może mieć tak dużo włosów i nie ma ich stręczących w każdym kierunku.

Myślę, że gapiłam się na nią przez dłuższy czas, zanim zdałam sobie sprawę, że ona mamrotała coś do jej trzęsących się dłoni. Szept, taki cichy i łagodny. Mogłoby mi to umknąć, jeśli nie patrzyłabym się na nią w tak badawczy sposób.

"Nie zabijaj motyla", powiedziała.

W jego głowie zadzwonił dzwonek na te słowa. Nie zabijaj motyla... Był pewny, że już to gdzieś przedtem słyszał.

Oczywiście to mnie zdezorientowało. Nie miałam pojęcia co ona miała na myśli i dlaczego u licha mówiła to w kółko, jak mantra, jak coś, co by cię dalej motywowało. Jej słowa sprawiły, że byłam jeszcze bardziej ciekawa, ale wtedy zostałam zawołana przez Dr Mckenzie, zanim miałam szanse z nią pogadać.

Przez krotki moment Niall zastanawiał się kim była Dr Mackenzie. Charlie mówiła o wielu osobach, ludziach, o których nie miał pojęcia kim są, ale wydawało się takie interesujące.

Kiedy skończyłam, dziewczyna zniknęła. Gdzie zniknęła, ciągle nie wiem. Może poszła przed swoim spotkaniem, albo już skończyła i czekała na kogoś kto ją odbierze. Tak czy owak, odeszła, a ja ciągle nie wiedziałam co miała na myśli z tym motylem.

Wiec zdecydowałam, że następnym razem, gdy zaplanuję spotkanie z Dr Mckenzie, zapytam się o to kobiety. Przecież dziewczyna była jedną z jej klientek i ona powinna wiedzieć co ona miała na myśli. Może mi powie, że to nie mój biznes, ale zapytać nie boli.

Ale kiedy zobaczyłam tą sama dziewczynę siedząca tamtego dnia gapiąca się w powietrze, słowa ugrzęzły mi w gardle. To co skrywała za swoimi dłońmi było zniszczoną twarzą. Blada twarz i oczy pozbawione wszystkich emocji. Jej dłonie leżały na jej kolanach i teraz mogłam zobaczyć linie blizn i oparzeń, które ozdabiały wnętrze ramion, niektóre stare i zabliźnione, inne świeże i gojące się. To mnie przestraszyło, sposób w jaki wyglądała, tak jakby już nic naprawdę się nie liczyło. I to co było najbardziej przerażające to to, jak bardzo zobaczyłam siebie w jej oczach.

Pamiętam jak kiedyś patrzyłam się w lustro i przypominałam ją wtedy tak bardzo. Blada, wyczerpana twarz, suche i popękane usta, ślady płynących łez przedzierających się przez brud na moich policzkach. Nagle zszokowało mnie to, że pewnego dnia mogłabym skończyć w ten sposób, bez dbania o cokolwiek, ranieniu się siebie, aby uciec od świata. Zobaczyłam starszą wersję siebie w tych martwych oczach.

Skądś w budynku Niall mógł usłyszeć kogoś kto go wolał. Musiał czytać prędzej, ale potrzebował także czasu na przyswojenie słów Charlie. Wciągnęły go, sprawiały, że czuł emocje, o których nawet nie wiedział, że mógłby je kiedykolwiek poczuć.

- Niall! - Słowa zostały wykrzyknięte tak, że powinien na nie zwrócić uwagę. Jednak jedyne czego pragnął było na papierze przed nim.

Dziwnie to wyglądało zobaczyć motyla namalowanego czarnym długopisem na jej nadgarstku. Związek miedzy tym i jej słowami z poprzedniego tygodnia powstał natychmiast. Nie zabijaj motyla.

Czasami dziewczyna była tam przez moimi spotkaniami, a czasami nie. Ale zawsze będzie w mojej głowie, prześladując mnie jej zimnymi, wpatrzonymi w dal oczami. Stałam się jeszcze bardziej ciekawa, jeśli nie trochę zmartwiona wtedy i zajęło mi to niemal jeszcze jeden miesiąc, zanim odważyłam się zagadać do niej.

Najpierw zapytałam się jej o imię. Jej zimne, ciemne, brązowe oczy mrugnęły przelotnie spotykając moje, pozostając tak przez kilka sekund. „Logan", powiedziała. Uśmiechnęłam się i powiedziałam jej moje, zanim zapytałam jak często tutaj przychodzi na spotkania.

Logan wzruszyła ramionami i to była pierwsza i ostatnia rozmowa jaką kiedykolwiek z nią przeprowadziłam. Od czasu do czasu mogłabym powiedzieć jej cześć, ale myślę, że oboje z nas woleliśmy zatrzymać to dla siebie. Oboje mieliśmy swoje własne problemy. Każdy kto skończył w gabinecie Mckenzie je miał.

Nie pamiętam co się stało z Logan. Jednego tygodnia była tam, jak zawsze, a już następnego jej nie było. Nikt mi nie powiedział co się stało, nikt o niej nie wspomniał. Nie minęło aż tak dużo czasu, kiedy zdałam sobie sprawę czym był motyl.

Nazywa się to The Butterfly Effect i pomaga osobom, które się samookaleczają. Idea jest taka, że za każdym razem, kiedy chcesz się pociąć malujesz motyla na swoim nadgarstku i dajesz motylowi imię po kimś kogo kochasz. Musisz pozwolić motylowi zniknąć naturalnie*, jeśli się potniesz, motyl umrze.

Było słychać brzęczenie walkie talkie, pośpieszne wiadomości mówiące o przeszukaniu budynku. Harry krzyczał. Liam dzwonił do niego jak oszalały, kiedy Louis mówił mu, by się uspokoił. Zayn żartował, że prawdopodobnie poszedł poszukać jedzenia.

Nie musieli się martwić, naprawdę.

Niall słyszał to wszystko z środka garderoby.

Znalazłam artykuł na tumblr o tym jakiś czas temu i to poruszyło coś we mnie.. Czasami twoje życie może być okropne, doprawdy, naprawdę okropne, ale zawsze będzie nadzieja, zawsze będzie sposób, by przejść przez to wszystko. Możesz przejść przez to prosto i wyjść z uśmiechem. Kocham ideę z motylem. Nie jestem osobą, która się samookalecza, głównie dlatego, że jestem tchórzliwą osobą i mdleję na widok krwi, ale jednak.

Nawet jeśli się nie tniesz, nadal możesz narysować motyla, aby pokazać swoje wsparcie w sprawie. Robię to często, prawdę mówiąc. Ale tylko jeden taki malutki, ponieważ mój nauczyciel technologii żywności zaczął na mnie krzyczeć z powodu ilości bazgrołów na moich rękach, ale ciągle je maluję. Jest w tym wszystkim coś smutnego i pięknego.

Piszę o tym ponieważ zobaczyłam kogoś dziś w mieście, kogoś kto wyglądał prawie jak Logan. I poniekąd tęsknię za tą dziewczyną, dziewczyną, która siadała przed gabinetem Dr McKenzie i ignorowała rzeczywistość. Wtedy, ona była najbliższą rzeczą jaką kiedykolwiek miałam - przyjaciółką.

Myślę, że teraz mam przecież Alice, nie? Szczerze, nie jestem całkiem pewna co bym zrobiła bez niej. Ona prawie stała się moją drugą połową. Obecnie jest na Karaibach z jej rodzicami, więc posyła mi mnóstwo zdjęć na Facebooku. Ładnie tam jest.

Najprawdopodobniej napiszę znów wkrótce, ponieważ są wakacje i obecnie leje jak z cebra, więc na tym zakończę ten list. Tom chce abym pomogła mu w ogrodzie, a Bridget aktualnie wali w drzwi krzycząc coś o kielni. Linda krzyczy na nią, że zrobiła plamę na wszystkich dywanach.


Dużo miłości,

Charlie ♥



- Niall! Gdzie jesteś?

Bliskość głosu sprawiła, że podskoczył. Musiał już iść, ale jeśli Liam był dokładnie za drzwiami, wtedy na pewno zadawałby pytania takie jak, dlaczego siedział w schowku. Więc poczekał cierpliwie aż Liam odejdzie i będzie szukał gdzieś indziej. Niall wykorzystał czas, by złożyć list z powrotem i włożyć ponownie do koperty.

Ale Liam nie chciał odejść. Stał bezpośrednio za drzwiami, dzwoniąc ponownie do Nialla. Poczuł wibracje telefonu w kieszeni i kusiło go, by odebrał i powiedział Liamowi, że jest w toalecie, zanim by się tam udał, ale oczywiście Liam mógłby go usłyszeć.

Minęło co najmniej pięć minut, kiedy kroki Liam stopniowo ucichły i Niall był przekonany, że poszedł. Z łatwością wyśliznął się ze schowka, wsadził swoje dłonie do kieszeni i zaczął pracować nad przykrywką.

Był w drodze do toalety, kiedy się zgubił. Ktoś dał mu złe wskazówki i skończył na innym piętrze. Właśnie to zamierzał powiedzieć reszcie i powinno to wystarczyć. Prawda? Zniknął tylko na pół godziny czy jakoś tak.

Niall znalazł drogę powrotną do Zayna, Harry'ego i Louisa. Uwierzyli w jego historię, na szczęście. Ale kiedy Liam wrócił, rzucił się na Nialla, przytulając go mocno. Inni obserwowali Liama, śmiejąc się z jego skłonności do paranoi, nie ważne jak dziwne to było. Ale Liam się martwił, naprawdę się martwił. Nie tylko dlatego, że Niall się zgubił, nie było tak źle. To było przecież tylko pół godziny.

Nie, Liam martwił się odległym spojrzeniem w oczach Nialla. Martwił się tym, że Niall mógłby zapomnieć to co robił, tego, jak łatwo ich rozproszyć. Nikt inny tego nie mógł zauważyć, tylko Liam mógł. Niall nie był już taki sam.

I to miało jakiś związek z tymi listami.

Więc, kiedy wszyscy wrócili do tourbusa, Liam przyciągnął go do kolejnego uścisku, tylko po to, by dać znać Niallowi, że cokolwiek się działo, on tu był dla niego.


* chodzi o to by go nie zmywać specjalnie, nie rozmazywać itd.. Z czasem sam zniknie, jak to jest z takimi „tatuażami". 



___________________________________________

Hah... mamy kolejną tajemniczą postać.. Kim jest Blake??   Liam pokazał Niallowi, że może na niego liczyć, że jest obok..  Jak myślicie? Czy Niall zwierzy się mu z listów? 

Możecie swoje przemyślenia pisać na tt z hasłem #TOLTNpl < tam też będę dodawać najlepsze cytaty oraz małe spoilery (:

Continue Reading

You'll Also Like

398K 19.2K 81
Kang y/n was always been the black sheep of the family. Overshadow by her extremely talented, gorgeous sister Roseanne . Who has the world revolve a...
190K 6.7K 95
Ahsoka Velaryon. Unlike her brothers Jacaerys, Lucaerys, and Joffery. Ahsoka was born with stark white hair that was incredibly thick and coarse, eye...
382K 14.4K 44
ဤ Fic သည် အရမ်းရိုင်းစိုင်းသော အသုံးအနှုန်းတွေကိုသာသုံးထားသော Big Warning 🚨18+ Fic တပုဒ်ဖြစ်သည် ။
1.1M 35.8K 62
𝐒𝐓𝐀𝐑𝐆𝐈𝐑𝐋 ──── ❝i just wanna see you shine, 'cause i know you are a stargirl!❞ 𝐈𝐍 𝐖𝐇𝐈𝐂𝐇 jude bellingham finally manages to shoot...