List Ósmy

1.3K 144 7
                                    

                    „Pozbierać jest się dziesięć razy trudniej, niż rozsypać."   

                                                - Finnick O'dair

                        Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia

                                        Suzanne Collins



Niall nie mógł spać.

Chciał przeczytać resztę listów, ale bał się. Nie chciał czytać tych listów wiedząc, że ona przestała pisać, a powód nie mógł być dobry. Nie chciał, żeby ona płakała.

Jednak gdyby tego nie zrobił, poczułby się jakby ją zdradził. Złożył jej obietnicę, mentalnie jeśli niewerbalnie i musiał ją dotrzymać, prawda? Ale nikt by się nie dowiedział jeśli przestałby czytać, nikt by się nie przejąć. Nie musiał nic robić.

Więc zamiast tego, leżał w pokoju hotelowym, obserwując świecący księżyc na ciemnym niebie. Nie było nawet żadnych gwiazd dzisiejszej nocy.

Po głowie krążyły mu różne myśli, poczucie winy i troska atakowały go z każdej strony. Przeczytać listy czy ich nie przeczytać? To był pierwszy raz, kiedy miał jakiekolwiek wątpliwości co do listów, jednak teraz zastanawiał się nad tym, jaka dokładnie historia została tu opowiedziana. Czy chciał czuć się bliski dziewczynie, której najprawdopodobniej nigdy nie spotka?

 Czy chciał nauczyć się ją kochać?

Ona go kochała, prawda? Ale było coś, co naprawdę zmieniło się w środku, w nim. Zawsze myślał, że dziewczyny lubią go, ponieważ był słodki i One Direction jest super. Jednak w sposób w jaki Charlie o nim mówiła, wyglądało jak gadanie kogoś kto był zakochany.

 Nagle myśl o Charlie piszącej te listy i kochającej go z całego serca, sprawiła, że Niall natychmiast poczuł się winny. O czym on gadał? Oczywiście, że zamierzał przeczytać te listy.

 Zrzucił z siebie narzutę, podnosząc się z łóżka i trzęsąc się z zimna. Zima się zbliżała.

Chwycił listy ze stolika nocnego, szybko wskoczył do łózka i okrył się mocniej kocem. Nie potrzebował światła do czytania, ponieważ zostawił odsłonięte zasłony.

 Księżyc świecił wystarczająco.


Drogi Niallu,

Jest lato!

Wiesz co? Czuję się dziś cała szczęśliwa. Ale nieszczęśliwa w tym samym czasie. To takie uczucie, kiedy chcesz tańczyć, śpiewać, śmiać się jednoczeście płakać oraz biegać wokoło policzkując tych wszystkich, których kiedykolwiek nienawidziłeś. Wszystkich za jednym razem. Taa? Nie mów mi, że jestem dziwna. Wszyscy się tak kiedyś czuli. Prawda?

Może to coś jak fangirl.

Niall się uśmiechnął. Charlie wydawała się całkiem nadpobudliwa jak większość ich fanów. Krzyczenie, omdlenia i szalenie wydają się być trendem u tych dziewczyn.

Dziś rano razem z Alice zabrałyśmy jej psa na spacer, w miejsce niedaleko jej domu. To dosłownie najcudowniejsza rzecz na świecie. Jest czarnym szczeniakiem labradora o imieniu Carly. Nigdy przedtem nie miałam psa. Aczkolwiek kiedy miałam siedem lat tata kupił mi kotka.

Twenty One Letters To Niall PL ✔Where stories live. Discover now