Idealna||Draco Malfoy [ZAKOŃC...

By sercoslowa__

284K 9.7K 4.5K

Kiedy dla miłości zmieniasz swoje dotychczasowe życie, a wszystko wokół zaczyna się sypać tylko jedna osoba j... More

Prolog
Postacie
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
Postacie II
XIII
XIV
XV
XVI
XVII
XIX
XX
XXI
XXII
XXIII
XXIV
XXV
XXVI
XXVII
XXVIII
XXIX
Info
XXX
XXXI
XXXII
XXXIII
XXXIV
XXXV
XXXVI
XXXVII
XXXVIII
XXXIX
XL
XLI
XLII
XLIII
XLIV
XLV
XLVI
Pytanka
XLVII
XLVIII
XLIX
L
LII
LIII
LIV
LV
Epilog
Dziękujki♡♡
2 część??
2 część!!!

LI

2.2K 110 66
By sercoslowa__

Poczułam jak dreszcze przechodzą całe moje ciało, a odech utknął mi w gardle kiedy zobaczyłam jak wygląda młody Malfoy. Miał na sobie pomiętą białą koszulę, która tylko po części była włożona w jego spodnie. Pod oczami miał czerwone sińce, a jego twarz wyglądała na bardziej bladszą niż zwykle. Jego zazwyczaj umięśnione i zdrowe ciało zmieniło się w skórę, która wisiała na kościach, a to wszystko przeze mnie.

-Lepiej chodźmy do twojego pokoju Draco.- powiedział spokojnie Blaise podchodząc do przyjaciela, który ostatni raz na mnie spojrzał i ruszył za ślizgonem. Ja razem z Olivią zrobiłyśmy to samo. Dobrze wiedziałam w jakim kierunku idziemy bo spędziłam w tym domu dużo czasu, ale teraz wszystko wydawało się być bardziej przerażające i smutne. Obrazy przodków Malfoy jakby zamarły, a ciemność w cały dworze stała się jedną z najbardziej przytłaczających rzeczy. - Musisz pogadać z nim sam na sam dobrze?- szepnął do mojego ucha czarnoskóry, a ja delikatnie ruszyłam głową. Widziałam jak blondyn otwiera drzwi do swojego pokoju, a dwójka moich przyjaciół poszła troszkę dalej niż to pomieszczenie. Weszłam do środka, a zaraz za mną Draco. Pokazał żeby usiadła na jednym z foteli, które tam stały, a ja powoli to zrobiłam. Panowała między nami cisza, która nawet nie wiedziałam jak przerwać. Co chwilę otwierałam usta, ale jak szybko je otwierałam tak szybko je zamykałam.

-Łapiesz powietrze czy jak?- zaśmiał się cicho Malfoy. Nie wiem czemu, ale wydawało mi się, że dzięki mojej obecności jemu się troszkę polepszyło.

-Po prostu nie wiem od czego mam zacząć.-  odpowiedziałam mu, a jego arogancki uśmieszek nie zniknął ani na chwilę.

-Może od samego początku. Od tego jakim cudem spadłaś z tej cholernej wieży, od tego dlaczego chodzisz z tym chujem i od tego co ty tu właściwe robisz?

-No to z wieży zostałam wypchnięta przez Carlie ponieważ jestem potworem, który tylko rani ludzi...

-Bo to akurat prawda.

-Dzięki. Umawiamy się z Adrien'em bo coś do siebie czujemy, a przyszłam tu bo się o Ciebie martwiłam.

-Wszyscy się martwią o mnie! Ale nie rozumiecie tego jak bardzo cierpię! Moja matka uważa to co między nami było za głupią szkolną miłość, a ja tak cholernie cię kocham i potrzebuje akurat teraz! Pamiętasz co powiedziałem Ci kiedyś na wieży astronomicznej, o moich planach?!- zapytał z rozpaczą, a ja dobrze wiedziałam o czym mówi. Pamiętałam jak wtedy obiecywał mi, że kiedy tylko skończy się szkoła to weźmiemy ślub. Nie kontrolowałam wtedy co robi mój organizm tylko łzy same mi wypłyneły z oczu.- Nic się nie zmieniło! Nic! To z Tobą chce dzielić moją przyszłość! Tylko z Tobą...- załamany chłopak dał się ponieść emocjom i także zaczął płakać. Czułam się wtedy tak cholernie źle, że nie mogła go nie przytulić.

Podeszłam do niego, a on jak małe dziecko się we mnie wtulił. Tak bardzo mi tego brakowało, ale wolała by robić to w innych okolicznościach.

-Przepraszam Cię, przepraszam za to jak bardzo Cię krzywdze. Naprawdę tego nie chce. - powiedziałam mocniej go ściskając.

-Kochasz mnie?- to pytanie kompletnie mnie powaliło.- Kochasz?- zapytał ponownie, a ja musiałam coś odpowiedzieć.

-Draco....- zaczęłam, ale nie dane mi było dokończyć ponieważ on ponownie mi przerwał.

-Opowiedz.

-Kocham Cię nawet nie wiesz jak bardzo.

-To dobrze, a ten chuj niech się wali.- powiedział Dracon i odszedł ode mnie.- Na ile zostajesz?

-Nie wiem może tydzień.

-Wiesz, że mamy dużo do nadrobienia.- chłopak poruszył sugestywnie brwiami, a ja rzuciłam w niego poduszką.

-Jesteś głupi.- zaśmiałam się i nawet nie zauważyłam kiedy blondyn do mnie podszedł i przerzucił mnie przez swoje ramię przez co ja krzyknełam. On wyszedł ze swojego pokoju i poszedł w nieznanym mi kierunku. Nagle poczułam jak kopnął w jakieś drzwi, które się otworzyły.

-Widzę, że małżeństwo już się pogodziło.- krzyknął zadowolony Zabini, który aktualnie pił ognistą z moją przyjaciółką.

-Uwaga, uwaga Państwo Malfoy znowu razem.- do bruneta dołączyła się Olivia, która wstała z fotela i zaczęła nam bić brawo, a Draco postawił mnie na podłogę.

-No to co smoku mam nadzieję, że za niedługo zostanę wujkiem, a Olivia ciocią.- po raz kolejny Zabini się odezwał, a ja miałam ochotę ponownie zabić go spojrzeniem.

-Chyba trochę za wcześnie by o tym myśleć.- powiedział blondyn i usiadł na łóżku pociągając mnie za nim przez co usiadła na jego kolanach.- Ale wasza dwójka mogła by zacząć coś w końcu robić.

-Że w jakim niby sensie?- zapytała zdziwiona blondynka.

-Kuźwa Olivia na kilometr widać, że na siebie lecicie.- w końcu dołączyłam się do tej głupiej rozmowy.

-Niby ja i on?! Błagam Cię!

-Maddie stwiam trzy galeony, że po trzech dniach będę już ze sobą spać.- powiedział Dracon.

-Dobra ja daje pięć, ale oni będę już jutro razem spać.

Miło było znów spędzić czas z najlepszymi osobami, które miałam w swoim życiu.

Continue Reading

You'll Also Like

787 105 15
Najważniejsza sprawa od lat zaczyna robić ostatnie okrążenie w mieście Chicago, dlatego wywiad wymaga udziału w akcji wszystkich dostępnych sił. Takż...
9.1K 626 18
🎃 Schludnie upleciony rude warkocz i czarne, wiecznie rozczochrane włosy. Chęć dowiedzenia się jak najwięcej o świecie magii i ktoś, kto zna jego za...
56.8K 2.5K 30
Obudziłaś się czując pod ciałem miękką trawę. Przeciągnęłaś się i rozejrzałaś dookoła. Obok ciebie leżał rozwalony Draco. Uśmiechnęłaś się na widok t...
21.6K 402 13
•przemoc, •wulgaryzmy •sceny 18+ Mam nadzieje, że pare błędów czy treść nie zepsuje opowiadania. Zapraszam do czytania.