XXXV

2.9K 131 35
                                    

4/10

Minął już tydzień od mojego pobytu tutaj i jak na razie było bardzo miło. Mimo tej jednej przykrej rozmowie w ogrodzie, wszystko było dobrze. Narcyza była dla mnie bardzo, ale to bardzo uprzejma, a Draco otwierał się przy mnie coraz bardziej, z czego byłam zadowolona.

Nudziło mi się już w moim pokoju więc wyszłam na zewnątrz. Dzisiejszy dzień nie był zbyt pogodny, ale nie oznacza to, że nie mogę sobie troszeczkę pospacerować. Dziś po raz pierwszy zostałam sama w tym ogromnym domie. Draco i jego mama musieli coś załatwić, a ja nie chciałam się w to wtrącać.

Przechadzałam się po ogrodzie, który był zaraz po moim pokoju, jednym z ulubionych miejsc. Było w nim wiele roślin, które idealnie komponowały się z wystrojem domu. Nagle usłyszałam jakiś odgłos dobiegający z domu. Trochę się wystraszyłam ponieważ nikogo poza mną i skrztami nie było na terenie posesji. Sięgnęłam do kieszeni po różdżkę i poszłam sprawdzić co wydawało te odgłosy.

Weszłam do salonu i zobaczyłam jak w korytarzu prowadzincym do gabinetu ojca Draco znika jakaś postać. Ruszyłam  za nią, ale gdy byłam już w miejscu gdzie ją ostatnio widziałam to jej nie było. Postanowiłam przeszukać cały dom, ale nie tajemnicza postać nie zostawiła żadnych śladów. Byłam przerażona ponieważ sam Malfoy mówił mi, że jego dom jest bardzo mocno strzeżony więc ciężko się do niego włamać. Postanowiłam poczekać na właścicieli i powiedzieć im o wszystkim.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

Od kilku godzin siedziałam zamknięta w swoim pokoju. Tak się bałam, że nie miałam odwagi wyjść z niego. Czułam, że jeśli oni zaraz nie wrócą to ja zwariuje. Usłyszałam, że drzwi do mojego pokoju się powoli otwierają, sprawie wyciągłam różdżkę i gdy otworzyły się one całkiem szybko rzuciłam jakieś zaklęcie. Podbiegłam do napastnika i ujrzałam Dracona, który trzymał się za nos.

-Tak bardzo Cię przepraszam. Ja nie wiedziałam, że to ty.- szybko powiedziałam i pomogłam wstać chłopakowi. Usiadł on na moim łóżku, a ja zaczęłam opatrywać mu nos. Stałam przed nim wycierając jego krwawiące miejsce, ale czułam jak przeszywa mnie swoim wzrokiem. Starałam się to ignorować, ale jego spojrzenie było tak mocne, że czułam jakbym płoneła od środka. Poczułam jego chłodny dotyk na swojej dłoni, a moje serce zaczęło bić jak oszalałe. Już nie potrafiłam ukryć tego jak bardzo on na mnie działa, a kiedy spojrzałam mu prosto w oczy wiedziałam, że obydwoje tego pragniemy. Draco wykonał szybki ruch i sprawnie dobrał się do moich ust. Tak dawno nie czułam tego uczucia. W moim brzuchu pojawiło się stado motyli, które po prostu skakały z radości.

-Madelenie wiesz może gdzie jest Draco?- usłyszałam za swoimi plecami i szybko się oderwałam od chłopaka. Jednak jego mama musiała nas zobaczyć.-Chyba już znalazłam. Dobra dzieciaki zostajecie dzisiaj sami w domu ponieważ muszę coś jeszcze pozałatwiać. A i jeszcze jedno Draco, nie chciała bym zostać babcią już teraz więc bądźcie ostrożni.- czułam jak moje policzki palą się ze wstydu, ale cóż czasami tak bywa. Mogłam odepchnąć Draco, a tego nie zrobiłam. Czy oznacza to, że dalej coś do niego czuje? Chyba tak, ale nie jestem tego pewna. Zobaczymy ja sprawy się potoczą.

Idealna||Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]Место, где живут истории. Откройте их для себя