rozbłysły oczy Titanica
milionem małych lampeczek
patrzących tęsknie w wodę
która nie lustrem a odbiciem była
wypłynął
i płynął
i płynął
pełną piersią wiatr brał aż sam nim się stał
aż do góry zziębniętej ostrożnie dopłynął
całując ją lekko
po tafli z cieni na dno się zsunął i tam się położył
i usnął
pytany szyderczo
czy było warto
odpowie Nic-Tytan śpiący zgaszony
że było warto