przeleciała wiosna nad światem
rozsypując się hojnie po łące
okradła ją róża i ubrała - zieloną szatę
i lakierem powlokła paznokcie
te kolce
przykryła biel swoich płatków
krzyczącą czerwoną pomadkąna koniec jeszcze weszła do rzeki
i - żeby pachnieć na wieki -
wzięła kąpiel długą w perfumach
i wystrzeliła nareszcie wśród traw
rozkwitła na niej dumaścięto ją nagle
nie do końca dojrzałą
wepchnięto nachalnie w bukiet rumiany
wśród milion róż - pięknych
i tych samych
i aż do śmie(r)ci
- nie wiadomo po co -
przykazano jej świecić
YOU ARE READING
***
PoetryUchylam przed Tobą wrota mojego wewnętrznego muzeum, gdzie staję się rzeźbiarzem pieczołowicie nadającym kształt mglistym, zmierzwionym myślom, zamieniając je w posągi zlepione z najtrwalszej gliny - słów. Praca bierze udział w Konkursie literackim...