Different | Matthew Espinosa...

By bemylukeeey

209K 11.9K 935

Chłopak milczy. Z każdą kolejną chwilą czuję się coraz słabsza, a mimo to wciąż wpatruję się w jego twarz w p... More

Prolog
Rozdział 1.
Rozdział 2.
Rozdział 3.
Rozdział 4.
Rozdział 5.
Rozdział 6.
Rozdział 7.
Rozdział 8.
Rozdział 9.
Rozdział 10.
Rozdział 11.1
Rozdział 11.2
Rozdział 12.
Rozdział 13.
Rozdział 14.
Rozdział 15.
Rozdział 16.
Rozdział 17.
Rozdział 18.
Rozdział 19.
Rozdział 20.
Rozdział 22.
Rozdział 23.
Rozdział 24.
Rozdział 25.
Rozdział 26.
Rozdział 27.
Rozdział 28.
Rozdział 29.
Rozdział 30.
Rozdział 31.
Rozdział 32.
Rozdział 33.
Rozdział 34.
Rozdział 35.
Rozdział 36.
Rozdział 37.
Rozdział 38.
Rozdział 39.
Rozdział 40.
Rozdział 41.
Rozdział 42.
Rozdział 43.
Rozdział 44.
Informacja
Druga część "Different"

Rozdział 21.

3.9K 236 18
By bemylukeeey

CHLOE'S POV

Nazajutrz rano, gdy biegnę do domu Christine, nikogo w nim nie ma, nawet jej samej. Ostatnimi czasy stan zdrowia kobiety polepszył się do tego stopnia, że może już samodzielnie opuszczać dom i wykonywać większość czynności, ale Matthew i ja mimo wszystko nadal jej pomagamy.

Na stole widzę kartkę z wiadomością kierowaną... do mnie. Przebiegam tekst wzrokiem. Rozpoznaję pismo Matt'a.

"Chlo, pojechaliśmy na męską wycieczkę, wrócimy dopiero w nocy. Zadzwonię, kiedy będę mieć pewność, że już nie śpisz, bo nie chcę cię obudzić. Bez sensu... przecież skoro to czytasz to już nie śpisz..."

To takie w jego stylu, nie mogę się nie uśmiechnąć.

"W każdym razie, zadzwonię. Zostawiliśmy ci Savannah i Hayes'a do towarzystwa, tylko uważaj, bo chyba jeszcze o tym nie wiedzą... Przypilnuj ich, bo wiesz... ona go pociąga. Jakby to powiedziała Rachel, nie chcemy na razie żadnych dzieci. Chwila, Hayes to dziecko.......... Okej, muszę już iść, reszta patrzy na mnie jakbym im coś zrobił. Tak w ogóle to nie wiem, po co to pisałem, mogłem zadzwonić... Okej, nie ważne. Do wieczora, Chlo.

Kocham Cię, Matthew"

Męska wycieczka? Hm, okej. Wolę nie wiedzieć co kryje się pod tą nazwą.

Wygląda na to, że cały dzień spędzę z Savannah i nieodstępującym jej na krok Hayes'em. Bardzo ich polubiłam. W gruncie rzeczy każdego z gości Matt'a, oczywiście oprócz Alexis, trudno jest nie lubić. To co, że w przypadku Nash'a to on nie lubi mnie, pff... To tylko jakiś tam Grier.

Matthew zgodnie z obietnicą dzwoni do mnie, kiedy kończę jeść śniadanie. Na jego głos moje serce przyspiesza, zupełnie jak wtedy, gdy stoi obok. Czy to normalne, że nadal tak na niego reaguję?

-Dzień dobry kochanie, jak ci się spało? - Słyszę, jak przekrzykuje chłopaków. Najwyraźniej odchodzi od nich kawałek, bo po chwili hałas po drugiej stronie cichnie zupełnie.

-Źle, bo bez ciebie. Nie miał mnie kto przytulić - skarżę się.

-Następnym razem poproszę o to Annę.

-Ha. Ha. Bardzo śmieszne.

Przewracam mimowolnie oczami. Nie kłamałam, naprawdę nie mogłam zasnąć. Jakoś leżąc obok Matt'a, z jego rękami oplatającymi moją talię i twarzą obok twarzy spało mi się 72827192 razy lepiej.

-Co wy tam robicie? - pytam. - Macie mi wrócić w całości, jasne?

-Dobrze, psze pani.

-Matt - warczę.

-Okej, przepraszam - mówi. - Nie przejmuj się, nie robimy nic odbiegającego od zwykłych męskich wycieczek.

Czy tylko mnie śmieszy to wyrażenie?

-Dlaczego zostawiliście Hayes'a? Myślałam, że on też jest chłopakiem.

-No właśnie, chłopakiem. Pojechali sami mężczyźni.

Mimowolnie wybucham śmiechem.

-Okej, wracaj do reszty.

Dlaczego to mnie tak śmieszy? To nie powinno mnie tak śmieszyć.

-Pozdrów chłopaków, a zwłaszcza Nash'a. Bawcie się dobrze.

-Okej, pozdrowię. I dzięki, ty też.

-Kocham cię, do zobaczenia wieczorem, Matthew.

-Ja ciebie też. Na razie, Chlo.

Wstaję od stołu i sprzątam po śniadaniu, a następnie idę do domu Hathaway, żeby obudzić Savannah i Hayes'a.

Gdy wchodzę do salonu, brunetka już nie śpi. Leży na kanapie jedząc płatki z mlekiem i ogląda telewizję.

-O, hej - mówię. - Myślałam, że jeszcze śpisz.

-Hej, nie no co ty - odpowiada, robiąc mi miejsce.

-Gdzie Hayes? - pytam, siadając obok niej.

-Na górze, chyba siedzi na twitterze. - Wzrusza ramionami. - Gdzie reszta tych idiotów?

-Pojechali na męską wycieczkę - odpowiadam rzeczowym tonem.

Kiwa głową ze zrozumieniem, starając się zachować powagę. Ją też rozśmieszyło to określenie. Uff, nie jestem jedyna.

-Od jak dawna się z nimi przyjaźnisz? - rzucam niby od niechcenia.

-Zależy o kogo pytasz. Jack'ów znam od mniej więcej czterech lat, a pozostałych od niedawna - wyjaśnia. - A ty i Matt? Jak się poznaliście?

Wycisza telewizor i odwraca się twarzą do mnie. Splata ręce w ten charakterystyczny wyłącznie dla niej sposób. Coś czuję, że szykuje się dłuższe przesłuchanie. Szczerze mówiąc, nie przeszkadza mi to.

-Znałam Matt'a i resztę od dawna z internetu, moim największym marzeniem było, żeby ich spotkać. Zwłaszcza Camerona... - urywam zakłopotana. Właśnie sama się wkopałam.

-Podobasz mu się, zdajesz sobie z tego sprawę?

-Czy ja wiem... - mamroczę. - Savannah, czy kiedykolwiek marzyłaś o czymś najbardziej na świecie, a gdy pojawiło się prawdopodobieństwo, że to się stanie, wcale nie pragnęłaś tego tak bardzo?

-Nie - przyznaje.

-Bo widzisz... jakaś część mnie już na zawsze będzie tęsknić za Cameronem, ale to Matt'a powinnam chyba wybrać... - plączę się we własnych słowach. - Ugh, jak myślisz?

Jestem zrezygnowana. Kocham Matt'a najbardziej na świecie, ale Cameron Dallas zwraca na mnie uwagę i... o mój Boże. Co ja mam zrobić...?

-Chloe, nie jestem typem osoby, która udziela mądrych rad - wzdycha. - Ale wydaje mi się, że musisz jeszcze poczekać, by podjąć decyzję, której nie będziesz żałować.

Chce powiedzieć coś jeszcze, ale wtedy do pokoju wbiega Hayes. Wskakuje pomiędzy mnie i Savannah i zadowolony obejmuje nas ramionami.

Równocześnie zrzucamy jego ręce z naszych barków i spoglądamy na siebie porozumiewawczo.

-Hayes, dostałam nakaz, żeby cię pilnować - informuję.

Wyraz jego twarzy się zmienia, jest zakłopotany, gdy obie śmiejemy się z niego, jakby był małym dzieckiem.

-Co słychać w świecie twittera? - pytam, by zmienić temat.

-Fani organizują akcję poszukiwawczą. - Hayes chichocze.

-Nigdy was tu nie znajdą - stwierdzam. - Chyba nikomu nie przyjdzie do głowy, że jesteście na tym zadupiu.

Jeju, jak ja dawno nie wchodziłam na twittera... Ostatnim razem byłam tam w dzień przed przyjazdem Matt'a. Chyba powinnam to zmienić.

Zostawiam ich samych, by móc lepiej się skoncentrować i siadam przy wysepce kuchennej. Wyciągam telefon i włączam aplikację. Interakcji jest tak dużo, że nie dam rady ich dzisiaj przejrzeć. Moje palce automatycznie wstukują w wyszukiwarkę hasło "Cameron Dallas", tak jak robiły to niemal codziennie jeszcze nie tak dawno temu. Ostatniego tweeta napisał wczoraj w nocy.

"Świetnie się dziś bawiłem, jeden z najlepszych dni odkąd pamiętam :)"

O mój Boże, przecież wczoraj był... ze mną.

"Doceniaj każdą chwilę z osobą, która cię uszczęśliwia, bo ona nie będzie przy tobie wiecznie."

Moje usta samoistnie się rozchylają. Zjeżdżam palcem na dół i czytam starsze tweety.

"Spóźniłem się"

O mój Boże, to samo powiedział do mnie parę dni temu. Cameron pisze o mnie na twitterze.

Siedzę zszokowana, wgapiając się w ekran telefonu przez dobrych kilkanaście minut. Gdy w końcu się otrząsam, sprawdzam profil Matt'a.

Jakaś fanka napisała:

"Nie wyobrażam sobie dnia, w którym Matthew będzie mieć dziewczynę.. To złamie mi serce, ale chcę jego szczęścia, więc.."

Odpisał następująco:

"Dlaczego? Będzie wspierać mnie każdego dnia równie mocno jak wy, ale to nie sprawi, że o was zapomnę.. btw dziękuję ci za wszystko piękna :)"

Cholera. Nie pomyślałam o jednym. Miliony dziewczyn znienawidzą mnie za to, że "odbieram" im Matt'a.

A on chyba powoli próbuje ich na to przygotować.

Tylko że ja chyba nie jestem gotowa. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

napiszcie mi co ogólnie sądzicie o postaciach i charakterach w tym ff, kogo najbardziej lubicie itd :) jestem ciekawa haha

do następnegooo

wasza @bemylukeeey

Continue Reading

You'll Also Like

17.3K 3.2K 15
Chcę w tych listach przekazać Ci wszystkie promyki słońca, zanim na zawsze rozpłynę się w upale Sydney. Kiedy nastoletnia Sydney Summer wyjeżdża z...
476 112 6
Każda rana to zdobyte doświadczenie, każde wyjście z mroku - skok na wyższy level. Jedna noc rujnuje wszystko i posyła Kiliana na drugą stronę lustra...
726K 52.5K 30
Harry od kilku lat umieszcza śmieszne filmiki na swoim kanale youtube dzięki czemu stał się jedną z największych gwiazd internetu. Margaret kilka mie...
31.7K 1.3K 37
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...