Nieznany: Cześć mój przystojniaku 😏
Harry: Kim kurwa jesteś i co sobie do cholery myślisz nazywając mnie swoim przystojniakiem?
Nieznany: Na imprezie nie byłeś taki ostry...
Harry: Słucham?
Nieznany: Oh... Nie mów, że nic nie pamiętasz.
Harry: Ja pierdole... Czy to ty Camille?
Nieznany: Czyli jednak coś pamiętasz śliczny 😉
Harry: Spierdalaj suko.
Nieznany: Ale czemu jesteś taki niegrzeczny?
Harry: A czemu niby miałbym nie być?
Nieznany: Po tym drinku byłeś milutki... Widocznie jak będę chciała z tobą porozmawiać to przed tym będę musiała ci takiego dać, oczywiście z czymś ekstra ode mnie.
Harry: Kurwa... Że ja na to nie wpadłem wcześniej.
Nieznany: Na co kochany?
Harry: Na to, że jesteś pieprzoną kurwą, która coś mi podała, a potem wykorzystała to, że nie ogarniałem co się dzieję.
Nieznany: Owszem, coś ci podałam, ale i tak wiele z tą wiedzą nie zrobisz.
Harry: Wystarczy mi to do zrobienia jednej rzeczy.
Nieznany: Niech zgadnę... Chcesz żeby ten chłopak ci wybaczył?
Harry: Nie twój zasrany interes.
Nieznany: Oj Harry, Harry... Nie widziałeś miny tego twojego chłoptasia jak nas zobaczył... Nie wróci do ciebie.
Harry: Nie bądź tego taka pewna.
Nieznany: Ale po co w ogóle chcesz na niego marnować czas? Louis jest totalnym przeciwieństwem ciebie. Macie w ogóle o czym rozmawiać? Czy po prostu jesteś z nim, bo jest dobry w łóżku?
Harry: Po pierwsze to nawet nie waż się pisać jego imienia. Po drugie to wyobraź sobie, że mamy o czym rozmawiać i jeszcze nie spaliśmy ze sobą, bo nie zależy mi tylko na tym, aby się z nim przespać. Po trzecie... Po prostu go... Po prostu go kocham, ale ty i tak tego nie zrozumiesz idiotko.
Nieznany: O matko chyba się porzygam tęczą... Widzę, że nie przeciągnę cię na moją stronę, za późno dla ciebie.
Harry: Spieprzaj jak najdalej i nigdy więcej do mnie nie pisz.
***
Harry: Louis... Już naprawdę długo mnie ignorujesz... Proszę odpisz mi.
Harry: Cały czas myślałem co mógłbym zrobić żebyś mi wybaczył... Gdyby nie to, że narazie ukrywaliśmy "nas" przed rozdzinami to po prostu bym do ciebie przyszedł i błagał o wybaczenie...
Harry: Dlatego proszę odpisz mi i spotkaj się ze mną... Chciałbym ci coś pokazać... Może to choć trochę mnie usprawiedliwi...
Harry: Chcę ci to pokazać, bo jak wyślę screeny to pewnie uznasz, że to jakoś pozmieniałem... I uznasz to za nieprawdę.
Harry: Nawet nie wiem czy to czytasz... Ale i tak liczę na to, że mi odpiszesz...
Harry: Poza tym chciałbym ci coś powiedzieć, ale... Muszę ci to powiedzieć, nie napisać.
Harry: Proszę... Kochanie podaj miejsce, godzinę, a przyjdę.
Harry: A jeżeli nie to... To zrobię to po swojemu.
Harry: Chyba będę musiał tak zrobić.
***
Czy tylko ze mną ostatnio wattpad nie współpracuje? Chyba czterdzieści minut próbowałam opublikować ten rozdział i dopiero się udało...
Jak tam u was? Jakieś plany na weekend?
Miłego wieczoru!