Piłka to nie wszystko 2 /Jiko...

由 Bad_Girl_126

20.3K 1.2K 213

Kontynuacja pierwszej części! Zapraszam do czytania i do poznania nowych przygód naszych bohaterów Upewnij... 更多

Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Pytanko...
Rozdział 17
Rozdział 18
!!!
Rozdział 19
Rozdział 20
informacja
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28

Rozdział 1

1.5K 64 4
由 Bad_Girl_126

Jungkook POV.

Minęły ponad dwa lata od tego strasznego wydarzenia na moście. Od tamtej pory wszystko jest inaczej. Nie spuszczam oka ze starszego, jestem przy nim w dzień i w noc. Chociaż bardzo dobrze rozumiem to, że ma mnie niekiedy dosyć.

Przeprowadziłem się do Jimina i razem cieszymy się swoją bliskością, a z ojcem zerwałem kontakt co poskutkowało, że nie kontaktuje się z całą moją rodziną,

Jimin nadal uczy tańca, ale teraz we własnej działalności i idzie mu całkiem nieźle. Występuje w różnych występach i takie tam, a nawet kilka wielkich wytwórni chciało, aby był trenerem sławnych gwiazd, ale odmawiał za każdym razem, ponieważ, kiedy mi to opowiadał zawsze powtarzał, że wtedy myślał o mnie. Nie zniósłby braku mojej bliskości i brak czasu dla mnie.

Oczywiście to kochane, że tak się troszczy, ale czasami mógłby pomyśleć o swojej przyszłości, a nie ciągle o mnie. Nie raz mu powtarzałem by się zgodził, ale olewał moje zdanie i trzymał się swego.

A jeśli chodzi o mnie to nadal gram w piłkę nożną, chodzę na różne mecze, a dzięki starszemu i jego wiedza o tym sporcie, nasza drużyna zajmuje pierwsze miejsca w rankingach. Jeśli pójdzie tak dobrze jak teraz być może niedługo wystartujemy w mistrzostwach, a to się wiąże z brakiem czasu. 

*******************************************

Godzina, 10:17

Siedzieliśmy na kanapie oglądając filmy. Byłem przytulony do czarnowłosego. Tak, Jimin się pofarbował na czarno i muszę to przyznać, ten kolor do niego idealnie pasuje, a JiSoo chodzi do szkoły, więc mamy więcej czasu dla siebie, ale teraz przebywa kilka dni u swojej babci.

-Jiminie~~- przedłużyłem słodko specjalnie jego imię patrząc w jego oczy

-Hm?- mruknął nie patrząc na mnie tylko na telewizor

-Słuchaj....trening mam dopiero za dwie godziny- chodziłem opuszkami palców po jego udzie wznosząc je ku górze.- A ja mam pomysł na zabicie tego czasu.- schyliłem się całując jego szyję

-Nie mam ochoty dzisiaj- wziął me dłonie odciągając od siebie

-Od tygodnia nie chcesz ze mną się kochać. Dlaczego? A może znowu kogoś masz na boku, co?- wstałem wkurzony z kanapy stając naprzeciwko niego.

-Oszalałeś? Przecież obiecałem ci, że już więcej cię nie zdradzę i do tej pory się tego trzymam!- również wstał

-To powiedz mi jaka jest przyczyna, że nie chcesz się ze mną nawet kochać!

-Po prostu nie mam ochoty i tyle, zrozum.

-Nie, nie mogę tego zrozumieć. Zawsze masz tą samą wymówkę. Może ty mnie już wcale nie kochasz? Albo ja już cię nie podniecam? 

-Co? Nie żartuj w taki sposób. Ja cię kocham, nawet życie bym za ciebie oddał tak jak na tym cholernym moście!

-Nie przypominaj o nim! Wtedy strasznie się o ciebie bałem i to na prawdę, myślałem, że cię stracę na zawsze.

-Ale nadal jestem.

-I mnie unikasz od tygodnia- fuknąłem krzyżując ręce na piersi

-Nie unikam.- objął mnie w pasie

-Wcale......Ty! A może spodobał ci się ten kasjer z supermarketu, gdzie byliśmy wczoraj?

-Odbiło ci do reszty?- stuknął mnie w głowę uśmiechając się.- Nikt inny mi się nie podoba tak jak ty- pogładził mnie po policzku

-Akurat.- prychnąłem- Przyznaj się, że był przystojny i wpadł ci w oko.

-Nie, nie był i to tylko ty mi się podobasz. Udowodnić ci?

-Wiesz co? Nie.- ominąłem go i położyłem się na kanapie na brzuchu. Ja już wiedziałem jak go do tego zmusić. 

-No Kookie- szturchnął mnie- Jeśli nie masz zamiaru mi odpowiedzieć to chociaż posuń mi się.- nie reagowałem. Starszy westchnął.- Jungkook- szepnął mi do ucha. Usiadł na moim tyłku pochylając się do mojego ucha.- Jesteś obrażony?- docisnął swoje krocze do moich pośladków. Wstrzymałam oddech otwierając oczy.- No weź no~~...- poruszał się tak jakby mnie pchał. Nie wytrzymałem. Podniosłem się i usiadłem na jego kolanach. Spojrzałem mu w oczy zabierając jego dłonie przejeżdżając nimi po moich plecach aż do samego ich końca. Chyba zrozumiał mój przekaz i od razu włożył ręce do spodni ściskając pośladki. Wpiłem się w jego usta całując zachłannie. Przerzucił mnie tak bym leżał pod nim.

-Jak ja cię nienawidzę- wysapałem przyciągając jego biodra mocniej do swoich.

-Ty mnie kochasz.- powiedział zaczynając się energicznie ocierać o nasze krocza.

-Wiesz co? Odpuszczę sobie ten trening, bierz mnie teraz i tu- sapnąłem przyciągając go do swojej szyi.

-Jak sobie życzysz, króliczku.- pocałował mnie w policzek

Oderwał się ode mnie i rozebrał nas zostawiając w samych bokserkach.

Zrobił mi kilka malinek na szyi, brzuchu oraz na podbrzuszu. Kochałem takiego Jimina.

-Wejdź już.....we mnie- sapnąłem

-Spokojnie wytrzymasz.- powiedział zjeżdżając językiem od mojej szyi do mojego podbrzusza zatrzymując się tuż przy materiale od bokserek. Przejechał językiem po mojej schowanej jeszcze męskości wywołując u mnie jęki.

-D-dlaczego mnie torturujesz!- krzyknąłem tracąc cierpliwość wypychając biodra. Czarnowłosy złapał mnie gwałtownie za krocze ściskając je. Jęknąłem przeciągle z przyjemności.

-Powiedziałem, że wytrzymasz skarbie, dasz radę- spojrzał w moje oczy wzmacniając uścisk

-N-ni....ah! Dobr-ra wytrzymam.

-Grzeczny chłopiec.- uśmiechnął się. Ściągnął moje bokserki zaczynając całować po wewnętrznej stronie ud. Wtedy poczułem coś mokrego w okolicach mojego wejścia.

Starszy użył języka by mnie rozciągnąć. Wpychał i wyciągał mokry mięsień doprowadzając mnie do białej gorączki.

-Jimin...- szepnąłem płaczliwie

-Chyba już jesteś dość rozciągnięty.- stwierdził odsuwając się. Zdjął swoje bokserki i swoją męskością nakierował na moją dziurkę wykonując kułeczka.

-Goto...- nie dokończył, bo po całym budynku rozniósł się dzwonek do drzwi.- Cholera jasna nie teraz.- fukną zły. Dźwięk dzwonka powtórzył się jeszcze kilka razy.- Kook, zróbmy tak. Idź na górę i się zamknij w pokoju, a ja otworzę te przeklęte drzwi.- rozkazał nachylając się- Dokończymy spokojnie.- szepnął mi te ostatnie słowa na ucho i musnął moje usta. Wstałem z kanapy zabierając ze sobą ubrania biegnąc na górę.

Zamknąłem się w pokoju zakrywając się kołdrą na łóżku zaciekawiony kto przyszedł. Z dołu słyszałem jakby ktoś się kłócił, a później trzask drzwi. Po pięciu minutach do środka wszedł chłopak.

-Kto to był?- zapytałem

-Nikt ważny.- mruknął nadal będąc wyprowadzony z równowagi.

-Przecież widzę, że jesteś zły.

-Kooki nie pytaj mnie już o to, dobrze?- skinąłem niepewnie głową.- To...na czym skończyliśmy?- podszedł do mnie i wszedł pod pościel zakrywając nas aż po same głowy. Rozebrał się do naga zaczynając ocierać się o nasze krocza, aby je bardziej pobudzić.- A już sobie przypomniałem.- zaśmiał się napierając swoim przyrodzeniem i wchodząc powoli. Zacisnąłem oczy z powodu bólu, a paznokcie zacisnąłem na plecach starszego. Gdy był we mnie całą swoją długością, odczekał chwilę, a kiedy dałem znak, że już może zaczął wykonywać powolne ruchy.
Wydawałem z siebie jęki bólu, które po jakimś czasie zmieniły się w przyjemność.

-M-mocniej!- krzyczałem i błagałem o więcej, kiedy trafił w ten punkt. Chłopak przyśpieszył, a ja ściskałem przy okazji jego pośladki

Nasze ciała były spocone od wysiłku i od ciepłej kołdry, która nas oplatała i dodawała temperatury, ale nie przeszkadzało mi to.

-J-jimin...- wziął mojego członka i zaczął wykonywać szybkie ruchy ręką. Po kilku minutach doszedłem na nasze brzuchy, a czarnowłosy nadal nie przestawał pchać.

-Zaraz...- sapnął i przegryzł wargę patrząc mi w oczy, których i tak nie widział.
Przyciągnąłem go do siebie i zacząłem całować w usta. W końcu chłopak doszedł w moim wnętrzu. Zrobił jeszcze kilka pchnięć i upadł na mój brzuch oddychając ciężko.

-Było niesamowicie- powiedziałem głaskając go po włosach.

-Przyznam ci rację- rzekł i odkrył nas przez co oślepłem przez chwilę. Od razu poczułem świeże i chłodne powietrze.- Czy chcesz..

-Powtórzmy to!- oznajmiłem przerywając jego wypowiedź. Przyciągnąłem go do siebie całując zachłannie.

***************

Przepraszam, że pierwszy rozdział drugiej części zaczyna się w taki oto sposób.
Jeśli ktoś ma z tym problem proszę powiedzieć, a ja zmienie na co innego

繼續閱讀

You'll Also Like

10K 768 38
Jestem córką Syriusza, anioła najjaśniejszej gwiazdy. Moje życie było idealne, przynajmniej tak zawsze mi się wydawało. Wszystko zmieniło się w chwil...
68.4K 1.6K 43
Co by było gdyby Hailie zgodziła się wyjść za Adrien podczas tej pamiętnej kolacji?
23.6K 974 38
🍀Gdy po zakończeniu wojny, Hermiona Granger postanawia wrócić do Hogwartu na powtórzenie siódmej klasy i mimo zastrzeżeń przyjaciółki i chłopaka, mi...
13.6K 2.8K 30
Dzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają...