✠ ρσzωóℓ נєנ ωуנść
Cześć wszystkim!
Już pięćdziesiąta część... Jeny, ile tego już jest.
I póki co się nie skończy.
➤Tytuł oryginalny: Let Her Out
➤Reżyser: Cody Calahan
➤Premiera: 25 sierpnia, 2016
Zanim zacznę zarzucę ciekawostką: Ten film miał premierę centralnie dzień przed moimi 16-stymi urodzinami i jeszcze dotyczy bliźniaków.
Fabuła: Helen, będąca kurierem rowerowym cierpi po odniesionym wypadku. Nie jest to tylko ból fizyczny, ale też coraz straszniejsze halucynacje. Helen odkrywa, że mogą one być wynikiem guza w jej organizmie. Okazuje się, że owy guz to nie patologiczny przerost tkanki...
Tylko resztki wchłoniętego bliźniaka, który się nie wykształcił...
Nie będę oszukiwała, oglądający ten film to: lubiący, nielubiący i wcześniej już przeze mnie wspomniana partia środkowa.
Do której się nie zaliczam.
Zgodzę się z nielubiącymi. Po opisie, zwiastunach i plakatach ma się wrażenie, że to całkiem dobry horror, a tymczasem mamy dość tanio wszystko przedstawione z "dodatkami" żeby tylko zatrzymać widza przed ekranem. Jest usiłowanie bycia horrorem psychologicznym i potykanie się o kłody, jakie się samemu sobie podłożyło...
Końcowa sekwencja powstała chyba tylko po to, żeby na końcu jeszcze sprawić, że widz zmieni zdanie. Moje jednak się nie zmieniło, bo czegoś mi w tej końcówce też brakowało.
Horror oceniam na 5/10. Podbija się paroma rzeczami, ale w sumie, mogłam spędzić lepiej te 89 minut niż na oglądaniu właśnie tego.
»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»»
Cześć i czołem,
To już pięćdziesiąta część recenzji. Wiele za nami, ale i wiele przed nami.
Pomyślałam, że jeżeli jesteście zainteresowani dowiedzeniem się więcej o moim "Horrorowym życiorysie" lub interesuje was jak powstawała moja saga od kuchni... To pytajcie.
Przy następnym wpisie umieszczę odpowiedzi i oczywiście najlepszą recenzję, jaką będę umiała.