dusk till down #zaynmalikff ✔

By mvyushkaa

214K 9.2K 552

'- Odezwij się do mnie. - rozkazałem, ale ona nadal siedziała przede mną z kamienną twarzą. - Odkryję twoją t... More

2. "Nic się nie stało"
3. "Szykujemy tylko wasze zaręczyny"
4. "Naprawdę tego chcę."
5. "Już jest..."
6. "Złapiemy rytm, który nam pasuje"
7. "Jej talent jest jak nieoszlifowany diament"
8. "Jeszcze będzie sławniejsza od ciebie, więc uważaj"
9. "To po prostu okrutna egzystencja"
10. "Że jak?"
11. "Jedno serce i jedna dusza"
12. "Uważaj bo cię ogra w gry wideo"
13. "Chciałbym cię w niej zobaczyć"
14. "Chciałbym trzymać cię blisko, tej nocy i zawsze"
15. "Chyba, że..."
16. "Już nie przyjaciółka"
17. "Raj"
18. "Chyba nie żałujesz, nie?"
19. "Kocham go i nic nie mogę z tym zrobić"
20. "Słaby żart"
21. "Kiedy zamierzałaś mi powiedzieć?"
22. "Skąd się biorą syrenki?"
23. "Jak dla mnie starczy taka odpowiedź."
24. "Chcesz tatuaż?"
25. "[...] to dla ciebie, skarbie"
26. "Wiem, co mówiłem."
27. "Zmiana planów, kochanie"
28. "Nie pozwalam"
29. "Nastąpiły komplikacje"
30. "Tępa, głupia i egoistyczna idiotka" + pytanie!
31. "Zaurelle wraca suki!"
32. "Przeżywacie jak mrówki okres"
33. "Bywa..."
34. "Ex's & Oh's"
35. "Tak było."
36. "Zaryzykuję."
37. "Bo to twój sweter"
38. "Kreatura, to właśnie moje prawdziwe ja"
39. "Prawie się udało."
40. "Jesteś śmieszny."
41. "Nie będę uciekała."
42. "Miło, że o tym pomyślałaś."
43. "Skurwiel"
44. "[...] chcieć to móc."
45. "Nie dam rady..."
46. "Zmęczyłam się."
47. "Nie puszczę cię, ośle."
48. "Wybaczysz?"
49. "Niech ci będzie"
50. "Dla nas obojga"
51. "Zgłupiałaś do reszty."
52. "Od tego się zaczyna"
53. "[...] nie denerwuj mnie... "
54. "Ma boleć."
55. "Za nas"
56. "[...]nie żyje"
57. "jesteśmy tam, gdzie powinniśmy być..."
58. "[...] miałam wiele planów..."
59. "To nie byle jaka paczka."
60. "Jestem jakaś ułomna."
61. "Bier jak dają"
62. "Pali się i wali, a wy się całujecie!"
63. "A jednak"
64. "Zaddy, Zaddy cool..."
65. "[...]skarpetki Zaddy'ego"
66. "Hey bae"
67. "Naprawdę cieszę się waszym szczęściem..."
68. "Jestem naiwna"
69. "Nie wierzę..."
70. "Nic innego nie było?"
71. "Kto porównuje swoje dzieci do postaci z Disney'a?"
72. "Jak ty to robisz?"
73. "Nie jesteście sami"
74. "Chyba umieram"
75. "I tańczyliśmy całą noc do najlepszej piosenki wszech czasów!" - ostatni
:)
;)
something different
dzień dobry
christmas/valentine's special
°

1. "Będziesz moją małą syrenką."

10.1K 302 30
By mvyushkaa

- Zayn! - pisnęła moja matka i rzuciła się na mnie z objęciami. - W końcu wróciłeś! Miałeś dzwonić codziennie i nie zadzwoniłeś ani razu, ty łajdaku jeden. Cud, że jeszcze pamiętasz, gdzie jest twój dom. - sapnęła i walnęła mnie szmatką w ramię.

- Mamo... - fuknąłem, kiedy się od niej odsunąłem. - Sama wiesz, jak to wygląda w trasie. - chwyciłem się za mostek na nosie... Grunt, że wróciłem, nie? Gdzie wszyscy?

- Ah, ah... Ci wszyscy, to znaczy Aurelle? - zaśmiała się. - Jeszcze się nie odezwała, jeśli chcesz o to zapytać. Swoim rodzicom napisała, że nic nie zmusi ją do mówienia... Aj, biedna dziewczyna. Nikt nie wie, co siedzi w jej głowie. Może coś strasznego się wydarzyło? Tylko co, że nawet jej rodzice nie wiedzą?

- Mamo... - zmarszczyłem brwi. - Znowu zaczynasz... Znajdę sposób, żeby pomóc jej w przełamaniu się. Postanowiłem sobie to już jako dziecko i teraz przez te parę miesięcy wolnego nie zamierzam sobie odpuścić.

Moja mama wymruczała coś pod nosem, że to wariactwo, żebym jej nie ranił i takie tam. Nie mógłbym jej zranić. Aurelle jest dla mnie wszystkim. Moja jedyna prawdziwa przyjaciółka, której nigdy nikomu nie oddam. Chwilę po przekroczeniu progu mojego rodzinnego domu, zostałem poinformowany, że dziś miała się odbyć kolacja w domu Chevalier. Dobra okazja do zrobienia mojej małej syrence niespodzianki. Z resztą mój przyjazd był dla wszystkich niespodzianką, ale to głównie z myślą o Aurelle uciekłem z LA. Dlatego nie czekałem ani chwili dłużej, tylko od razu pobiegłem pod prysznic. Po prysznicu, ubrałem się w czarną koszulę i czarny garnitur. Aurelle zawsze twierdziła, że w wydaniu żałobnika wyglądam najprzystojniej. Kiedy zszedłem do salonu, akurat na zegarku widniała godzina 19:57, co oznaczało, że wybiła pora na przejście na drugą stronę ulicy. Otworzyła nam mama Aurelle, Flora Chevalier. Pokazałem jej palcem, żeby nie zepsuła mojej niespodzianki. Moja mała syrenka była w ogrodzie, zawsze lubiła tam siedzieć wieczorem. Podszedłem do niej po cichu i nachyliłem się do jej ucha.

- Tęskniłaś? - spytałem a ona podskoczyła.

Buzię, jak zawsze miała rozpromienioną. Rzuciła się na mnie i objęła mnie w pasie nogami, więc, żeby nie obiła sobie tyłka o twarde podłoże, złapałem ją w pasie. Zaczęła całować moje poliki w końcu wtuliła się we mnie, jak miś koala. Miała łzy w oczach, więc mogłem się domyślić, że tęskniła. Chwyciła z barierki swój telefon i wystukała w notatniku, potwierdzenie moich domysłów.

- Nic mi nie powiesz, co? - westchnąłem z zawodem, a ona spuściła głowę, żeby znów coś wystukać w telefonie. - Chociaż ty mi trochę odpuść. - przeczytałem.- Niech ci będzie, ale tylko na razie. - pocałowałem ją w policzek. - Chodźmy do stołu. Czuję kurczaka.

A ona się tylko zaśmiała, bo doskonale wiedziała jak zapach pieczonego kurczaka na mnie działa. Przepuściłem ją w przejściu i o ja cie... Wyglądała seksownie, naprawdę. Miała czarną, obcisłą sukienkę do kolana, rękawy miała długie, bo zakrywały część jej pięknych smukłych dłoni, a góra sukienki przypominała golf. Dopiero po chwili zauważyłem długie rozcięcie na lewej nodze. Chwyciła mnie za dłoń i posadziła na moim stałym miejscu przy ich stole, czyli koło niej. Przywitałem się jeszcze na szybko z jej ojcem i usiadłem.

- Pyszny kurczak, pani Chevalier. - powiedziałem do Flory.

- Aurelle go przygotowała. - powiedziała jej mama. - Zaczęła żyć przekonaniem, że pieczony kurczak z ryżem cię sprowadzi do domu.

No i usłyszałem obok siebie ciche fuknięcie ze strony Aurelle, która zarumieniona, gromiła wzrokiem swoją matkę.

- Poczułem kurczaka aż w Stanach i jestem. - zaśmiałem się radośnie i szturchnąłem przyjaciółkę łokciem. - Czy to teraz oznacza, że zostaniesz moją żoną?

A ona znowu fuknęła. Co więcej, chwyciła za serwetkę i uderzyła mnie nią parę razy, co wywołało u wszystkich śmiech. Po chwili, dziewczyna wystukała coś na telefonie i dała mi do przeczytania.

- I co, jakaś odpowiedź w sprawie małżeństwa? - zaśmiał się ojciec Aurelle, czyli Ross.

- Nigdy. - przeczytałem. - Iii? Syrenko, tak po prostu? No wiesz ty co? - udałem obrażonego.

Machnęła tylko ręką i dopisała coś jeszcze, po czym oddała mi swój telefon. Wyszczerzyłem się jak dureń do ekranu, ale już nie czytałem na głos wiadomości.

- Niech tak będzie. - kiwnąłem do niej głową, a ona uśmiechnęła się uroczo.

W skrócie, napisała mi, że MOŻE się zgodzi jak się postaram. No to zgadzam się. Z resztą ja już od dziecka wiem, że jesteśmy sobie przeznaczeni. Nasze małżeństwo to już tylko kwestia czasu.

- No i spójrzcie na nich! - sapnął mój ojciec. - Znów się porozumiewają się ich szyfrem...

- Norma, Yaser... Wkręcili się w te SMS'y, a nas starszych mają w nosie. - powiedziała Flora.

- Aurelle pisze, że to nie prawda. - wtrąciłem.

- Jeny, Zayn, jak się poznaliście? - spytała moja młodsza siostra Safaa.

- No tak, każdy zna tą opowieść, tylko nie ty! - jęknęła moja druga młodsza siostra Walihya.

- Oj nie dokuczaj jej! - wtrąciła się moja starsza siostra Doniya. - Ja uwielbiam tą historię. Chociaż w ustach Zayna, brzmi jak tanie hollywoodzkie romansidło o wiecznej przyjaźni. - i nagle dostała wiadomość, zapewne od Aurelle. - No, moja przyszła bratowa też tak twierdzi. Wierz mi, najdzie taki dzień, że to ty będziesz ją nam opowiadać, a nie mój brat-bałwan. - powiedziała do brunetki, na co ta się wyszczerzyła.

- Ja też w to wierzę. - powiedziałem. - Chociaż nie jestem takim wielkim cymbałem jak moja starsza siostra. - dodałem, przez co dostałem kopniaka pod stołem od Don. - Też cię kocham siostrzyczko, ale czy to jakiś "dzień bicia Zayna"? Jak tak bardzo mnie tu nie chcecie, to mogę wsiąść w pierwszy lepszy samolot i wracać do pięknego i słonecznego LA.

Aurelle pokręciła głową z uśmiechem i dotknęła mojej dłoni.

- Opowiadaj. - pospieszyła mnie moja mama. - Ja też uwielbiam tą historię.

- Mamo. - sapnąłem na nią po raz kolejny w tym dniu. - Uwaga opowiadam...

Było to zimą 2001. Miałem wtedy prawie 9 lat. Był późny wieczór, a ktoś właśnie zaparkował pod domem naprzeciwko naszego. No i zobaczyłem ją. Aurelle Chevalier. Miała wtedy niedawno skończone 5 lat. Miała przerażony wyraz twarzy, oczy zaszklone, policzki zaróżowione. Przeciętne dziecko powiedziałoby, że to od zimna, ale jak dla mnie to ona wyglądała jak porcelanowa lalka. Akurat, zobaczyła mnie jak przyglądałem jej się z okna. Pomachałem jej, a ona uciekła do mamy. Mimo tego, czułem, że to będzie coś wyjątkowego. Następnego dnia rano, kiedy wstałem i wyjrzałem przez okno, zobaczyłem, że moja nowa sąsiadka też siedzi i rysuje nutki na szybie. Już wiedziałem jak nawiązać z nią kontakt. Wykorzystałem moją wrodzoną umiejętność grania na trójkącie i starałem się zagrać to co ona narysowała na szybie. Było ciężko, bo szybko to zmazywała, ale udało się. Już kolejnego dnia mogłem to zagrać pod jej oknem. Ale ona nie wyszła. Dopiero jak zima minęła, a wszystkie dzieci zaczęły wychodzić na dwór, tylko nie ona. Ona siedziała sama w swoim ogrodzie. Postanowiłem zbesztać moją sąsiadkę, za ignorowanie mnie i moich prób nawiązania z nią kontaktu.

- Mam dosyć. - tupnąłem nogą wchodząc do jej ogrodu. - Ciągle mnie ignorujesz.

Ona zmarszczyła tylko brwi. Wyglądała na zdziwioną. Po chwili uśmiechnęła się szeroko. Z kieszonki w ogrodniczkach wyciągnęła notesik.

- Nie mówię? - zdziwiłem się. - To chyba nie oznacza, że jesteś głucha, nie?

A ona pokręciła głową.

- Jesteś jak syrenka w bajce? - spytałem a ona znów zmarszczyła brwi. - No wiesz, bajka Disney'a, "Mała Syrenka". Arielka chciała wyjść na ląd do księcia, ale w zamian musiała oddać głos. Ty też tak musiałaś zrobić?

Znów pokręciła głową.

- Nie mówisz od urodzenia? - znów spytałem i znów pokręciła głową. - Mimo wszystko... Będziesz moją małą syrenką. - powiedziałem. - Nie chcesz powiedzieć, czemu nie mówisz, więc będę upierał się przy wersji z oddaniem głosu w zamian za poznanie księcia na lądzie.

I dostałem wiadomość. Zaśmiałem się z tego, co napisała mi Aurelle, ale z drugiej strony to treść wiadomości mnie zabolała, a napisała : "Szkoda, że jeszcze nie spotkałam tego swojego księcia."

- A może on już jest bliżej niż myślisz? - spytałem do niej cicho.

_________________________________

trochę zmieniłam fabułę, którą napisałam pod którymś z rozdziałów pod bebegim. Zostałam natchniona, więc piszę po nocach :P

kocham,

_mxxq_

zapraszam też na nową książkę ⬇️

Continue Reading

You'll Also Like

8.7K 313 13
Laura jest siostrą sławnego motocyklisty Jorge Lorenzo , kibicuje mu ale niestety chodzi do szkoły więc nie może jeździć na jego wyścigi. Jej brat na...
15.3K 924 24
Wydawało mi się, że znam go jak nikt inny, a on był tylko graczem. @herosmind on wattpad'
136K 3.2K 48
Korekta: 5/47 Cicha dziewczyna z pięknymi długimi brązowymi włosami i cudownymi błękitnymi oczami. Chłopak który zawsze był w centrum uwagi i blond...
51.5K 1.5K 56
Ariana to rozpieszczona nastolatka, która wykorzystuje wszystko i wszystkich. Zrozumiała, że przelała falę goryczy, kiedy rodzice wysyłają ją na całe...