Life with Clifford. M.C (Book...

By KlaudiaMi

11.9K 802 201

Druga część "I don' like good girls". Życie potrafi płatać różne figle. A gdyby tak dało by nam drugą szanse... More

Olśnienie
One.
Two.
Three
Four.
Five.
Six.
Seven.
Eight.
przerwa techniczna
wielki powrót
Nine.
WAŻNE
Eleven.

Ten.

374 37 10
By KlaudiaMi

Pokochałam już tą małą fasolkę w moim brzuchu. Często łapałam się na tym, że do niej mówiłam. Był to już piętnasty tydzień ciąży. Koncert chłopaków minął i tak jak Michael mówił, pozostali  Londynie. Clifford próbował pojawiać się jak najczęściej w moim życiu, podkreślając bardzo, próbował. Nie powiedzieliśmy chłopakom jeszcze o nowym życiu. Z resztą wiedzieliśmy tylko my i Max. Musieliśmy zrobić to jak najszybciej, ponieważ już powoli zaokrąglał mi się brzuszek. Boże w szóstym miesiącu będę wyglądać jak armata. 

Raz myślałam, że ciąża jest stanem błogosławieństwa, czułam się pełna siły, miłości, mogłam wszystko, a po chwili nienawidziłam świata, nienawidziłam Clifforda, było mi źle. 

Najgorzej było gdy zaczęłam czytać o przebiegu ciąży, jak kobiety reagują na ten błogi stan. Przyznam, że robiło mi się słabo. Przerażały mnie nadciągające miesiące. Chociaż próbowałam być dobrej myśli. 

Dziś miałam spotkać się z Lukiem, by mu o wszystkim powiedzieć. Wiem, że miałam zrobić to Z Michaelem, ale miałam dość czekania a Hemmings był moim przyjacielem. Byliśmy umówieni w parku Richmond. Blondyn siedział na jednych z ławek przeglądając za pewnie instagrama na telefonie.

-Kat morderca nie ma serca!- Zawołał wesoło chłopak. 

-A to nie kac?- Uniosłam do góry brew.

-Ej, no.- Dał mi kuksa w bok.- Chciałem jakąś zacząć bajere. 

-Mam nadzieje, że nie rozmawiasz tak z potencjalnymi kandydatkami na żonę, bo grozi ci kawalerskie życie. - Pokiwałam palcem. 

Objął mnie ramieniem i pocałował w czubek głowy. 

-Zawszę mam ciebie, już raz uległaś mojemu urokowi.- Poruszał brwiami w zabawny sposób. 

-Weź.- Odepchnęłam go od siebie.- Musiałeś zniszczyć tak piękną chwilę.  -Udałam naburmuszoną, wstałam z ławki i niby obrażona zaczęłam iść przed siebie. 

Długo nie musiałam czekać, Luke zaraz pojawił się obok mnie. Rozmawialiśmy o najróżniejszych bzdetach, zaczęłam wierzyć, że znów odzyskałam swojego najlepszego przyjaciela, z którym mogłam uciekać przed policją, oglądać dokumenty o morderczych kobietach. 

-O Boże Luke!- Usłyszeliśmy za sobą. 

Podbiegły do nas, w sumie do niego dwie nastolatki. Cieszyły się tak jakby przed sobą miały Boga we własnej osobie. Jedna nawet zaczęła płakać. Za pewne ja bym stała jak wryta i nie wiedziała co zrobić, a Hemmings? On był w swoim żywiole, wiedział co ma powiedzieć, jak się zachować, cieszył się z relacji fan idol. 

-Zrobi nam pani zdjęcie?- Wyrwała mnie z przemyśleń jedna z dziewczyn. 

Oczywiście się zgodziłam, za chwilę poszły szczęśliwe w swoją stronę a my w swoją. 

-Już rozumiesz dlaczego ostatnio byłem incognito?- Uśmiechnął się blondyn.- Uwielbiam swoich fanów, rozumiesz. Ale już nie mogę wyjść nie zaczepiany przez kogoś na mieści. 

-Zaraz temu zaradzimy.- Z torebki wyciągnęłam okulary przeciwsłoneczne i podałam przyjacielowi. 

-Różowe?- Spojrzał z niedowierzaniem.  

-Nie narzekaj.

-No dobra.- Westchnął i założył je, wyglądał idiotycznie, ale nie zamierzałam mu tego mówić. -Teraz ty mi coś opowiedz, bo tak ja ciągle mówię. 

-Mam coś mocnego.- Ostrzegłam. 

-Dajesz. - Klasnął w dłonie i uśmiechnął się szerzej. 

-Gotowy?- Uśmiechnęłam się lekko.

-Od dziecka. 

-To zabawne, że mówisz o dzieciach. Bo wiesz Luke.- Stanęłam na przeciwko niego i spojrzałam mu w oczy.- Luke, jestem w ciąży. 

Tego się nie spodziewał. Momentalnie pobladł, a z jego twarzy nic nie dało się wyczytać. Przez chwilę trwaliśmy w milczeniu, które stawało się nieznośne lub mogę nawet stwierdzić irytujące. Usiadł na ławce i ciągle mi się przyglądał. 

-Wow.- Odparł w końcu.- To było naprawdę mocne.- Pokręcił głową. -Nie próbujesz mnie wkręcić, co? 

-Nie.- Usiadłam koło niego i ujęłam jego dłonie.- Hemmings, zostaniesz wujkiem a ja matką. 

-Nie wiem co jest gorszę.- Próbował to powiedzieć poważnie, po czym prychnął.

-Przestań.- Pacnęłam go w ramię.- Będzie dobrze, musi być.- Oparłam się i skrzyżowałam ręce na piersi. 

-Mam nadzieje, że ojcem jest Clifford.- Pogroził mi palcem. 

-Nie, święty Mikołaj. -Odparłam sarkastycznie. 

-Jego kandydaturę też przyjmuje. -Przez tego pacana nie mogłam powstrzymać uśmiechu.- A przynajmniej wie? 

-Wie. 

-Panie i panowie. Cliffordziątka nadchodzą. 

___________________________________________________________

Witam po dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugiej przerwie. Może jeszcze ktoś jest i to czyta, jeśli tak dajcie znać, że jesteście :* 

Continue Reading

You'll Also Like

22.1K 1.4K 38
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...
92.2K 3.2K 49
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
16.8K 636 47
𝐓𝐡𝐞𝐨𝐝𝐨𝐫𝐚 𝐇𝐚𝐫𝐫𝐢𝐧𝐠𝐭𝐨𝐧 to postać głęboko związana z dzieciństwem Płotek z Outer Banks, która opuściła grono swoich przyjaciół bardzo d...
3.7K 515 23
Lee Felix pisał znakomite wypracowania, co zaimponowało jego nauczycielowi, panu Hwangowi. Uczeń zupełnie przypadkowo nabrał bliższą relację z profe...