Czas często leci leniwie... życie ciągnie się jak guma do żucia i nigdy nie wiesz, czy wrócisz cało do domu.
Twoje życie układa się bardzo dobrze, aż tu nagle dostajesz wiadomość, które niszczy wszystko.
Twoje życie poddaje się wtedy efektowi domino. Wystarczył jeden telefon, aby pociągnąć za sobą wiele konsekwencji.
Nieraz człowiek myśli, że śmierć jest końcem... ktoś umiera i na tym kończy się bajka.
Moja niestety się nie skończyła. Moja historia właśnie zaczyna się wraz z końcem śmierci mojego ukochanego.
To ta 'ukrywana' śmierć zapoczątkował wszystko.
To ona popchała mnie w jakieś dziwne uzależnienie. To była wina Liam'a i jego głupiej zabawy. Nigdy nie powinien tego robić. Powinien wszystko zostawić i dać mi żyć.
Jakim trzeba być człowiekiem, aby przed bliską ci osobą ukrywać, że umierasz?
Kim trzeba być, że zamiast odpuścić i dać tej oszukiwanej osobie żyć dalej, ON nawet po śmierci daje po sobie znać.
Koniec to zaledwie początek....