Nowa

Par lovehatefeel

3.2M 200K 32.3K

-Dupek - chłopak odwrócił się ze wściekłością. -Przepraszam mówiłaś coś do mnie? -Nie widziałeś, że mnie potr... Plus

#Mój początek
Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 21
Rozdział 22
#Powrót<3
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Święta?!
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52

Rozdział 20

60.9K 3.8K 318
Par lovehatefeel

Pov. Nathan

Włączyłem telefon, kiedy podjechałem pod dom i zaparkowałem. 20 nieodebranych połączeń od Natalie, 5 od Patricka i z 15 wiadomości. Usunąłem je wszystkie od razu. Nie chce mi się ich czytać. Wybrałem numer Natalie. Kiedy odebrała, usłyszałem dudniącą w tle muzykę.

-Do jasnej cholery gdzie ty jesteś?!

-Musiałem załatwić ważną sprawę - powiedziałem chłodno i wyjąłem kluczyki ze stacyjki.

-A co jest tak ważnego, żeby nie przyjść na imprezę, gdzie jestem ja? - jej ton zmienił się z oskarżycielskiego, na bardziej "słodki".

-Mniejsza z tym - odparłem krótko i wysiadłem z samochodu, zamykając za sobą drzwi.

-Słyszę, że chyba już wróciłeś. Więc możesz tu przyjechać. Pobawić się. Ze mną - zaczęła proponować uwodzicielskim głosem.

-Natalie, jestem zmęczony. Jutro będę na imprezie u Georga, więc się tam spotkamy.

-No dobrze - westchnęła - Nie wiesz, co tracisz - rozłączyła się.

Sięgnąłem na tylne siedzenia po moje rzeczy. Jednak nie dane mi było je wziąć, bo mój telefon znowu zadzwonił.

-Halo? - warknąłem.

-Uhuhu ktoś tu nie w humorze - odezwał się Patrick chichocząc. Nie ma jeszcze północy, a on już najebany. No tak, nic nowego.

-Zamknij się stary.

-Ktoś baardzo nie w humorze - przeciągał. Tak. Jest nieźle nawalony.

-Zadzwoniłeś, żeby pokazać mi jak bardzo się naprułeś? - spytałem, szukając w torbie kluczyków do domu.

-Nieee... Dzwonię się spytać gdzie jesteś? Nie ma nikogo, kto zająłby się się twoją prześliczną, słodką i niezwykle seksowną Nataliee... - zrobił przerwę, a ja znalazłem pęk kluczy i zacząłem otwierać dom.

-Słuchaj, nie mam czasu gadać - zamknąłem za sobą drzwi - Pogadamy, jak będziesz trzeźwy.

-A co ci się takiego sta... - w tym momencie się rozłączyłem i wyłączyłem telefon.

Poszedłem prosto do mojego pokoju, a stamtąd do łazienki wziąć szybki, zimny prysznic. Myślałem o Rosie. O tym, jak się skupiała na treningu. Oczywiście, widziałem, że ją zacząłem rozpraszać w pewnym momencie. Ale odepchnęła mnie. To coś nowego. Widzę jej dwie różne osobowości. Jedną na motocyklu. Dziewczyna, która zna mnie lepiej, niż moja rodzina. Dziewczyna, która mnie lubi. Lubi tego prawdziwego mnie, a nie popularnego Nathana Morgana. Z kolei ta druga twarz, pokazuje dziewczynę niepewną tego co zrobię, nie chcącą się na mnie rzucić i kłócącą się w każdej możliwej sytuacji. Pytanie jest, co ja do cholery takiego robię? Powinienem przestać, albo powiedzieć prawdę. Jeżeli się dowie, że wiedziałem kim ona jest przed tym jak sama mi się pokazała, to się wścieknie i prawdopodobnie odejdzie.

Wszedłem do pokoju z mokrą głową i w samych bokserkach. Rzuciłem się na łóżko i sięgnąłem po telefon. Kilka wiadomości od Natalie, które od razu usuwam. Wchodzę w wiadomości i piszę:

Ja: Jak tam ;P

Ona: Db, a u cb :) ?

Ja: Też

Ja: To co robiłaś po projekcie z biologii?

Ona: Poszłam na trening

Ja: Jaki? Z kim?

Ona: Kickboxing i te sprawy ;) Nadal kolega od projektu

Ja: I jak było? - czekałem niecierpliwie na odpowiedź.

Ona: Mega mi się podobał! - uśmiechnąłem się do siebie. Wiedziałem, że zabranie ją od tych wszystkich książek się jej spodoba.

Ja: Kolega czy trening? - postanowiłem się trochę podroczyć.

Ona: Trening...

Ja: Zamierzasz tam chodzić?

Ona: Tak!

Ja: Sama czy z nim?

Ona: Jeszcze nwm

Ona: Db lece spać, jestem wykończona ;)

Ja: Dobranoc ;**

Ona: Hej^^

Odłożyłem telefon. Jakbym częściej ją zabierał, to mogłaby odpocząć od szkoły i wszystkich ludzi. Co więcej, byłbym spokojniejszy. Nie mam ochoty, żeby ktoś się do niej dobierał.

Pov. Rosie

Niedziela mi minęła dosyć nudno.  Moje ręce bolały i miałam zakwasy. W poniedziałek z kolei już było dobrze. W końcu spotkałam się z moimi przyjaciółmi. Max, Josh i Mike, strasznie rozpaczali nad przegranym turniejem. Przegranym, mając na myśli 2 miejsce oczywiście. Mia wróciła od babci trochę w smutnym humorze, gdyż zaczęła chorować, natomiast Nicole była zadowolona z wypadu z rodzicami. Siedzieliśmy wszyscy na stołówce i jedliśmy lunch.

-A ty Nowa? - spytała Nicole, odwijając kanapkę - Twój weekend też był tak bardzo rozczarowujący jak chłopców? - zapytała z sarkazmem, a Mike się wyprostował.

-Zajęcie drugiego miejsca to jest coś rozczarowującego - podniósł głos Mike, a Josh i Max zaczęli go popierać. Nicole przewróciła oczami i spojrzała na mnie, oczekując odpowiedzi.

-W sumie nudy, nic takiego nie zrobiłam - przełknęłam kawałek swojej kanapki i wdrożyłam się do rozmowy na temat najbliższej imprezy.

W piątek kolega chłopaków z drużyny robi wielką imprezę z okazji tego, że zajęli wysokie miejsce w turnieju i uznali, że trzeba to świętować. Oczywiście, ze względu na brak moich chęci pójścia na tą imprezę (m.in. przez ostatni incydent), zaczęły się wielkie protesty przeciwko temu, żebym została w domu. Więc nie zostało mi nic innego, tylko pójść na tą imprezę.

W czasie przerwy siedzieliśmy i śmialiśmy się z filmików, które Max nagrał podczas weekendu. Właśnie wyśmiewaliśmy Josha, bo Mike w nocy nałożył mu masę bitej śmietany na twarz, a Max to wszystko upamiętnił. Kiedy oglądaliśmy kolejny filmik, dostałam SMSa.

On: Siema, ct?

Ja: Hej, nic takiego, a tam?

On: W sumie też... Co dzisiaj robisz?

Ja: Nie mam planów :)

On: To db

Ja: Czemu?

On: Wychodzisz ze mna

 Ja: A skąd wiesz, że chcę z tb wyjść?


On: A nie?

Ja: ...

On: :D

On: Pokażę ci jak sie jeździ na motorze

Ja: W przeciwieństwie do cb, umiem na nim jeździć

On: Jeszcze zobaczymy mała

Ja: Nie nazywaj mnie tak

On: Jak? Mała?

Ja: Tak

On: Ok, mała

Ja: '_'

On: Skoro mówisz, że nie umiem jeździć, sprawdźmy to

-Hej Nowa! - krzyknęła Mia - Z kim ty tak SMSujesz? - uśmiechnęła się zadziornie.

-Ja ci mówię - odezwał się Josh - Jakiś chłopak zawrócił jej w głowie - uśmiechnął się.

-Wiem, że jesteś zazdrosny - powiedziałam, uśmiechając się i posłałam mu buziaczka, a on udał, że go złapał i westchnął. Wszyscy się roześmiali i wrócili do rozmowy.

Ja: Co proponujesz?

On: Wyścig

Ja: Żartujesz?

On: Nie

On: Cykorek :P ?

Ja: Chyba sb kpisz

Ja: Gdzie, kiedy, o której?

On: Dzisiaj, nad jeziorem, 18

Ja: Ok

On: Do zobaczenia mała

Ja: Nie przeginaj

Uśmiechałam się do telefonu. Co ja wyprawiam?

-Patrzcie, a teraz się uśmiecha - powiedział Max teatralnym szeptem i wskazując na mnie "dyskretnie". Sięgnęłam po kawałek winogrona, który miałam na talerzyku ze stołówki i cisnęłam nim w Maxa. Wszyscy się roześmiali, a chłopak udawał, że zraniłam go poważnie i złapał się za serce.

-Czym zawiniły ci te biedne winogrona? - spytał z pretensją Mike, który miał w buzi ze cztery kawałki, przez co jego policzki powiększyły się.

-To nie moja wina, że twój przyjaciel ma jakieś omamy - odezwałam się z rozbawieniem.

Dzwonek zadzwonił i oznaczał, że zaraz zacznie się kolejna lekcja. Wszyscy wstaliśmy i zaczęliśmy iść w kierunku sali tam, gdzie ma się odbyć następna lekcja.

Wyścig? Kto by pomyślał? Nigdy się nie ścigałam. Ale w sumie, może warto powalczyć. Zawsze wygrany będzie miał prawo sobie czegoś zażyczyć, prawda? A ja już wiem, jaka będzie moja nagroda.

Hejka, przepraszam Was bardzo, że rozdział nie był w poniedziałek, ale prądu nie miałam i pojechałam do babci :/ Wchodzę dzisiaj na Wattpada i #14 miejsce Dla Nastolatek! Wiem, może nie tak wysoko, ale dla mnie zawsze coś :D Strasznie się cieszę, że opowiadanie zostało odebrane pozytywnie i jestem z tego bardzo zadowolona! Mam nadzieję, że nie zawiodę Was do ostatniego rozdziału ;* Dziękuję, ja tyle wyświetleń, komentarzy i gwiazdek, jesteście niesamowici *.* <3 Do następnego ;* (prawdopodobnie w weekend)





Continuer la Lecture

Vous Aimerez Aussi

27.9K 908 20
Madison Reily~18-letnia dziewczyna, która właśnie skończyła liceum, postanawia się wyprowadzić od swoich nadopiekuńczych rodziców, do swojego starsze...
My Addiction Par sweetendingss

Roman pour Adolescents

710K 24.9K 73
ONA dwa lata temu skończyła studia prawnicze, ale nie może znaleźć pracy w zawodzie. Pewnego dnia trafia na tajemnicze ogłoszenie w internecie, dosta...
54.2K 1.6K 31
A co gdyby, Haili znała bliźniaków? Co gdyby, Shane wiedział o jej zabużeniach i problemach psychicznych, które są poważne? Co gdyby, Haili miała try...
Córka Mafii Par OliwiaAutorka

Roman pour Adolescents

62.4K 1.7K 24
Tom I trylogii Mafia Vivian Scott mając siedemnaście lat ucieka od rodziców, którzy zostali mafią. Po trzech latach dziewczyna jedzie na nielegalny w...