Impossible.

By DreamerEmma

76.4K 6.5K 1.1K

Interseksualizm - zaburzenie rozwojowe, wskutek którego u danej osoby występują jednocześnie cechy dwu płci... More

Part 1.
Part 2.
Part 3.
Part 4.
Part 5.
Part 6.
Part 7.
Part 8.
Part 9.
Part 10.
Part 11.
Part 12.
Part 13.
Part 14.
Part 15.
Part 16.

Part 17.

3.9K 292 89
By DreamerEmma

****L*O*U*I*S****

Nie wiem kto głośniej płakał podczas drogi do szpitala - Harry, który ciągle powtarzał, że to jego wina i Bóg chce nam odebrać Lili, czy może Lili, która płakała, bo została wyrwana ze snu i jeszcze jej tatuś głośno się zachowywał. Sam byłem przerażony bezdechem, ale musiałem jakoś utrzymać słaby duet w odpowiednim stanie. Styles tulił niemowlę i powtarzał, że naprawdę przeprasza za ostatnie tygodnie. Wchodząc do szpitala tuliłem Lili i zaczepiałem każdą pielęgniarkę. Mimo późnej godziny panowało zamieszanie związane z wypadkiem i ofiarami. W końcu młoda lekarka zainteresowała się nami, a ja zacząłem pobieżnie wyjaśniać, że dziewczynka przestała oddychać i spanikowaliśmy. Poprosiła nas do gabinetu i obiecała, że sprawdzi czy wszystko jest w porządku. Objąłem Stylesa, który wtulił się we mnie.

- Uspokój się, Harry - poprosiłem, całując go w czoło.

Kobieta dokładnie osłuchiwała Lili i sprawdzała czy wszystko jest w porządku. Na koniec Styles zadawał mnóstwo pytań i zapewniał, że będzie siedział przy niej cały czas. Lekarka zaśmiała się i wspomniała o macie kontrolującej oddech. Obiecałem, że się za tym rozejrzę, a teraz powinniśmy wracać do domu. W drodze powrotnej panowała cisza i w lusterku obserwowałem osoby siedzące z tyłu. Harry znowu tulił Lili i głaskał ją po główce. Będąc na miejscu wziąłem się za podgrzewanie mleka, a chłopak siedział przy łóżeczku dziecka. Dotknąłem jego pleców, ukazując swoją obecność.

- To moja wina, Louis - szepnął. Widziałem łzy w jego oczach, które wyrażały skruchę żal do samego siebie.

- Czasami tak się zdarza, Harry. Nie możesz się obwiniać.

Westchnął i zapanowała cisza. Obserwowałem delikatne ruchy Lili i wiedziałem, że zaraz obudzi się głodna. Gdy tylko wypluła smoczek, zastąpiłem go butelką. Usiadłem z nią na kanapie i cierpliwie czekałem aż zje. Czułem zmęczenie, ale nie chciałem spać. Bałem się co jeszcze może się wydarzyć dzisiejszej nocy. Z drugiej strony cieszyłem się, że wstrząs sprawił iż Harry powrócił do naszego świata. Chciałem dzielić z nim wszystko czym ostatnio żyłem - karmienie, pieluchy, płacz. Nie mógłbym więcej się z nim kłócić. Próbowałem udawać, że mi na nim nie zależy, ale miałem dość kłótni i wszystkich sporów.

Odłożyłem niemowlę do łóżeczka i usiadłem na kanapie i patrzyłem na Stylesa, który oparł się o barierki i patrzył na córkę. Zmienił się przez ostatnie tygodnie i to nie w pozytywnym znaczeniu. Widocznie schudł, jego włosy były nieładne i straciły swój blask czy skręcenie.

- Chodź do mnie, Harry - poprosiłem w pewnej chwili.

Chłopak spojrzał na mnie, a ja poklepałem miejsce obok siebie. Czułem zmęczenie, ale nie mogłem usnąć. Bałem się o Lili, bo nie wybaczyłbym sobie gdyby coś jej się stało. Styles położył się z głową na moich kolanach, a ja przytuliłem go.

- Przepraszam, Louis - szepnął.

- Cicho, Harry. Po prostu bądź cicho.

Głaskałem go po głowie i patrzyłem jak usypia. Światło z lampki oświetlało pokój, a ja pilnowałem czy klatka piersiowa Lili unosi się.

Następnego dnia odpuściłem sobie pójście do pracy. Musieliśmy kupić matę i mieliśmy odwiedziny rodziny. Moja mama cieszyła się, że z Harrym już lepiej, a i chłopak był gotowy do zmian. Wydzwaniał po fryzjerach umawiając się na wizytę i nosił Lili po domu. Nadal przerażał go płacz i szybkim krokiem kierował się do mnie. Po dziewczynce nie było widać ataku z nocy i czułem ulgę. Po części byłem jej wdzięczny za to co się stało. Może to miał być znak dla Harry'ego, że powinien coś z sobą zrobić?

Tydzień później byłem z nim u lekarza. Obciął włosy, wrócił do obcisłych spodni i sweterków i posprzątał cały dom na błysk. Teraz twierdził, że jest gotowy na terapię, bo chce dokończyć to, co zaczął. Lekarz pytał o jego samopoczucie i opowiadał o przyjmowaniu odpowiednich leków. Za kilka miesięcy miał być poddany operacji usunięcia żeńskich narządów, bo sytuacja z ciążą nie może się powtórzyć. Odbiło się to na jego zdrowiu i nie chciałbym przez to przechodzić kolejny raz. Podziękowaliśmy i opuściliśmy gabinet.

Następnego dnia znowu odwiedzaliśmy szpital. Lili przez ostatni czas miała badania dotyczące słuchu i lekarze zastanawiali się co będzie dla niej najlepsze. Chciałem żeby usłyszała nasze głosy. Chciałem żeby pokochała je i wiedziała do kogo należą. Dzisiaj miała mieć założony aparat słuchowy, a ja czułem jak moje oczy wilgotnieją, gdy trzymałem ją na kolanach. Była dziwnie spokojna jakby rozumiała co się dzieje. Harry kucnął przy nas, gdy lekarka zrobiła co miała zrobić.

- Cześć, kochanie - szepnąłem ze ściśniętym gardłem.

- Jesteśmy twoimi tatusiami - dodał Harry, a Lili spojrzała na nas po czym po raz pierwszy uśmiechnęła się.

-----

Nie będę się tłumaczyć, bo po prostu zawaliłam. No ale cóż. Wracam. Chyba. Whatever 

Continue Reading

You'll Also Like

11.7K 566 23
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
7.4K 474 21
Uczeń z problemami i świeżo upieczony nauczyciel oraz opcja pomocy. Tylko czy pomoc w tym przypadku ma tylko jedno znaczenie. Oni widzą kilka znaczeń...
174K 10.1K 128
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) ZASTRZEŻENIA • Proponuje czytać wszystko po kolei aby zrozumieć niektóre wątki, rozdziały tworzą his...
11.9K 2.1K 14
Czarodzieje z Wielkiej Brytanii rzadko nawiązywali kontakt z innymi krajami. Nie interesowało ich zbytnio, co działo się za ich granicami, ale to się...