The Spy

itsalljustforfun

36K 2.7K 746

- Pani Waller, nadal nie rozumiem, co to ma wspólnego ze mną... To znaczy, proszę mnie nie zrozumieć źle, nie... Еще

{1}
{2}
{3}
{4}
{5}
{7}
{8}
{9}
{10}
{11}
{12}
{13}
NAJWAŻNIEJSZA INFORMACJA EVER!
{14}
ZWIASTUN!
{15}
{16}
13 rzeczy, których nienawidzę (prawie jak "10 Things I Hate About You" :'))
{17}
{18}
{19}
{20}
{21}
All my friends are heathens
NOWA HISTORIA - OGŁOSZENIE
Co ja właściwie robię XD
Nominacja
Nominacja part 2
Recenzja "Suicide Squad" oraz teledysku z Jokerem
15 faktów o mnie :v
FAKTY OSTATNI RAZ
Druga część?

{6}

1.6K 122 20
itsalljustforfun

Aha, więc gość z linami to Slipknot, facet w kożuchu... Zaraz, jak on miał? Aa, tak, Kapitan Boomerang. Dalej: blondynka to Enchantress, jest jeszcze Harley Quinn, wiadomo, brunet (jego zapamiętałam od razu, bo to kapitan, pracujący dla rządu, a nie złoczyńca) nazywa się Rick Flag, kobieta z samurajskim mieczem - Katana (ona także jest z Rickiem i ze mną), ciemnoskóry mężczyzna to Deadshot, "potwór" (to chyba trafniejsze określenie) z krokodylą skórą... Ach, tak, Killer Croc (swoją drogą, to też jest dobre)! Wytatuowany facet, o ile dobrze pamiętam... El Diablo.

Wyliczam ich imiona w myślach kilka razy po kolei, starając się wszystkie zapamiętać. Chyba mi się udało.

Amanda krótko opowiada o członkach drużyny, w tym głównie o superzłoczyńcach. Slipknot potrafi robić niewiarygodne rzeczy z linami, Kapitan Boomerang - jak sama nazwa wskazuje - jego specjalnością są bumerangi, tajemniczej Enchantress - "to się dopiero okaże" (słowa szefowej! cóż, w takim razie niebawem zdążę się przekonać), Katana - jest niezrównana w walce mieczem oraz dowodzeniu, zarówno jak Rick Flag (dzięki nim będę się czuć trochę bezpieczniej na tej misji), który  także potrafi myśleć strategicznie i pewnie równie dobrze używać broni. Deadshot - "nigdy nie chybia" (jak sama nazwa wskazuje), Killer Croc - hm, sprawia wrażenie, jakby naprawdę potrafił się obronić (chociażby zębami, stwierdzam z przekąsem) gołymi rękami, a jego skóra jest twarda oraz odporna na wysoką temperaturę. Harley ponoć świetnie walczy i strzela, El Diablo natomiast... włada ogniem w dosłownym znaczeniu.

A ja? Co ja potrafię?

Strzelać - okej, całkiem nieźle. Być spokojną, opanowaną, chłodno myśleć? Tak. Ale czy to wystarczy w tym wypadku? Prycham. Dobry refleks? Mam. No i będę odpowiedzialna za to, by regularnie zdawać Amandzie Waller relację z naszej wyprawy.

Och, zapomniałam.

Na ten czas mogę pożegnać się ze swoim imieniem. Nikt nie będzie się do mnie zwracał "Jade".

- Od dziś jesteś Miss Secret. A to dlatego że jesteś naszą sekretną bronią, której nikt się nie spodziewa.

Mam ochotę parsknąć śmiechem przy Amandzie. Miss Secret? Ych, mój nowy pseudonim brzmi dosłownie niczym tytuł taniego filmu dla dorosłych - stwierdzam sarkastycznie. Może właśnie tak ma być?

Ale nie robię tego. Uśmiecham się jedynie lekko, kiwając głową.

- Miss Secret. W porządku.

Amanda instruuje mnie jeszcze przez chwilę, wyjaśniając dokładnie działanie ostatnich kilku gadżetów, które znajdują się przy moim pasku. Reszta drużyny siedzi w helikopterach (zapomniałam wspomnieć, że stały za budynkiem już wcześniej, naszykowane specjalnie dla nas).

- Jade... Nie daj się zabić!

He, he, he. Grunt to szefowa udzielająca przydatnych rad. Takie są ostatnie słowa, które słyszę z jej ust. Łapie mnie za przegub, patrzę jej w oczy i przez ułamek sekundy wydaje mi się, że widzę w nich troskę oraz niepokój. Następnie klepie mnie po ramieniu.

Odwracam się, po czym z bijącym sercem zaczynam iść w stronę helikopterów. Wsiadam do tego bliższego - są już tam Harley (która rzuca mi zaciekawione spojrzenie), Boomerang, Deadshot, El Diablo, a także Rick Flag "za sterami". Siadam na wolnym miejscu z tyłu, nieco zirytowana, bo obok nadal niespuszczającej ze mnie wzroku byłej wybranki serca Jokera (w przeciwieństwie do reszty, sprawiającej wrażenie, jakby mnie tu mnie było). O czym ta kobieta myśli? O co jej chodzi? Tego nie wiem.

Nie mam również zielonego pojęcia, gdzie się teraz udajemy. I podejrzewam, że nikt nie kwapi się, aby mnie oświecić.

- Nice tattoo.

Zdziwiona odwracam głowę od szyby i patrzę na Harley. Uśmiecha się, wskazując na moją rękę.

O kurde.

- Dzięki - na mojej twarzy także pojawia się cień uśmiechu. - Twoje też są fajne.

Harley pochmurnieje na chwilę, ale zaraz odpowiada radośnie:

- Dzięki, Miss Secret!

Och, po co o tym wspomniałam? Przecież te tatuaże kojarzą jej się tylko i wyłącznie z Jokerem! Powinnam była ugryźć się w język. Jeszcze przez moją głupotę sprawię, że znów zacznie coś do niego czuć... O ile w ogóle przestała.

Co mnie obchodzi były związek dwojga szaleńców? Po prostu muszę trzymać język za zębami, ponieważ może to odbić się na naszej misji. Chociaż Harley wydaje się być nastawiona do mnie bardzo przyjaźnie... Ciekawe, czemu? Może już dawno z nikim po prostu nie rozmawiała, nie miała przyjaciółki (jeszcze zanim zakochała się w Jokerze i jako młodziutka pani doktor Harleen Quinzel pracowała w największym szpitalu psychiatrycznym w Gotham - Arkham Asylum)? Postanawiam, że bez względu na to, co wcześniej robiła, będę dla niej miła. Warto mieć tu sojusznika.

- Harley? - zagajam.

- Um, yeah? - patrzy na mnie z uśmiechem.

- Dokąd teraz konkretnie lecimy? - pytam głośniej.

Otwiera usta, chcąc coś powiedzieć, ale uprzedza ją Rick Flag.

- Joker wciąż jest w okolicach Gotham. Pokręcimy się po przedmieściach. Zatoczymy koło o promieniu kilkunastu mil - informuje mnie sucho, szybko, rzeczowo, beznamiętnie, nie odrywając oczu od rozciągającej się przed nami (lecimy jako pierwsi; reszta drużyny podąża za nami) przestrzeni powietrznej.

- Okej, rozumiem - odzywam się równie zdawkowym tonem.

Zawiedziona Harley rzuca mi przepraszające spojrzenie, że to nie ona udzieliła oczekiwanej przeze mnie odpowiedzi. "Nie ma sprawy"- przekonuję ją niewerbalnie.

- Mówił ci już ktoś, że jesteś bardzo ładna?

Tak, wiele razy. I co z tego? To przecież nie oznacza miłości po grób ani że mam idealny charakter.

- Właściwie, chyba tak... - uśmiecham się do dziewczyny. Wciąż patrzy na mnie ufnie.

- Aha, so they were right! Jesteś naprawdę śliczna.

To... słodkie? Jeszcze pół godziny temu obawiałam się, że ona jako pierwsza coś mi zrobi, a teraz komplementuje mnie, jakby robiła to od dawna. Czy naprawdę aż tak mnie już polubiła?

Mamroczę coś pod nosem i zawstydzona dziękuję za komplement. Swoją drogą, to miłe, liczę, że mam w niej wsparcie podczas dalszej wyprawy.

Po skończonym patrolowaniu (które trwa aż do wieczora), lądujemy na leśnej polanie z zamiarem spędzenia nocy w tym miejscu. Nie mam bladego pojęcia, gdzie jesteśmy, ale myślę, że z członkami Suicide Squad na pewno się nie zgubię. Boomerang wraz z Deadshotem rozpalają ognisko. Siedzę zawinęta w koc (helikopter jest zaopatrzony w kilkanaście, tak samo jak w śpiwory). Niebo jest wyjątkowo piękne tej nocy. Już chyba zapomniałam, że można na nim dojrzeć aż tyle gwiazd (żyjąc w wielkim mieście, nie sposób dostrzec większości)... Ogólnie podoba mi się tutaj. Niepokoi mnie troszeczkę fakt, że jestem z największymi złoczyńcami wszechczasów, ale w sumie - who cares?

Obok mnie siedzi Harley. Wydaje się bardzo szczęśliwa (wprost szalenie szczęśliwa) i beztroska (chociaż nie jestem pewna, czy w głębi duszy też tak się czuje)... Teraz już wiem, że ona zaakceptowała mnie najszybciej (pozostali wciąż trzymają dystans). Opowiada żarty. Co jakiś czas bawi się swoimi kucykami, zakręcając końce włosów na palcach, lub wymachuje kijem bejsbolowym ("jej ukochanym", jak sama powiedziała) z napisem "GOOD NIGHT". To wszystko sprawia, że śmieję się szczerze i zapominam o naszej śmiertelnie niebezpiecznej misji. Jutro nad ranem wyruszamy dalej, o wiele dalej. Po co? Odpowiedź jest tylko jedna. Żeby znaleźć Jokera, oczywiście. Nagle czuję ogromną senność oraz zmęczenie całym dzisiejszym dniem, wszystkimi nowymi wrażeniami. Ziewam, mówię Harley "dobranoc", po czym owijam się ciaśniej kocem i zamykam oczy.

Tak zaczyna się moja przygoda.

***

Wybaczcie, że aktualizuję trzy godziny po czasie, ale sami rozumiecie, musiałam jeszcze przetłumaczyć rozdział mojej starej historii! Z tego natomiast jestem bardzo zadowolona (zupełnie nie sądziłam, że Harley stanie się najlepszą przyjaciółką Jad... Miss Secret!), ponieważ jest długi i sporo w nim ważnych informacji. No i, jeśli ktoś się nie domyślił, akcja w tym rozdziale toczy się o jeden dzień wcześniej niż w poprzednim. ^^ To tyle, pozdrawiam nocne marki i zapraszam każdego do wyrażania opinii na temat rozdziału (historii). :) Dobrej nocy! :3

Продолжить чтение

Вам также понравится

71.5K 3K 58
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
27K 1.4K 47
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
37.8K 3.4K 25
Anastazja Raskolnikow wysłała ci zaproszenie do znajomych Akceptuj / Odrzuć
Taconafide || Story ᵖᵒᶻᵈʳᵒ ᶻ ᶠᵃʳᵗᵉᵐ

Подростковая литература

20.5K 422 15
Historia Eli oraz jej relacji z Taco i Quebo