Stara Miłość Nie Rdzewieje

By DaisyGenius3

232K 15.1K 1K

Kamila jest świetnie zarabiającą Panią Dyrektor w prężnie rozwijającej się firmie kosmetycznej. Uwielbia piep... More

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
65
66
67
68
69
70
71
72
73
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
info

74

1.1K 68 5
By DaisyGenius3

- Kama! - Krzyknął Filip gdy wyszedł na korytarz przedszkola.

- Hej brzdącu. - Kucnęła przy nim.

- A gdzie mama?

- Mama w pracy. Ubieraj się. Dziś ja ciebie odbieram.

- Super! A Mateusz?

- W samochodzie, czeka na nas. - Kamila pomogła chłopcu zmienić buty i przebrać spodnie. Resztę Filip chciał już sam ubrać, łącznie z zawiązaniem butów.
- Zdolny ten Pani syn... - Kamila usłyszała za plecami. Odwróciła się a wysoka blondynka uśmiechnęła się do niej. Chciała zaprzeczyć, że to nie jej syn, ale w sumie po co...
- To prawda. Dziękuję...

- Mój to jeszcze na noc pieluchę potrzebuje. - Ciągnęła.

- Wie Pani...każde dziecko inaczej dorasta... - Sama zastanawiała się nad tym co mówi, bo nie miała bladego pojęcia o dzieciach. - Gotowy? - Zwróciła się do Filipa.

- Gotowy! - Zeskoczył z ławeczki i chwycił Kamilę za rękę. Ta na odchodne pożegnała się krótkim do widzenia z blondynką i wyszli z przedszkola. - Gdzie jedziemy? - Zapytał, gdy zapinała mu pasy w foteliku.

- Wiozę was na weekend do dziadków.

- Znowu? - Wyjeczal Mateusz.

- Ale do drugich kochanie...

- Jedziemy do Gucia!

- Hurrraa...! - Przekrzykiwali się nawzajem.

- Tak. Jedziecie do Pana Wojtka i Pani Eli na weekend a ja zabieram mamę na wycieczkę.

- A my?

- A wy następnym razem. - Podjechali pod szkołę. Kilkanaście minut później z budynku wyszła Basia.

- A wy co tutaj robicie? - Zapytała kompletnie zaskoczona widząc dzieci już w samochodzie.

- Jedziemy.... - Kamila podeszła i pocałowała swoją dziewczynę. Otworzyła jej drzwi, zabrała torbę z książkami. - Zapraszam kochanie.

Basia zdezorientowana zapytała. - A ty nie w pracy? Co jest grane?

- Nic kochanie. Wsiadaj...

- Gdzie jedziemy? - Odwróciła się do chłopców, gdy uśmiechnięta Kamila wciąż milczała.

- Do Gucia! - Krzyknęli i wrócili do oglądania bajek w zagłówkach siedzeń.

- Co? Kamila! Mów, o co tu chodzi! Już jedziemy, ja nie mam ubrań, mam sprawdziany do sprawdzania... - Próbowała dalej wymieniać, gdy Kamila zatrzymała się na światłach i spojrzała na swoją kobietę.

- Kochanie. Wszystko jest w bagażniku. - Ruszyła ponownie w drogę.

- Powiesz mi w końcu? - Zapytała delikatnym i spokojnym głosem.

Kamila położyła rękę na udzie swojej dziewczyny. - Dzieci jadą na weekend do Pani Eli a my...zobaczysz. Ale obiecuję, że pomogę ci ze sprawdzianami. Zgoda?

- Zgoda... Mam nadzieję, że Zapakowałaś mi wszystko co potrzeba? - Zrobiła poważną minę.

- Kochanie...białe koronkowe body na pewno. - Uśmiechnęła się.

- Ale ja się popsulam... - Basia zagryzła dolną wargę i zrobiła się czerwona.

- Co? - Zaśmiała się.

- No wiesz co...

- Chryste! Dziś!? - Zacisnęła mocniej ręce na kierownicy

- Żartuję... - Zaśmiała się. - Co ty taka nerwowa?

- Mam dużo pracy i jeszcze budowa. Nie wiedziałam, że tak ciężko będzie. Jest problem z dachówką. Dostawa się opóźnia. Okna zaraz przyjadą i będzie budowa zamknięta.

- Ostatnio zastanawiałam się, czy dobry kolor drzwi wybrałyśmy...

- Dobry. Będzie ładnie...

- Była już Dagmara?

- Gdzie?

- No u ciebie. Na jakimś zabiegu.

- Była...

- I? - Ponagliła ją.

- I pokłóciłyśmy się, więc...no nie będzie nas nachodzić prze najbliższe kilkanaście dni, moooże więcej.

- Super...

- Co?

- Chyba wolałabym spotkać się z nią, i mieć to za sobą. Niech da nam w końcu spokój.

- Dobrze kochanie. Zobaczymy jak będzie. W ten weekend jednak wolałabym o niej nie rozmawiać.

Basia odwróciła głowę w stronę szyby i zamknęła oczy. - Ja też...

Kamila podjechała pod dom swojego szefa. Nie chciała budzi swojej kobiety, ale gdyby nie pożegnała się z synami wiedząc, że nie będzie ich widzieć cały weekend, Kamila miałaby przerąbane. - Basiu, obudź się. - Szturchnęła ja.

- Mamo! - Krzyknął Mateusz. - Daj buzi bo idziemy!

- Ty to nie umiesz delikatniej? - Zwróciła mu uwagę Kamila.

Kobiety pożegnały się z dziećmi i ruszyły w dalszą drogę. - To gdzie jedziemy? - Ponownie zapytała Basia.

- Odpocząć, świętować twoje urodziny, poprzytulać się i co zechcesz.

- Oo jeju, urodziny...ja nie świętuję urodzin...

- Trzeba to zmienić kochanie. Poza tym, w tygodniu wyjeżdżam na kilka dni, więc chciałabym spędzić z tobą troszkę czasu.

Basia chwyciła Kamilę za rękę i ścisnęła. - Może być. Kocham cię.

Continue Reading

You'll Also Like

25.5K 3.6K 41
III tom serii. Opis później.
195K 16.1K 64
Część 2!! Część 1 znajdziesz na moim profilu :) Idiota przekonuje swojego przyjaciela z dzieciństwa, by przebrał się i zachowywał jak jego dziewczyna...
33.1K 4.4K 18
👔Damon Lauder był jednym z najbardziej znanych lekarzy w mieście, często prowadził wykłady, a na oddziałach przerażał studentów i budził w nich resp...
294K 1.8K 5
Zaria Ellington po tragedii jaka spotkała ją trzy lata temu decyduje się na przeprowadzkę. Stan Indiana, gdzie mieszka babcia dziewczyny ma sprawić...