- Teraz będzie w prawo. - Powiedział zapatrzony w mapę Mateusz.
Kamila skręciła w prawo. Nie ważne, że kręcili się w kółko od godziny.
- Jesteś pewien?- Teraz tak...
- Wybrałaś sobie czas na uczenie go...
- Przestań. Świetnie sobie radzi. - Kiwnęła palcem, żeby nachyliła się nad nią. - To tamten hotel. - Wskazała delikatnie palce.
- Mijaliśmy go trzy razy...
- I tak Filip śpi. Śpieszy ci się gdzieś?
- To tam. - Wskazał energicznie ręką. - Na pewno ten hotel.
Kamila zaparkowała przed budynkiem, wysiadła i otworzyła obsłudze bagażnik. Basia wyciągnęła Filipa i poszła z nim usiąść w recepcji. Kamila z Mateuszem udała się po klucze do apartamentu. Gdy czekała, aż miła Pani wyszuka coś w komputerze, poczuła jak młody ciągnie ją za koszulkę. - Co tam?
- Kiedy ja będę mówił tak po angielsku jak ty?
- Musisz się uczyć pilnie w szkole.
- Ale tam nic się nie uczę.
- To zapiszemy cię na prywatne zajęcia, okej?
- Super. - Uśmiechnął się i pobiegł do mamy.
Kamila odebrała klucze i zabrała od Basi wciąż śpiącego chłopca. - Coraz cięższy... - Gdy dotarli do apartamentu, kobieta położyła chłopca na łóżku i wróciła do małego salonu. Basia siedziała na kanapie, Mateusz oglądał telewizję.
- Zmęczona?- Troszkę. Dobrym pomysłem było zostanie w ostatnim hotelu na kilka dni. Trasa jest męcząca.
- Troszkę jest, ale ile zobaczysz. Jest tyle pięknych miejsc, że nie prędko tutaj wrócimy.
- Wiem. - Przytuliła się do Kamili i zamknęła oczy.
- Nie musimy nigdzie wychodzić dzisiaj, jeśli nie chcecie.
- Ja chyba muszę się już położyć. Może zamówisz jakieś przekąski na kolację do pokoju?
- Pewnie. - Odwróciła się do Mateusza. - Kochanie, zostajemy już w pokoju. Chcesz coś do jedzenia?
- No, makaron.
- Ehh....smakoszu, makaron masz w domu.
- Makaron jest dobry. Może być z rybą.
- Dobrze. - Kamila wstała i wyszła z pokoju.
Gdy wróciła, Mateusz kończył już jeść, Basia skubała szynkę prosciutto i zajadała oliwki.- Gdzie byłaś tyle czasu? - Zapytała z wyrzutem.
- Zagadałam się. Przepraszam. Idę się wykąpać. - Podeszła i pocałowała Basię w głowę. - Poczekam w łóżku. - Szepnęła jej na ucho.
Blondynka dokończyła jeść i poszła się wykąpać. Gdy weszła do sypialni, Kamila czytała coś na tablecie.
- Co czytasz? - Zapytała kładąc się obok swojej dziewczyny.- Szukam ciekawych miejsc, które możemy zwiedzić.
- I co znalazłaś?
- Duuużo... Pokaże jutro chłopakom i niech wybierają. - Zablokowała tablet i położyła na szafce. Obróciła się w stronę Basi i z uśmiechem na twarzy zapytała. - Co tam?
- Nic. Gdzie byłaś tyle czasu?
- Zagadałam się w restauracji. Przepraszam. - Położyła się na Basi i zbliżyła swoje usta do jej szyi.
- Pięknie pachniesz... - Pocałowała i przejechała nosem w stronę mostka.
- Truskawki. Uwielbiam. - Spojrzała jej w oczy i szeroko się uśmiechnęła.- Co?
- Nic kochanie. Kocham cię.
- Ja ciebie też.
- Tak?
- Noo...
- Zobaczymy... - Podniosła jej koszulkę i polizała pierś.
Basia zsunęła się na dół i wygodnie ułożyła. Kamila od razu ściągnęła jej koronkowe figi i przyssała się do łechtaczki.- Dziś bez gry wstępnej?
- Bez. - Podniosła głowę. - Przeszkadza ci to?
- Absolutnie. - Basia wsunęła ręce we włosy Kamili i przycisnęła do swojego krocza. Nie minęło dużo czasu, może kilka minut i blondynka poczuła mile ciepło rozchodzące się po jej ciele. Wcisnęła swoje pięty w materac i wygięła się w łuk. - Jezuuu.... uwielbiam to uczucie.... Chodź tutaj. - Pociągnęła Kamilę do siebie i zachłannie pocałowała. Ta wyciągnęła spod poduszki zabawkę, która ostatnio bardzo przypadła do gustu Basi.
- Boże...!Kamila szybko zasłoniła ręką usta kobiety. - Nie krzycz.
- Chcesz mnie zabić?
- Orgazm może zabić? - Zaśmiała się.
- Zabawne. To bolało....
- Przepraszam. - Pocałowała blondynkę. - Zaraz ci to wynagrodzę.- Kamila zaczęła delikatnie się w niej poruszać.
- Może być? - Zapytała po chwili, widząc, jak jej dziewczyna przygryza dolną wargę.- Mhmmm.... Szybciej.
Kamila jak na zawołanie przyspieszyła ruchy. Prawą ręką podniosła nogę Basi, co zwiększyło jej przyjemność. - Odwrócisz się?
- Nie dzisiaj... - Wysapała. - Pocałuj mnie.
Kobieta pocałowała swoją dziewczynę, uwolniła jej nogę i mocno przycisnęła swoim ciałem do materaca.
- Boże.... szybciej....
- Ale...nie dam już rady... - Wysapała.
- Zaraz dojdę...- Chwila, jeszcze... Basia podniosła nogi i przycisnęła rękoma pośladki Kamili do siebie. Słyszała, jak Kamila stęka jej do ucha, to zawsze na nią działało. Tym razem również.
Objęła ją w ramionach i mocno do siebie przycisnęła. - Nooo.... Boże.... - Czuła, jak Kamila zwalnia i ciężko oddycha.- Nie mam siły się ruszyć....
- To nie ruszaj... - Odpowiedziała gładząc ja po plecach.
- A jak przyjdą dzieci?
- Może nie przyjdą...
YOU ARE READING
Stara Miłość Nie Rdzewieje
RomanceKamila jest świetnie zarabiającą Panią Dyrektor w prężnie rozwijającej się firmie kosmetycznej. Uwielbia pieprzyć kobiety, co robi w wolnych chwilach sama lub ze swoją sex-przyjaciółką Dagmarą. Pewnego dnia, przez czysty przypadek dowiaduje się, że...