Good/Bad Girl | Luke Hemmings✔

By donotmine

284K 17.1K 1.3K

Mówiłem ci już, że to niebezpieczne? Bo dobre dziewczynki to złe dziewczynki, tyle że nie złapane. More

1. Grzeczna dziewczynka
2. Przypadek
3. Historia
4. Ławka
5. Kłamstwo
6. Hotel
7. Nie zadawaj pytań
8. Nocleg
10. Telefon
11. Sygnały
12. Ból głowy
13. Zielone włosy
14. Łzy
15. Drzwi
16. Pizza
17. Muzyka
18. Samochód
19. Dziewczyna
20. Tatuaż
21. Wanna
22. Dlaczego?
23. Zaufanie
24. Błękitne tęczówki
25. Tylko trzy kule
26. Koszula
27. Rzeczywistość
28. Butelki
29. Sen
30. Plakaty
31. Jedyna możliwa rzecz
32. Myśli
33. Głupia
Druga część

9. Danielle

8.9K 588 36
By donotmine

Dziewczyna wbiła mi paznokcie w rękę i boleśnie pociągnęła przez próg.

-O, proszę!-wysyczała.-My tu się nad nią zastanawiamy, a ona jakby nigdy nic siedzi sobie pod drzwiami.

Od razu spotkałam się z gromiącym spojrzeniem Ashtona i Caluma oraz współczującym wzrokiem Luke'a. Zaraz, czemu on mi współczuł? Przecież nie chciałam współczucia, a już na pewno nie jego, bo...

-Śpisz na kanapie z Hemmingsem-warknęła Mali i wyszła z pokoju, a za nią Ashton.

Calum spojrzał na mnie, ale to wystarczyło, aby i mnie dopadł gniew.

-Dlaczego mi nic nie powiedziałeś?!-krzyknęłam uderzając chłopaka w klatkę piersiową.

-A co miałem ci powiedzieć?!-zawołał.-Musiałem utrzymywać wszystko w tajemnicy, Dylan!

Luke położył mi rękę na ramieniu.

-Spokój-mruknął.

Calum był jednym z moich najlepszych przyjaciół! Chyba powinien mnie poinformować, że zadaje się z nimi! Chociaż...

-Co tu się wyprawia?-powiedziałam trochę spokojniej.

Mulat spuścił wzrok unikając mojego spojrzenia.

-No słucham, Calum!

-Dylan, mówiłem ci, że dowiesz się wszystkiego w swoim czasie-przypomniał blondyn.

Przewróciłam oczami.

-Jak sobie chcecie-westchnęłam.

Po kilku minutach ciszę przerwał Cal:

-No dobra, trzeba tu trochę ogarnąć, bo jestem padnięty. Przyniosę wam koce.

Pokiwaliśmy głowami.

Chłopak również opuścił pomieszczenie.

Usiadłam wraz z Luke'iem na kanapie i wzięłam jeden koc i poduszkę. Położyłam się na swojej połowie i spojrzałam na blondyna, który nadal siedział w tej samej pozycji.

-A ty nie idziesz spać?-zapytałam.

-Jeszcze trochę posiedzę-mruknął.

Nakryłam głowę poduszką i zamknęłam oczy. Po chwili zapadłam sen.

Obserwowałam z dołu podbródek Luke'a. Leżałam na jego kolanach, a on głaskał mnie po włosach. Na jego twarzy dostrzegałam uśmiech. Słyszałam bicie swojego serca, a może to było jego serce? Nieważne. Wsłuchiwałam się w ten odgłos chłonąc go całą powierzchnią mojego ciała. Ale bicie z sekundy na sekundę zaczęło przyspieszać. Uderzenia prawie zlewały się ze sobą, tak desperacko chciały być jednym, aż w końcu ucichły. W moich uszach była już tylko cisza.

Spojrzałam w górę, ale zamiast roześmianego blondyna zobaczyłam kogoś w takim samym stopniu podobny do Luke'a jak żaba do motyla. Jasne włosy były rozwiane i opadały na twarz pełną zmarszczek, usta wykrzywione w upiornym grymasie, a nos spłaszczony jak u węża. Jednak oczy były najgorsze. Zamiast gałek łypały na mnie dwie dziury, w których sączyło się bladoniebieskie światło. Istota w jednej ręce trzymała zakrwawiony nóż, a w drugiej ciągle bijące serce. Dotknęłam swojej piersi. Obudziło się we mnie przerażenie, bo nie wyczułam charakterystycznego pulsowania.

Gwałtownie się obudziłam i jeszcze gwałtowniej usiadłam. Wokół mnie nadal panował mrok. Dopiero po chwili zauważyłam, że ciężko dyszę i jestem zlana potem. Przyłożyłam dłoń do swojej piersi i odetchnęłam z ulgą czując przyspieszone uderzenia.

-Wszystko w porządku?-usłyszałam głos prawdziwego Luke'a.

-T-tak. To tylko koszmar-wydusiłam.

Zauważyłam sylwetkę chłopaka ciągle opierającego się o kanapę.

-Nie śpisz?-odezwałam się.

-Nie-odparł.-To przez bezsenność.

Dziwnie byłoby cierpieć na bezsenność. To takie łatwe i... nie, wcale nie łatwe. Jak to możliwe wciąż właściwie mieć dzień?

-Acha-powiedziałam.

Przez jakiś czas żadne z nas się nie odzywało. W końcu milczenie przerwałam ja:

-Nie masz zamiaru powiedzieć mi o co w tym wszystkim chodzi?

-Nie.

-Tak myślałam.

-Lepiej idź spać.

Pokiwałam głową, ale przecież nie mógł mnie widzieć.

-Może masz rację...-Opadłam z powrotem na poduszki.-Dobranoc, Luke.

-Dobranoc, Danielle.

Danielle? Nie przypominałam sobie, żebym kiedykolwiek wspominała o swoim prawdziwym imieniu, on też się do mnie zwracał zawsze "Dylan", więc skąd to wiedział?

Nie zdążyłam już o nic zapytać, bo znów zatraciłam się w objęciach Morfeusza.

__________

Taki sobie rozdział. Wczoraj go nie było, bo youtuberzy sami się nie obejrzą xd

Czytasz=komentujesz

Continue Reading

You'll Also Like

3.5K 285 50
Ona- osiemnastoletnia dziewczyna,która prowadzi normalne,spokojne życie w rodzinnym mieście-Londynie.W dniu jej osiemnastych urodzin zaczynają się dz...
428K 28.9K 53
Kiedy trafiasz po raz kolejny do nowego miasta, nikogo nie znasz a twoje marzenia są prawie nie do spełnienia. Nie wiesz gdzie jesteś i kim są ludzie...
421K 1.3K 1
Z małej iskry może powstać pożar. Przelotne zauroczenie może się przerodzić w więź o wiele silniejszą od miłości. Jedno drobne kłamstewko może zapocz...
1.1M 72.4K 41
Fabian: gadałaś z Harry'm? Fabian: dzwonił do mnie dzisiaj Ja: nie Ja: mówiłam, że chcę przestrzeni Część II "U've got message" ☺ _________...