Two gangs and one hope

Oleh Bad_Girl_Bad_07

96.1K 5.4K 323

Tak samo niebezpieczni. Żedne z nich nigdy nie poznało miłości. Co się stanie gdy się spotkają? Czy nienawiś... Lebih Banyak

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Epilog

Rozdział 14

2.9K 169 2
Oleh Bad_Girl_Bad_07

Pov Emma


Policzyłam do 10 i weszłam do pomieszczenia...


Gdy ukazałam się w kuchni to wszystkie rozmowy i śmiechy ucichły. Stanęłam i spojrzałam na chłopaków. Ich miny nie wyrażały gniewu, a rozczarowanie... Rozczarowanie, którego tak bardzo próbuję uniknąć. Już wolę żeby byli wściekli, albo rzucili się na mnie ale nie chcę widzieć że ich rozczarowałam, zawiodłam...

Gdy już nie mogłam wytrzymać ich spojrzenia i wyrazu twarzy powolnym krokiem podeszłam do wysepki na której stał sok, wzięłam kilka dużych łyków. Po tym śnie miałam w gardle pustynie. Oparłam się o blat i przymknęłam oczy. W pomieszczeniu można było słychać równomierne oddechy chłopaków i dźwięk tupania nogą, który oczywiście wydawałam ja. Westchnęłam ciężko i zaczęłam przygotowywać śniadanie dla siebie. Postanowiłam iść na prościznę wyjęłam miskę do której wsypałam płatki i zalałam mlekiem. Usiadłam na blacie i zaczęłam jeść przygotowane przeze mnie śniadanie. Przez cały ten czas czuła na sobie palące spojrzenia swoich towarzyszy. Zignorowałam poczucie winy i głos sumienie. Przecież to nie moja wina że byłam u Nialla, i że chcieli mnie zgwałcić... Coraz bardziej zdenerwowana i zirytowana ciszą i atmosferą panującą między nami, szybko dokończyła swój prosty jednakże pożywny posiłek.

Zirytowana już do końca granic oparłam się rękoma o wysepkę i spojrzałam na chłopaków. Ich mini nie wiele się zmieniły od czasu gdy tu weszłam. Przerwałam ciszę panującą między nami.

-Na co się gapicie? Pierwszy raz mnie widzicie?

-Czekamy na wyjaśnienia - odparł spokojnie Sam. Co jeszcze bardziej mnie wkurwiło.

-Nie mam pojęcia o co wam chodzi - odpowiedziałam nonszalancko co ich chyba wkurzyło bo pociemniały im oczy, przynajmniej większości. Uśmiechnęłam się z satysfakcją widząc jak robią się cali czerwoni.

-Nie udawaj głupiej - warknął na mnie Tyler

-Złość piękności szkodzi - odparowałam.

-DOŚĆ! - ryknął Ashton - uspokój się - powiedział do Tylera - a ty mów gdzie byłaś - tym razem zwrócił się do mnie

-Byłam bezpieczna

-Pytałem gdzie byłaś !!

-U Nialla!! - krzyknęłam tym samym tonem co ciemny blondyn

-CO?!? - krzyknęli wszyscy razem

-Jąkam się czy co? A może macie coś z uszami - powiedziała zirytowana ich zachowaniem

-Ale że u Horana? - spytał Sam ciągle będąc w szoku

-Tak, a znasz innego?

-Ktoś się znajdzie... Ale czemu?

-Ehhh no dobra... - mruknęłam i usiadłam przy stole.

-On mnie znalazł......

*** 30 minut później***

-Wow - powiedzieli równocześnie będąc w szoku. No prawda, nie słyszy się czegoś takiego na co dzień ale ludzie! Może trochę profesjonalizmu

-No więc teraz wiecie...

-Yhym, dobra może z tego całego Horana nie jest taki zły gość

-No może...

-Okey... Koniec tego dobrego, idziemy do warsztatu - wszyscy wyszli z kuchni oprócz Asha.

Popatrzyłam na niego niezrozumiałym wzrokiem, on natomiast usiadł naprzeciw mnie i odpowiedział na nieme pytanie

-Chcę pogadać

-Okeeey... O czym?

-Czegoś nam nie mówisz - walnął prosto z mostu. Pokręciłam się nerwowo na krześle.

-Jak to? Mówię wam o wszystkim... - zaczęłam udawać głupią

-Em, może oni nie zauważyli, ale ja cię znam. Wiem że coś pominęłaś - powiedział powoli jak do dziecka

-Nie mam pojęcia o czym mówisz

-Błagam Em, nie wkurwiaj mnie, nie teraz po prostu powiedz o co chodzi

-Ehhh no bo miałam taki dziwny sen - powiedziałam nie pewna czy chcę to mówić, ale przecież to mój kumpel, nie zdradzi mnie.

-Zainteresowałaś mnie... Mów dalej

-No bo... miałam dziwny sen... był w nim... -zacięłam się

-Kto?

-Niall

-Niall?

-Niall

-Okey? I co było dalej

-Znaczy... w jednym śnie uciekałam przed kimś nie mam pojęcia przed kim, ale chciał mnie zabić, gdy wyjmował nóż scena się zmieniła - zatrzymałam się na chwilę.

-Mam rozumieć że Niall jest w następnej scenie? - spytał niepewnie ale ciekawie Ash

-Yhym... W tej drugiej scenie, byłam w jakimś pomieszczeniu nie mam pojęcia co to było, może hala a może magazyn, jestem zielona na temat tego pomieszczenia ale mniejsza o to... nie byłam tam sama, był tam też Niall, był nie przytomny do sali weszło dwóch mężczyzn. Horan się obudził i spytałam się go co tu robi, odpowiedział że płaci za błędy... Nie zrozumiałam go więc wytłumaczył mi że zakochał się we mnie - skończyłam opowiadać z cichym westchnieniem

-Wow, porąbany sen

-Prawda? Myślisz że to możliwe?

-Że może się w tobie zakochać?

-Tak - kiwnęłam głową

-Myślę że jest to możliwe... Wiesz on też ma serce pokazał je gdy się tobą zaopiekował - powiedział w końcu

-To co ja mam robić? - spytałam przyjaciela łamliwym tonem

-Oj mała - przytulił mnie - musisz poczekać nie wiesz co będzie, ale wszytko jest możliwe

-Boję się - szepnęłam

-Wiem, ale pożyjemy zobaczymy... A teraz wstawaj i zapieprzaj do sklepu - dodał uśmiechnięty, co od razu odwzajemniłam i zrobiłam oburzoną minę

-Dlaczego ja?

-A dlaczego nie?

-Dobra dobra... Co mam kupić?

-Coś na obiad i jakieś przekąski.... Robimy dziś noc filmową

-A szkoła?

-Jebać szkołę

-Haha idę się przebrać - wstałam i ruszyłam w stronę drzwi. Po czułam klepnięcie w tyłek od razu się odwróciłam i  zobaczyła wyszczerzoną twarz przyjaciele

-To na szczęście - powiedział widząc moją minę. Pokręciłam głową w wyrazie aprobaty i poszłam do pokoju. Zrobiłam szybki makijaż i spojrzałam w lustro. Nie jest tak źle.

Nie mogę dopuścić żeby Niall się we mnie zakochał... To będzie się za nim ciągnęło a tego nie chcę. Najlepszym sposobem jest unikanie blondyna. Od dziś wcielę ten plan w życie

Pomyślałam i wyszłam z domu. Postanowiłam że przejdę się spacerkiem bo i tak nie mam daleko a spacer w samotności mi się przyda. Swoim tempem ruszyłam chodnikiem do sklepu. Po 10 minutach stałam przed moim celem. Wzięłam wózek i zaczęłam wkładać do niego wszystkie potrzebne produkty. Następną rzeczą którą musiałam kupić był makaron. Niestety znajdował się na najwyższej półce. Może i mam te swoje 1,75 ale przy dwóch metrach których mierzy półka jestem niziutka. Próbowałam dosięgnąć makaron ale niestety z niepowodzeniem.

Gdy kolejny raz przymierzałam się do zabrania produktu na obiad poczuła czyjąś obecność za mną. Zignorowałam to i stanęłam na palcach. Gdy już miałam się poddać to poczułam na swojej dłoni, inną o wiele cieplejszą dłoń i miętowy oddech na karku.

-Nie ma za co krasnoludku - szepnął mi zachrypnięty głos do ucha gdy włożyłam makaron do wózka. Momentalnie się spięłam bo wiedziałam do kogo należy ten głos. Przełknęłam głośno ślinę i powoli się odwróciłam się do osoby która mi pomogła

-Co tu robisz?


 Dziękuje za 2 tysiące wyświetleń :** to wiele dla mnie znaczy xx

Lanjutkan Membaca

Kamu Akan Menyukai Ini

402K 6.1K 10
● Wraz z jego odejściem upadło piekło, w którym trwała nasza bajka● @only_maleficent 2019/2020. Okładkę wykonałam sama, książkę również napisałam w t...
490K 48.3K 63
Rok 2053 Wysoko rozwinięte badania genetyczne doprowadziły do powstania wielu odmian ludzi. Rodzice zapragnęli wybierać cechy własnych dzieci, mimo ż...
7.8M 257K 45
Gdy dwoje największych wrogów w szkole postanawia udawać parę. Tak, dramat murowany. ____________ © Pizgacz, 2016/2017; first version "Girls Love Ba...
172K 9.8K 127
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ (˵ ͡° ͜ʖ ͡°˵) ZASTRZEŻENIA • Proponuje czytać wszystko po kolei aby zrozumieć niektóre wątki, rozdziały tworzą his...