Miłosne Wakacje | Saioma

By ii_lost_my_sock

20.2K 1K 3.9K

16 letni Kokichi Oma, wyjeżdża na kolonie, które z pozoru nie różnią się od wszystkich innych... jednak to wł... More

Jakieś tam kilka słow od autorki
♡ Wyjazd ♡
♡Trochę dużo tych walizek...♡
♡Zapoznanie♡
♡Gwiazda♡
☆Zaproszenie☆
♧Impreza♧
♧Problem♧
Nie rozdział
♧Opiekun♧
♧Szpital♧
♤Kłótnia♤
♤Koszmar♤
♤Randka♤
♤Jaskinia♤
♤Stalker♤
♤Urodziny♤
♤Awokado♤
♡Roślinki♡
♡Swatka♡
♡Toster♡
♡Przygotowania♡
♡Bal i pożegnanie♡
♡Epilog♡
☆Chamska Reklama☆
☆♡Gwiazdka♡☆

♡Para♡

632 39 89
By ii_lost_my_sock

Własnie siedziałem na dole, robiac mi i Saiharze śniadanie. Osobiście uważam, że Shuichi robi lepsze śniadania, jednak on nie czuje się najlepiej, szczególnie po moim przebudzeniu go wodą, więc stwierdziłem, że troche się nim zajme, dopóki nie poczuje się lepiej.

Nie jestem jakimś wykwintnym kucharzem, a moje umiejętności gotowania są, nieco powyżej zera, dlatego przygotowałem po prostu jajecznice, bo jest to jedna z niewielu rzeczy jakie potrafie ugotować.

Już dziesięć minut później, Shuichi zaszedł na dół.

Teraz nie śmierdziało od niego alkoholem.

— Dzień dobry, Kokichi — Powiedział i zwrócił się w moją stronę.

— Dzień dobry, mam nadzieje, że się umyłeś, bo nie chce jeść z brudasem — Odparłem, nakładając jedzenie na talerze.

— S-spokojnie, nie będziesz musiał — Odpowiedział i podrapał się po karku, nieco zawstydzony.

— To dobrze — Powiedziałem, a następnie postawiłem talerze na stole.

Oboje usiadliśmy obok siebie i w ciszy zaczęliśmy jeść.

Nie mam pojęcia, o czym myślał Saihara, jednak ja cały czas, myślałem o tylko jednym.

Jak mam się zwierzyć Saiharze?

Po moim nieudanym ,,Doświadczeniu" na Hajime i Nagito, razem z Tsumugi, tym bardziej nie wiedziałem, jak mam się za to zabrać.

Myślałem może o jakiejś randce, czy czymś podobnym, jednak nic nie wpadało mi do głowy.

Niby byliśmy dosyć blisko, jednak często wydawało mi się, że Shuichi wcale nie cieszy sie moją obecnością, wręcz przeciwnie, od niedawna, często jest taki...przygnębiony? Tak, myśle, że to dobre określenie.

Często nie odpowiada na moje pytania, bądź patrzy się w jeden punkt w bezruchu.

Na poczatku myślałem, że może po prostu się czymś marwti, jednak dopiero później zauważyłem, że zachowuje się tak, tylko w mojej obecności.

Po za tym, to było tylko kilka niewinnych randek, przecież zawsze może sie okazać, że lubi kogoś innego.

Z każdą myślą coraz bardziej się dołowałem.

Nie chciałem, by Saihara znalazł sobie kogoś innego.

Zależało mi na nim... może aż zabardzo.

Wreszcie postanowiłem, że dzisiaj mu się zwierze.

,,Muszę tylko obmyślić jakieś dobre miejsce, a może kupie mu, również jakiś prezent" Pomyślałem.

,,Mógłbym zapytać się Tsumugi, chociaż jak widać jej rady nie sa najlepsze, a może spytam się Nagito i Hajime, w końcu oni sobie się też kiedyś zwierzal-"

— Kokichi, wszystko okej? — Głos Saihary przerwał moje myśli.

— Tak, tak, po prostu się troche zamyśliłem — Powiedziałem i posłałem mu entuzjastyczny uśmiech.

Shuichi tylko odetchnął z ulgą i odszedł od stołu, odnosząc talerz.

,,Tak szybko skończył? Chyba, że to ja tyle rozmyślałem" Pomyślałem, patrząc na swój talerz.

Prawie nic nie zjadłem.

"Miłość dobija" Pomyślałem i westchnąłem, biorąc się za swoje jedzenie.

"Pójdę do Hajime i Nagito, mam nadzieje, że mi coś poradzą, chociaż nawet nie wiem, czy mi wybaczyli po naszym ,,stalkowaniu" ich"

— Wiesz co Shumai, muszę gdzieś wyjść na chwilę, więc mam nadzieje, ze się nie obrazisz okej? — Powiedziałem szybko, podjeżdżając do szafy.

— D-dobrze, nie ma problemu — Odparł Saihara.

— Obiecuje, że za niedługo będe! — Powiedziałem, zamykając za sobą drzwi. 

Rozejrzałem się po plaży w poszukiwaniu Hajime, bądź Nagito, jednak żadnego z nich tutaj nie było.

"Pewnie siedzą w swoich domkach" Pomyślałem i skierowałm się w stronę domku Hajime.

Po dotarciu na miejsce, zapukałem w drzwi i czekałem na odpowiedź.

Po chwili drzwi otworzyły się, a w środku stał różowo włosy typ z dziwną czapką na głowie.

"Kto to jest, wygląda jak menel" Pomyślałem, delikatnie cofając się.

Różowo włosy porozglądał się wokół, szukając mnie.

"Kolejny ułom się znalazł" Pomyślałem i walnąłem go w całej siły w brzuch, pięścią.

Chłopak odskoczył, zszokowany, łapiąc się za brzuch i klnął coś pod nosem.

Spojrzał się na mnie i po chwili ciszy wybuchł śmiechem.

— Hej! Nie śmiej się, albo wyślę na Ciebie moją tajną organizacje! — Zagroziłem mu, robiąc straszną minę, a chłopak automatycznie przestał się śmiać.

— Uhh... To ten, kim ty jesteś? — Zapytał chłopak, podchodząc spowrotem do drzwi.

— Nie zdradzam swojego imienia mało inteligentym, przyszedłem tutaj, by porozmawiać z Hajime — Odparłem pewny siebie.

— Oh, Hajime...Nie ma go tutaj — Powiedział chłopak, odwracając wzrok.

— Gdzie on jest? — Spytałem, nieco zdenerwowany.

— Poszedł do swojego chłopatasia Nagito — Odpowiedział, wymiawiając ,,Chłoptaś" w stylu małego dziecka.

— Świetnie czyl- Chwila... — Odwróciłem się spowrotem w stronę Różowo włosego.

— Nagito mieszka za mną — Powiedziałem sfrustrowany.

— Tylko tyle wiem, przyrzekam! — Powiedział chłopak, zasłaniając twarz rękami.

— Ile minut temu, stąd wyszedł? — Zapytałem.

— Nie wiem, niedawno, może pięć minut temu? — Powiedział chłopak.

— Dobra dzięki — Odparłem i ponownie ruszyłem w stronę domku.

Próbowałem otworzyć drzwi, jednak ku mojemu zdziwieniu, były one zamknięte.

"Przecież ich nie zamykałem" Pomyślałem.

Nie miałem przy sobie żadnego, więc stwierdziłem, że użyje mojej tajnej metody otiwerania drzwi.

Już po kilku sekundach drzwi otworzyły się, a ja powoli wjechałem do środka i zapaliłem światło.

— Hej Shumai, wszystko w porzą-

Przerwałem moją wypowiedź, ponieważ mój wzrok powędrował, gdzieś zupełnie indziej.

Zobaczyłem Nagito, przytrzymującego Hajime do ściany, bez koszulki, całując jego szyje, oraz Hajime całego czerwonego, zasłanijącego swoje usta ręką.

Krzyknąłem na cały ośrodek, tak samo jak dwojga przedemną.

— Co wy do cholery robicie!? — Krzyknąłem, odwracając wzrok.

— I gdzie jest Shumai? — Powiedziałem, zdenerwowany jak i zniesmaczony w tym samym czasie.

— Co TY tutaj robi- chwila... Saihara tutaj jest?— Zapytał się Nagito.

— Tak, a przynajmniej był — Odparłem.

Nagle troje usłyszeliśmy dziewczęcy pisk dobiegający z góry, oraz drugi męski, jak i niski głos.

— Co do-

Wszyscy razem pobiegliśmy na góre, zobaczyć co się stało.

Wbiegliśmy do mojego pokoju, skąd dochodził cichy płacz.

Weszlismy do środka i...zastaliśmy, kolejny w tym dniu , niespodziewany widok.

Saihara siedział na moim łóżku, jedząc miske lodów truskawkowych i płacząc, bęłkotając coś w tym samym czasie.

Oglądał jakiś romans, wygląda na to, że główny bohater, wyznawał miłość, jakiejś dziewczynie, a dziewczęcy pisk, który usłyszeliśmy, należał do Shuichiego.

— Chyba lepiej będzie, jak tego nie skomentuje — Odparł Nagito, ciągnąc Hajime za ręke, do swojego pokoju.

— Hej, gołąbeczki! Spróbujcie być cicho, bo chce iść spać, a nie chce słyszeć jęków Hajime – Powiedziałem i zamknąłem za sobą drzwi.

Słyszałem tylko jakieś przekleństwa ze strony Nagito, jednak nie zabardzo mnie one obchodziły.

Zabrałem pilota, płaczącemu Saiharze i wyłączyłem telewizor.

"Ile ten odcinek trwał, skoro wyszedłem na dziesięć minut?" Pomyślałem, siadając obok Saihary.

Wyrwałem mu łyżke z reki i sam zacząłem jeść lody.

Shiichi popatrzył na mnie obrażony i wyszedł z mojego pokoju.

– Wybacz Saihara, nie możesz zmuszać mnie do wybrania lodów, pomiędzy tobą, bo wiesz jaka będzie moja decyzja — Powiedziałem i dokończyłem, zajadać się lodami.

Czyli jak zwykle, nic nie dowiedziałem się o tym, jak mam wyznać miłość Saiharze.

---------------------------------------------------------
1043 słowa

Właśnie przeczytałam ,,Dear Saihara" i nie sądziłam, że to rzeczywiście będzie takie smutne  👁💦👄💦👁

Widziałam, że ludzie domagają się dramy, więc postaram się cos wykminić.

!Uwaga!

Rozdział był pisany pod wpływem wody z syropem malinowym

Życzę miłego dnia, bądź Dobranocki!

Continue Reading

You'll Also Like

54.6K 5.9K 51
"-A więc zwiałeś?- rzucił milioner, posyłając chłopcu oskarżycielskie spojrzenie, którego ten nie mógł zobaczyć. Peter znów wzruszył ramionami, zacis...
92.4K 3.3K 49
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
6.8K 376 30
Lucyfer wielki król piekła, Alastor overlord który budzi a bardziej budził postrach oboje cierpią do siebie nienawiścią ale serce nie sługa. [shipy...
22.3K 1.5K 38
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...