13

786 30 3
                                    

Przyłożyłam telefon do ucha i delikatnie zagryzłam wargę z nerwów.

Five był moim przyjacielem od zawsze, a świadomość, że coś się z nim dzieje, a mnie przy nim nie ma, zjadała mnie od środka.

Po kilku sygnałach połączenie zostało zakończone. Przewróciłam oczami i ponownie wybrałam numer chłopaka. Nie może mnie ignorować w takiej chwili.

Po kilku kolejnych odrzuconych telefonach, stwierdziłam, że najlepszym wyjściem będzie pojechanie do niego i porozmawianie twarzą w twarz. Przynajmniej wtedy nie będzie miał wyjścia i nie wyrzuci mnie za drzwi.

Szybko rozebrałam się z piżamy, na którą składała się długa czarna koszulka i spodenki, po czym założyłam szare dresy i biały top na ramiączka. Włosy postanowiłam jedynie rozczesać, a żeby wyglądać jak żywa, pomalowałam sobie rzęsy i poprawiłam brwi.

Wzięłam do reki telefon, a przy wyjściu sięgnęłam jeszcze po balsam do ust. Nienawidzę kiedy moje wargi są suche.

Do domu chłopaka dojechałam na deskorolce. Już za dzieciaka tata uczył mnie na niej jeździć, bo jak sam stwierdził "skoro nie mam syna to muszę takich rzeczy uczyć córkę". Dlatego też dosyć dobrze radzę sobie w przeróżnych sportach.

Stałam przy drzwiach i szybko przemyślałam co dokładnie chcę powiedzieć chłopakowi. W mojej głowie był kłębek myśli, a serce mi biło o wiele szybciej niż zawsze. Nawet nie wiem czemu się tak stresuję.

W końcu zdecydowałam się nacisnąć dzwonek, bo jeśli ktoś by mnie teraz widział, to pomyślałby co za idiotka stoi przed drzwiami już 3 minuty.

Przez dłuższą chwilę nikt nie otwierał, więc zadzwoniłam ponownie. Tym razem po kilku sekundach ukazała mi się twarz Five.

- Olivia? - zapytał zamieszany chłopak, a ja od razu zwróciłam uwagę na jego czerwone i podkrążone oczy. Nie odpowiedziałam nic tylko otworzyłam szerzej drzwi i po prostu weszłam do środka.

Five patrzył na mnie niemrawo i miałam wrażenie, że zaraz się rozpłacze. Podeszłam do niego bliżej i delikatnie przytuliłam.

Nie robiłam tego pierwszy raz, ale tym razem nie wiedziałam, czy brunet tego chce. Po naszej wcześniejszej rozmowie, miałam wrażenie że jest na mnie o coś zły.

O dziwo chłopak oddał uścisk, a nawet przycisnął mnie do siebie jeszcze bardziej. Już nic z tego nie rozumiem.

- Wiesz, że ta rozmowa cię nie ominie? - szepnęłam mu do ucha, a on schował twarz głębiej w moje włosy.

Jęknęłam cicho i delikatnie go od siebie odsunęłam. Zakluczyłam drzwi, po czym pociągnęłam go za rękę, żeby poszedł za mną do jego pokoju.

Usiedliśmy razem na łóżku i spojrzałam mu w oczy. Zawsze starałam się nie dopuszczać do siebie tej myśli, bo w końcu to mój przyjaciel, ale jest cholernie przystojny.

W jego towarzystwie czuję się zupełnie inaczej niż przy innych. Strasznie łatwo potrafi wywołać uśmiech na mojej twarzy.

Zabolało mnie, kiedy dzisiaj nie chciał mi powiedzieć o swoich uczuciach. Zdaję sobie sprawę, że nie jest moją własnością i może mieć prywatne sprawy, ale zawsze wszystko sobie mówiliśmy i ufaliśmy w stu procentach.

Five spuścił głowę w dół i zakrył ją dłońmi.
Był taki uroczy i serce mi się łamało jak widziałam go smutnego.

- Nie chcę cię obarczać moimi problemami
- wydukał cicho, a ja uniosłam lewą brew do góry.

- Zawsze sobie wszystko mówiliśmy. Co się nagle stało? - To będzie zdecydowanie trudna rozmowa, bo chłopak jakoś nie pali się do powiedzenia czegokolwiek.

The Umbrella Academy • Instagram Where stories live. Discover now