zostań

15

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy, nie pamietam jak się znalazłam nawet w łóżku. Chyba Luke nie jest na mnie zły, bo przytulał się do mnie. Sięgnęłam po telefon i zobaczyłam ze mam wiadomość od mamy.

od mamacita:
dzisiaj rodzinna kolacja o 18.

była 13 wiec miałam jeszcze trochę czasu. zaczęłam myśleć o tym wszystkim, postawiłam się na miejscu Luka. co ja bym zrobiła kiedy by mi nie powiedział ze idzie na imprezę. oczywiście ze zrobiłabym drame.

zaczęłam drapać go po plecach, oczywiście mi się udało bo odwrócił głowę w moja stronę.

- przepraszam cię za wczoraj, wiem że nie powinnam wymagać od ciebie czegoś czego sama nie robię, nie mam żadnego usprawiedliwienia - powiedziałam na jednym wdechu.

- i?

- i od dzisiaj będziesz wiedział nawet kiedy i gdzie robię siku.

- nie chcę się z tobą kłócić - uśmiechnął się do mnie - a teraz daj mi spać.

- jest już 13 i muszę wracać do domu, jadę z rodzicami na kolacje, chce się przygotować i trochę pouczyć.

- po kolacji chcę zabrać cię w jedno miejsce.

- co? gdzie? - byłam zaskoczona

- to niespodzianka.

lubię niespodzianki.

———

do Luke:

od Luke:
już chcę ją ściągnąć.

uśmiechnęłam się na jego wiadomość, byłam strasznie podekscytowana spotkaniem z rodzicami i niespodzianką od Luka.

zeszłam na dół, musieliśmy już wyjeżdżać.

- nie miałaś jechać z Luka? - zapytał mnie tata

- nie my póżniej jedziemy. - zrobił dziwną minę, ale już nic nie powiedział.

- możemy jechać, Niall jest już na miejscu.

moja mama wyglądała pięknie, zawsze miała idealny makijaż, włosy nawet ubrania. zawsze wiedziała co powiedzieć. jej komplementy są rzadkie, ale zawsze szczere.

- pięknie wyglądacie - powiedziała, tata obiął ja w pasie i pocałował w głowę, ja się tylko uśmiechnęłam. było mi przykro zawsze chciałam mieć takie kontakty z rodzicami jak w tych wszystkich filmach. cokolwiek bym nie zrobiła i cokolwiek by mi się stało to nawet nie wiem czy rodzice by się o tym dowiedzieli. to jest smutne.