13

778 18 4
                                    


Nie przerywałam jej, chciałam ja wysłuchać do końca.

- Straciliśmy kontakt jak wyjechała, wiem że przyjeżdża tu czasami odwiedzić stare śmieci, ale nie wiem co robi. - siedziałyśmy w milczeniu jakby próbowałam to wszystko zrozumieć - jeżeli chodzi ci o ich związek, był mega toksyczny i niezdrowy. Lily cały czas mówiła że on zawsze do niej wróci. Zawsze będzie jej i z tego co wiem zawsze skończyło się tak samo.

- przyjeżdża dzisiaj na imprezę, co mam robić? - zaczęłam bawić się kawałkiem sukienki.

- nie możesz się złościć na Luka, ja widzę ta różnice pomiędzy wami, na tobie mu zależy bardziej, to oczywiste. powinnaś tam pojechać i nie pokazywać nadąsanej lali, tylko bawić się dobrze na imprezie. zobaczysz zachowanie Luka w jej obecności i pogadamy o tym jutro dobrze?

- jestem ci mega wdzięczna - poszłam ja przytulić - cieszę się że układa ci sie z Niallem, jak cię straci zabije go.

- powiedział mi wczoraj, że chciałby żebym pojechała z nim do stanów, na studia.

- to brzmi poważnie, cieszysz się?

- oczywiście ze tak, chociaż nie wiem co będzie z nami choćby za miesiąc, ale dobra nie gdybajmy trzeba cię wyszykować na imprezę.

Do mojego pokoju wszedł Luke. Uśmiechnęłam się do niego. Po prostu. to już pokazuje ze mu na mnie zależy.

- musimy pogadać - zaczął, Megan wyszła.

- Luke nie chce wyjaśnień, ufam ci, nie chcę tylko żebyś był szczery nie tylko z nią - widziałam jego zaskoczenie w oczach, to dzięki rozmowie z Megan.

- nie poznaje cię, ale podejrzewam ze Megan miała wpływ na twoja decyzję - nie odpowiedziałam na to już.

Zaczęłam szykować się na imprezę, Luke cały czas mi towarzyszył, naprawdę spędziliśmy razem miło czas. Byłam zdumiona, że znamy się już tyle lat a dowiadujemy się codziennie czegoś nowego o sobie.

Kiedy weszłam do środka bractwa odczułam stres. Luke to wyczuł wiec złapał mnie za rękę.

- to co myśle, że powinnismy się teraz rozluźnić? - zapytał mnie, stanęliśmy przed alkoholem.

- czytasz mi w myślach - złapałam za pierwsza lepsza butelkę i wlałam ja sobie do kubeczka.

Luke zapytał się czy jestem gotowa. Jak to ja zawsze musiałam spanikować i wymyśliłam na poczekaniu że muszę iść do toalety.

Po drodze wpadła na mnie jakaś blondynkę i niechcący wylałam na nią mojego drinka.

- uważaj jak chodzisz! - wrzasnęła do mnie.

- to ty na mnie wlazłaś - zaczęłam się jakoś bronić - wiec sama uważaj.

- albo mnie przeprosisz, albo zagadam do kogo trzeba żeby cię stąd wyrzucili.

- któremu biedakowi dobrałaś się do spodni?

- pożałujesz tego - szturchnęła mnie w ramie i poszła sobie.

Jakby ta cała sytuacja dała mi trochę odwagi, weszłam jednak do tej łazienki, żeby zobaczyć jak wyglądam. Rozczesałam włosy i założyłam błyszczyk na usta. Jestem gotowa żeby ja poznać.

zostań Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz