16

916 25 4
                                    


wypiłam duszkiem to co przyniósł Luke, później zabrałam się za jego drinka, chciałam jak najszybciej się odstresować.

przyszedł po mnie jeszcze inny facet i powiedział ze będzie dla mnie grać. dałam mu wcześniej przygotowana listę.

dostałam jakieś ciuchy na przebranie bo wyglądałam za bardzo elegancko.

okej.

stałam na scenie jak zamurowana było tyle osób. kiedy Niall zaczął grać na gitarze odrazu się rozluźniłam.

zaśpiewałam jedenaście piosenek. wszyscy śpiewali ze mną a ja czułam się jak gwiazda. wtedy już wiedziałam, że muszę zrobić wszystko żeby moje marzenie się spełniło.

kiedy skończyłam śpiewać było grubo po 1. Niall z Megan pożegnali się z nami i pojechali do domu.

- chyba my tez możemy już wracać - nie chcę żeby ten dzień się kończył.

- przejdziemy się jeszcze tylko po plaży? - kiwnął głowa.

ściągnęliśmy nasze buty i poszliśmy w stronę morza.

- przecież my jutro nie wstaniemy do szkoły.

- mam głupi pomysł - powiedziałam ignorując to co przed chwila powiedział - wejdźmy do wody.

Luke przez chwile nie dowierzał, że to powiedziałam w sumie ja tez nie. Nie czekałam na jego odpowiedz tylko zaczęłam się rozbierać do naga i wbiegłam do wody.

- długo mam czekać? - rozebrał się w sekundę i wbiegł do mnie.

wskoczyłam mu na plecy a on zanurzył nas pod wodę.

zaczęliśmy się chlapać,

kiedy już się uspokoiliśmy, zawinęłam nogi wokół jego torsu.

- dziękuje, jesteś najlepszym chłopakiem na świecie - szepnęłam.

- mogę to samo powiedzieć o tobie. - zrobiło mi się miło - chcesz zrobić to bez gumki tu?

przyznam że trochę spanikowałam.

- nie znasz historii Jake?

- co?

- jego mama opowiadała mi, że jego rodzice kochali się w morzu bez zabezpieczenia, no i dziewięć miesięcy później urodził się Jake.

- będę bardziej ostrożniejszy.

- on tez tak mówił - odczepiłam się od niego i zaczęłam iść do brzegu - chodź musimy jeszcze dojechać do domu.

- umiesz zepsuć chwilę - zaśmiał się a ja pokazałam mu środkowego palca.

kiedy weszliśmy na brzeg a ja zobaczyłam ze mam ze sobą tylko cienką sukienkę, odrazu pożałowałam tego, że weszłam do wody.

- ugh teraz na pewno będę chora - oburzyłam się.

- następnym razem trzeba było pomyśleć - podał mi swoją koszulę - w samochodzie mam ubrania, myślisz że pozwoliłbym ci wejść taka do mojego auta?

zostań Where stories live. Discover now