Rozdział 4, part 2

43 4 0
                                    

SYSTEM ALFA-VINTI
PUNKT ZBORNY OCALAŁYCH FLOT PIRACKICH PÓŁNOCNYCH SYSTEMÓW
PANCERNIK DORIS

Ku zdumieniu O'Neliego, poszczególni oficerowie piraccy szybko przyznali mu rację, że w obecnej sytuacji Astra-5 to ich najlepsza opcja. Jedynie szmuglerzy oraz drobni złodzieje burzyli się i pienili, jednak w finalnym rozrachunku niczego to nie zmieniło. Ori dał im wolną rękę, lecz mimo wszystko nikt nie odłączył się od floty. Każdy wolał starcie sam na sam z rozjuszonym Gamblerem i jego Szkarłatną Armadą, niż ponowne spotkanie z błękitno-czarnymi najeźdźcami.

Sprawa ustawienia oraz podzielenia floty była już znacznie gorsza. Co ważniejsi dowódcy nie chcieli mieć pod swą komendą kmiotków, którzy na samo słowo „walka" brali nogi za pas. Druga strona natomiast oskarżała o wystawienie ich jako żywych tarcz dla większych jednostek. Ostatecznie, po niemal godzinie burzliwych sporów i kłótni, udało się stworzyć w miarę zorganizowaną, jak na te warunki, flotę. Całość została podzielona na dwie główne grupy uderzeniowe: Vinti-I i Vinti-II, w skład których wchodziło dwadzieścia jeden jednostek. Pozostałe statki utworzyły dwie floty osłonowe: Alfa-I i Alfa-II. Ori objął dowodzenie nad zespołem Vinti-I, biorąc pod swą komendę dziesięć okrętów, wliczając w to Doris. Pełnili rolę „żelaznej pięści", gdyż siedem okrętów było pancernikami klasy Nebula. Te potężne jednostki o wrzecionowatej, mocno spłaszczonej konstrukcji kadłuba, mierzyły ponad tysiąc trzysta metrów długości. Posiadały wzmocniony pancerz kompozytowy, zaprojektowany tak, aby okręt był w stanie wytrzymać serię bezpośrednich trafień. System osłon energetycznych, posiadał tak zwane „wewnętrzne pole", które zakrzywiało tor lotu nadlatujących rakiet i torped. Przez to same nie mogły korzystać z tego typu uzbrojenia, ale za to wyposażone były w osiem plazmowych wież artyleryjskich i sześć dział strumieniowych. Sam projekt umożliwiał im koncentrację ostrzału w jeden punkt przy niemal dowolnym ustawieniu okrętu względem celu.

Przy wyborze dowódcy grupy Vinti-II O'Neli musiał się sporo napocić. Ostatecznie wybór padł na Władimira Andruszkiewicza, Rosjanina, który był poszukiwany listem gończym na Ziemi oraz sześciu innych planetach centralnych systemów Federacji za dość zuchwałe kradzieże. Miał on pod swoją komendą jedenaście dużych statków, z czego trzy należały do krążowników klasy Rocket, zaś pozostałe były mieszanką przeróżnych niszczycieli variańskich, oviańskich i horiońskich, które oficjalnie zostały zezłomowane.

Pozostałe siedemdziesiąt mniejszych jednostek, gdzie zdecydowanie dominowały różnorodne korwety i mniejsze fregaty, przydzielono po równo do Alfy-I i Alfy-II. Ori zdawał sobie sprawę, że te krypy nadawały się najwyżej do napadów na cywilne, nieuzbrojone frachtowce, a nie do walki z wyszkolonym oraz dobrze wyposażonym przeciwnikiem, jednak nic innego mu nie pozostało.

Mając w końcu ułożony konkretny plan i rozdysponowane jednostki, Ori mógł wreszcie odsapnąć. Mimo licznych obaw, był w stanie zapanować nad tą zbieraniną, dzięki korsarzom mającym doświadczenie oraz wyszkolenie zdobyte w wojsku. Znajdowali się raptem dwanaście godzin drogi podprzestrzenią od Astry-5. Niby blisko, jednak potrzebowali przedtem podładować napędy podprzestrzenne, a znaczna część jednostek nadal wymagała solidnych napraw. Mogli ich dokonać w miejscu, gdzie się znajdowali, jednak ryzyko spotkania okrętów przeciwnika było zbyt wysokie. Po krótkiej naradzie z głównymi oficerami, zdecydowali przeskoczyć na krótki czas do Mgławicy Odyseusza, skąd zawiadomiliby Richarda Gamblera o swej sytuacji i chęci współpracy. Po czym, mając wciąż nadzieję, że Richard ich nie wypatroszy, przeskoczyliby do Astry-5, co zajęłoby im niecałe dziewięć godzin.

Na całą operację potrzebowali zatem około doby, a przez ten czas mogło zdarzyć się aż nadto. O'Neli rozmyślał o tym wszystkim, siedząc w swym fotelu na mostku, gdy do jego uszu dobiegł krzyk radiooperatora radaru. Zerwał się błyskawicznie z miejsca i jednym susem był przy młodziku.

Piekło kosmosu (KSIĄŻKA WYDANA)Where stories live. Discover now