13

2.8K 138 8
                                    

-Gdzie byłeś?-spytał Malfoy, widziąc Pottera wchodzącego do pokoju
-Myślę,że nie powinno cię to interesować- odpowiedział
-Wcale nie interesuje- burknął

Harry nie chciał pokazywać Malfoyowi jak bardzo mu na nim zależy. Miał nadzieję,że to on udowodni że to z Hermioną nie jest tak jak myśli.

-Idę na lekcję- powiedział- zanim się spóźnię
-W porządku- odpowiedział Draco
-A ty?-spytał Harry
-Co ja?-zapytał- a, wiesz ja zaraz pójdę muszę tylko coś załatwić

Kiedy Harry wyszedł do pokoju weszła wysoka postać,która miała blond włosy. Jak się okazało był to Lucjusz Malfoy

-Synu, nie chcę ci zawracać głowy- odparł- lecz niedługo rozpęta się prawdziwa wojna
-Co?-zapytał przerażony- ojcze o czym ty...
-Czarny Pan niedługo tu przebędzie- odparł- będziesz musiał zdecydować po której stronie stoisz
-Tato...
-Mam nadzieję,że wziąłeś się w garść- powiedział- i nie będziesz zachowywał się jak baba
-Wiem...
-Więc chyba wszystko jasne?-spytał- walczysz po naszej stronie a nie po stronie zdrajców
-Chyba tak- burknął Draco
-Inaczej przyniesiesz hańbę naszej rodzinie i krwi- odpadł- matka będzie załamana
-Ale..
-Nie ma żadnego ale- powiedział przerywając mu
-W porządku- odpowiedział
-Pamiętaj synu o tym- odparł- wkrótce się spotkamy i nie będzie to tylko rozmowa
-Boję się-wyjąkał Draco
-Przestań Draco, to żałosne- odparł- Malfoy'owie się nie boją,chyba że ty nim nie jesteś
-Jestem..-odparł- chyba
-W takim razie ja już pójdę- powiedział- a ty idź na lekcje
-Dobrze,ojcze- burknął

Draco nie miał siły iść na lekcje, nie chciał by wszyscy uważali go za tchórza.Nigdy nie płakał w obecności innych- wyjątkiem był Harry, ale on był teraz na niego zły za taniec z Hermioną,który przecież nic nie znaczył. Teraz Draco musiał liczyć sam na siebie inaczej zginie.Postanowił jednak porozmawiać z jedyną osobą, której bal się Voldemrot. Dyrektor Hogwartu był na prawdę bardzo silnym czarodziejem.
Wszedł do jego gabinetu zapominając o pukaniu

-Kto tam?-zapytał starzec-o, Draco
-Przyszedłem porozmawiać- wyjąkał
-Z tego co wiem powinieneś być teraz na lekcjach, Draco- powiedział z nad książki
-Tak, ale mam ważną...
-Wiem- odpowiedział- ale obawiam,że tego nie da się zatrzymać
-Więc Pan o tym wie?-zapytał
-Ależ oczywiście- odpowiedział
-Nie wiem co mam zrobić- odparł Draco
-Oh,Draco- powiedział- obawiam się,że nic nie zrobisz
-To przez mojego ojca....
-Twój ojciec nie chce dla ciebie źle- powiedział- nie chce by Voldemort cię zabił
-W porządku ja już pójdę...
-Stój!-krzyknął- słyszę jakieś kroki
-Kto to może być?-zapytał przerażony Malfoy
-Nie wiem- odpowiedział- lepiej idź się schować,szybko!
-Dobrze- burknął chowając się

Nadchodzące kroki było słychać coraz bliżej.

Mój DracoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz