12

3.1K 149 29
                                    

Minęła chwila nim Draco ujrzał Harrego siedzącego samotnie w pokoju. Po jego policzkach spływały łzy.

-Potter...
-Daruj sobie- powiedział- widział ciebie i Hermionę tańczących razem
-Przecież to nic takiego- odpowiedział
-Nie prawda!-krzyknął- jeszcze chwila i byś ją pocałował
-Przesadzasz-warknął-tylko tańczyliśmy
-Sam mówiłeś,że ci się podobała!
-Tak na pierwszym roku!-krzyknął- uważasz,że cię zdradziłem ze szlamą?
-Wiesz nazywasz ją tak dlatego,że ci się podoba- odparł
-Nie- odpowiedział- tylko tańczyliśmy, bo z tego co wiem ty wstydziłeś się ze mną tańczyć
-Nie prawda, poszedłem tylko do toalety!
-Sam mówiłeś wcześniej,że ci wstyd  tańczyć z chłopakiem- odparł- więc skoro ty się ze mną wstydziłeś to miałem prawo się zabawić
-To się baw- burknął Harry
-Jesteś niesprawiedliwy- powiedział Draco
-Ah, tak bo ty to Pan idealny- oznajmił Harry, nie patrząc na Draco
-Ta rozmowa nie ma sensu- powiedział Draco- pogadamy jak już ochłoniesz

        ***
Rano Harry nie miał ochoty gadać z Draco, chociaż zdawał sobie sprawę ze chłopak nie zdradził by go. Tak przynajmniej mu się wydawało.

-Cześć Harry- powiedziała Hermiona
-Cześć- odparł Harry, mijając ją
-Coś nie tak?-zapytała
-Nie wszystko w porządku- odpowiedział- tylko tańczyłaś z moim chłopakiem!
-Przepraszam-wyjąkała- wiem,że nie powinnam ale on tak bardzo chciał ze mną tańczyć..
-To nie jest usprawiedliwienie- warknął- pewnie ci się podoba
-Co?-spytała-chyba sobie żartujesz!
-Wiesz co on mi powiedział?-zapytał Harry-że mu się podobałaś na pierwszym roku, ale jego ojciec by cię nie zaakceptował...
-Na prawdę?-zapytała
-Tak- odpowiedział- pewnie teraz jesteś z tego powodu bardzo zadowolona
-Harry, nic mnie z nim nie łączy- zapewniła- to twój chłopak a nie mój

Harry dużo myślał o Draconie. Kiedy tylko zamykał oczy widział go tańczącego z Hermioną. Wiedział,że to był tylko taniec i nic więcej jednak nie potrafił o tym zapomnieć. Co jeśli Draco jest typowym flirciarzem i zdradzi go przy pierwszej okazji?

-Potter, myśle że już się nie gniewasz- odparł Draco uśmiechając się
Jednak Harry nie odwzajemnił uśmiechu
-Słuchaj Draco myślę,że powinnismy zrobić sobie przerwę- odparł Harry
-Zrywasz ze mną?-zapytał Draco
-Nie- opowiedział- ale chcę zrobić sobie przerwę
-Po co?-zapytał- myślałem,że wszystko u nas w porządku
-Bo w porządku- odpowiedział- ale na razie nie chcę się tak często z tobą widywać

Harry sam nie wiedział dlaczego chce zrobić sobie przerwę od Malfoya. Wciąż był tak pociągający i przystojny jak wcześniej, ale czuł że coś może być nie tak. Postanowił,że sprawdzi Malfoya. Jeżeli ten ma go zdradzić to zdradzi go najwcześniej jak tylko może, więc będzie go obserwował i sprawdzał co robi. Czuł się trochę nieswojo, na myśl o tym że nie ma na grosz zaufania do swojego chłopaka ale uznał,że musi to sprawdzić.

Podczas lekcji eliksirów do sali wszedł Dumbledore. Było można poznać,że jest zdenerwowany.

-Dzień Dobry- warknął Snape- czy w czymś pomoc?
-Oh,nie- odpowiedział- chciałbym tylko zamienić słówko z Harrym
-W porządku- powiedział Snape wykrzywiając usta

Harry posłusznie wyszedł z Dumbledorem. Przez resztę drogi to jego gabinetu ten nie odezwał się do niego słowem.

-Słuchaj Harry, chcę ci powiedzieć że jesteś w niebezpieczeństwie- odparł Dumbledore
-Słucham?-zapytał
-Myślę,że znasz Lucjusza Malfoya- powiedział
-Tak- odpowiedział- to ojciec mojego chłopaka
-Malfoy, jest twoim chłopakiem?-zapytał przerażony
-Tak- odpowiedział Harry
Harry uznał,że Dumbledore'a nie powinno interesować jego życie prywatne.
-Rodzina Malfoy'ów to śmierciożercy- odparł
-Nic mi o tym nie wiadomo- skłamał Harry
-Posłuchaj, jesteś w wielkim niebezpieczeństwie- powiedział- uważaj na Malfoy'a
-W porządku, lecz to mój...
-Wiem Harry- oznajmił- jeśli ci się podoba to w porządku, ale chcę cię tylko ostrzec
-Rozumiem- odpowiedział Harry, nieco urażony

Nie rozumiał co to wszystko ma znaczyć. Wiedział,że rodzina Malfoy'ów jest dość podejrzana, ale sądził że utrzymuje kontakt z Czarnym Panem. Jeżeli Dumbledore mówił prawdę to mogło grozić mu wielkie niebezpieczeństwo i nie tylko jemu. A to wszytko przez rodzinę jego chłopaka. Ten dzień nie mógł być gorszy.

Mój DracoWhere stories live. Discover now