Pierwszy dzień w szkole*

165 12 0
                                    

*przypomnienie

~~....~~ - tak jest oznaczana rozmowa w myślach

-.... - tak jest normalna rozmowa

iiiiii - pochylona czcionka oznacza co ktoś sobie myśli

Następnego dnia poszłam do kuchni zrobić śniadanie. Po sprawdzeniu stanu lodówki postanowiłam zrobić naleśniki.Kiedy usmażyłam ostatni naleśnik, nakryłam do stołu i postawiłam na nim talerz z naleśnikami i dodatki podeszłam do schodów i wrzasnęłam na całe gardło:

-ŚNIADANIE!

Już kilka sekund później usłyszałam tupot stup na schodach i huk. Po chwili weszły do kuchni roześmiane Shiwa,Raven i Karisa:

- Dzień dobry- powiedziały jednocześnie powstrzymując śmiech.

- Co wam tak do śmiechu?

- Bo reszta była tak nieprzytomna, że kiedy schodziła po schodach to powpadały na siebie i leżą teraz na dole schodów.- kiedy tylko Raven skończyła mówić, Karisa i Shiwa nie wytrzymały i wybuchnęły śmiechem.

- Co ja z wami mam- westchnęłam kładąc sobie rękę na czoło.- dobra jedzcie już śniadanie tylko zostawcie coś dla spóźnialskich.

Te od razu pobiegły do stołu i zabrały się do jedzenia. Kilka minut później weszły do kuchni pozostałe dziewczyny i im powiedziałam to samo.Kiedy tylko weszły do jadalni odezwała się Talia:

- Ale super zrobiłaś nam naleśniki!

- No wow dopiero się zorientowałaś?- spytała Astoria

- Ej no nie czepiaj się ledwo co dopiero wstałam- oburzyła się Talie

- Dobra dziewczyny bierzcie się do jedzenia- powiedziałam ,żeby ta ich wymiana zdań przerodziła się w kłótnie.

- Najlepsze naleśniki są z czekoladą!- powiedziała Res

- Powiedz mi ile musiałaś obudzić szarych komórek żeby dojść do tak oczywistego wniosku? - zaśmiała się Angel

- Więcej niż ty używasz na co dzień- odgryzła się Res

Po chwili miałam już dość ich dogryzania sobie więc wstałam i zwróciłam się o wszystkich:

- Dobra wystarczy już tego skakania sobie do gardeł.Kończcie śniadanie i za 30 min widzę was w samochodach.- powiedziałam i poszłam do pokoju się przygotować.

Po 30 minutach wszystkie zjawiły się w samochodach i ruszyłyśmy w kierunku szkoły.

~20 min później~

Właśnie zajechałyśmy na szkolny parking.Wysiadłam z samochodu i poczekałam aż to samo uczyni reszta, następnie udałyśmy się w kierunku sekretariatu.Zaraz po odebraniu planu lekcji i kluczyka do szafki zadzwonił dzwonek więc pożegnałyśmy się i każda pobiegła w stronę swojej klasy. Ja i Angel poszłyśmy w stronę sali od biologi, ponieważ tam miałyśmy mieć pierwszą lekcje tego dnia.Kiedy ją już znalazłyśmy, zapukałam do drzwi i weszłam do środka,a zaraz za mną weszła Angel.

-Dzień dobry, przepraszamy za spóźnienie, ale to jest nasz pierwszy dzień i jeszcze nie znamy rozkładu sal.- powiedziałam na wejściu.

- Nic się nie stało - odpowiedział nauczyciel- klaso oto Raila i Angel Silicano, będą chodzić do naszej klasy. Mam nadzieje, że przyjmiecie je ciepło i się zaprzyjaźnicie. A teraz moje drogie proszę zająć wolne miejsca i zaczynamy lekcje.

Jak powiedział tak zrobiłyśmy. Zobaczyłam że na końcu sali jest pusta ławka i tam pociągnęłam Angel. Szybko się rozpakowałyśmy i nauczyciel zaczął swój wykład. To będzie długi dzień pomyślałam.

Zmierzch - inna historiaWhere stories live. Discover now