143. Kawa

23 1 3
                                    

Codziennie rano piję kawę
Jednak chyba nigdy nie wyłożę jej na ławę
I choć nie jest trująca - truję
Serce przez nią boli i kuje
By się nie poparzyć, piłam ją powoli
Powoli, a teraz i tak jestem w jej niewoli
Uzależniona jej smakiem
Przesiąknięta zapachem
Zauroczona aromatem
Piłam ją wiosną, zimą, jesienią i latem
W końcu się nią zachłysnęłam
Zbyt wielki jej łyk wzięłam
A teraz boleśnie się nią krztuszę
Czekam na dzień, aż się nią uduszę
-----------------------------
08.10.2020r
Lubię czasami stosować gry słowne 🌸
Jak interpretujecie ten wiersz? ^^
~DCW

ЌąȼɨЌ βóℓµOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz