Rozdział 6

1.3K 60 86
                                    

Five zaczął kierować się w stronę innej łazienki, ale kiedy usłyszał strumień wody zatrzymał się.

- Nie rób tego.
- Ale w zasadzie dlaczego nie?
- A po co chcesz to zrobić?
- Nie wiem.
- No więc nie rób tego.
- Dobra.

Postawił krok po czym znów się zatrzymał. Nie będzie się już bił z własnymi myślami.

Nikt mi przecież nie zabroni.

Chłopak podszedł do drzwi łazienki do której weszła dziewczyna. Teleportował się.
Od razu z nerwów przełknął ślinę. Natalia stała pod prysznicem tyłem do niego. Nie widziała go. Przyglądał się jej nogom, plecom i pośladkom. Z zainteresowaniem patrzył jak woda spływa po jej ciele. Czuł że ogarnia go coraz większe ciepło. Chyba nawet przygryzł wargę.

Dziewczyna zakręciła wodę. Five szybko teleportował się na korytarz.
Co go podkusiło, żeby to zrobić? Pokręcił głową i udał się do pustej łazienki, żeby wziąć prysznic.

Po skończonej kąpieli dziewczyna zaczęła rozczesywać włosy. Podchodząc do lustra coś kopnęła. Spojrzała w dół i zmarszczyła brwi. Podniosła paczkę chusteczek.
Wyglądały tak samo jak te, które Five chciał jej dać kiedy płakała. Była pewna, że nie było ich tutaj kiedy weszła do łazienki. Ubrała się i włożyła chusteczki do kieszeni swojego mundurka. Poszła do pokoju i trzasnęła drzwiami. Czy ten kretyn miał czelność włazić do łazienki bez pukania? Chciała go o to zapytać, ale napewno nie byłby z nią szczery. Położyła się na łóżku i nerwowo zaczęła szukać rozwiązania. Wpadła na jeden pomysł. Nie zastanawiając się poszła do łazienki i rozmazała swój makijaż, którego tak bardzo starała się nie rozmazać podczas brania prysznica.

- Chyba może być - skomentowała patrząc w lustro i stała się niewidzialna.

Wyszła z łazienki i zaczęła kierować się w stronę pokoju chłopaka. Five akurat wchodził do pokoju z mokrymi włosami.
Dziewczyna przerwała działanie swojej mocy i podeszła pod jego drzwi, przybrała smutną minę i zapukała do niego.

Brunet otworzył drzwi.

- Natalia? Co się stało? - zapytał chłopak wpuszczając dziewczynę do środka.

- Nie wiem od czego zacząć - powiedziała i zaczęła płakać. Trzeba przyznać, że była całkiem dobrą aktorką.

- Spokojnie, usiądź - powiedział po czym sam zajął miejsce na łóżku.

- Masz może chusteczkę? - zapytała siadając obok niego.

- Jasne - odpowiedział, ale kiedy sięgnął ręką do kieszeni jego twarz od razu zbladła.

- Chyba je gdzieś zostawiłem - powiedział i wstał, ale dziewczyna złapała go za nadgarstek i pociągnęła na łóżko. Wyjęła paczkę chusteczek z kieszeni i rzuciła nimi w chłopaka.

- Przyznaj się co robiłeś w łazience perwersie? - zapytała z poważną miną.

- Że co? Nie było mnie tam, musiały mi wypaść dzisiaj rano - bronił się marszcząc brwi.

- Naprawdę myślisz, że się na to nabiorę? Masz mnie za idiotkę?

- A nie jesteś nią? - zapytał z sarkastycznym uśmiechem.

Dziewczyna chciała go spoliczkować, ale gdy podniosła rękę zmieniła zdanie.

- Mam już tego dość, chciałam być miła. Zapytam jeszcze raz. Co tam robiłeś?

Chłopak chwilę myślał, ale się poddał.

- Dobra, wszedłem dla zabawy. Pasuje Ci? - brunet znów pokazał swój sarkastyczny uśmiech.

To było dla niej za dużo. Wzięła rozmach, ale chłopak zdążył złapać  jej rękę.

- I co zamierzasz zrobić później? Poskarżysz się tatusiowi? Powiem, że jesteś brudną dziwką i sama prosiłaś - zaśmiał się, powalił ją na łóżko i usiadł na niej okrakiem.

Dziewczyna chciała się wyrwać, ale nie mogła. Nie była na tyle silna.

- Puść mnie! - krzyknęła, a Five przyłożył dłoń do jej ust.

Brunetka wykorzystała ten moment i uderzyła go w brzuch po czym odepchnęła go i wstała.

- Nienawidzę cię - powiedziała załamana i zniknęła.

Five usiadł na łóżku. Nie wiedział, jak się z tego wykręcić. Przecież nie mógł jej powiedzieć, że mu się podoba. Czy może jednak mógł? Zaczęły dręczyć go wyrzuty sumienia. Powiedział coś, czego już raczej nie odkręci. Przecież nikt normalny nie wybaczyłby bez problemu takich słów.
Przykrył się kołdrą i położył.

Natalia rozejrzała się po korytarzu. Nie chciała płakać. Przecież to jest dla słabych, a ona taka nie jest. Owszem, zdarza jej się płakać, ale rzadko. Nigdy nie przejmowała się, gdy ktoś ją obrażał. Wręcz przeciwnie. Śmiała się z tego. Śmiała się z tej osoby, żeby pokazać, że nic nie jest w stanie jej ruszyć. Więc dlaczego teraz jest inaczej? W końcu jest jej przyrodnim bratem, może to dlatego tak bardzo wzięła to do siebie? Miała już wchodzić do swojego pokoju, ale ktoś jej przeszkodził.

- Natalia, chcesz może.. - zaczęła Allison widząc na korytarzu brunetkę.

- Nie chcę. Daj mi proszę spokój - odpowiedziała i weszła do pokoju.

Mulatka zdziwiła się, ale postanowiła odpuścić i poszła do swojego pokoju.

---

Wybaczcie, że krótsze, ale chciałam koniecznie wstawić dzisiaj, a jestem zmęczona i brakuje mi już pomysłów na kontynuację, ciąg dalszy pewnie jutro lub pojutrze 😅

Numer Osiem [Five Hargreeves] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz