Day 2

998 32 13
                                    

Anna

- Dziewczyny pobudka! - ktoś puka mocno do drzwi.

- Czemu tak wcześnie? Przecież jest dopiero - Jane robi pauzę - Jest dopiero 8:43.

Zwlekamy się mozolnie z łóżek i idziemy powoli do łazienki. Malujemy się razem i przebieramy.

Wychodzimy z pokoju i schodzimy do jadalni. Kilka dziewczyn już jest. Podchodzimy, siadamy w ciszy przy naszym stole, czekając na resztę. Po około dziesięciu minutach siedzimy już wszystkie i czekamy na chłopaków.

- Cześć wam! - Niall wchodzi pierwszy a zaraz za nim reszta jak zwykle z uśmiechami.

- On ma koszulkę tył na przód - szepcze Jane.

- To mu o tym powiedz.

- Ty mu powiedz - odpowiada jeszcze ciszej.

- Niall - zaczynam. Wszyscy zwracają się w moją stronę - Masz chyba koszulkę tył na przód.

Marszczy brwi i spogląda na dół.

- Ej! Rzeczywiście! - mówi z uśmiechem.

Ręce trójki stojącej obok lądują na czole.

- Dzięki - mówi do mnie poprawiając ją, nie przejmując się przy tym nikim.

- Nie ma za co - odpowiadam cicho.

Kiedy kończy, każdy z nich siada przy swoim stole.

- Smacznego wszystkim! - mówi głośno Harry, kiedy każdy dostaje swoją porcję naleśników.

- Nawzajem - odpowiadamy wszyscy chórem.

Po śniadaniu idziemy przebrać się w stroje kąpielowe. Znaczy Jane, ja nie. Sprawy damskie... wiecie o co chodzi. Poza tym nie mam ochoty na basen. Poopalam się.

Wychodzimy na zewnątrz. Tylko ja się nie przebrałam. Dziewczyny w strojach, a chłopaki w kąpielówkach. Kilka osób jest już w wodzie, a kilka ze sobą rozmawia.

- Na pewno nie chcesz iść do basenu? - pyta Jane.

- Wiesz, że dostałam - szepczę - A poza tym naprawdę nie mam ochoty. Może jutro.

- Okej, a posiedzieć z tobą?

- Jane dam sobie radę. Nie jesteś tu, przecież po to, żeby mnie pilnować - uśmiecham się lekko.

- Dlaczego nie jesteś razem z nami w basenie?

Otwieram oczy. Harry.

Wzruszam ramionami.

- Nie mam ochoty - mówię.

- A nie nudzi ci się tu samej? - pyta z uśmiechem.

- Przecież nie jestem sama. Mam was - pokazuję na śmiejące się dziewczyny i trójkę chłopaków, którzy chlapią się nawzajem wodą. Standard.

- Ale to nie to samo. Ty jesteś tu, a my tam. Chodź do nas - wyciąga rękę w moją stronę.

Kiwam głową na nie.

- No dobra, a podasz mi wodę?

Biorę butelkę leżącą obok, wstaję i podchodzę do Harry'ego, wyciągam rękę w jego stronę, ale on zamiast wziąć butelkę ciągnie mnie ze sobą do basenu.

Ląduję pod wodą, ale szybko się wynurzam.

- Harry - chlapie go.

- Co? - zaczyna się śmiać.

- Mam okres - mówię cicho.

Mina bezcenna. Purpura w kilka sekund.

Teraz to ja zaczynam się śmiać.

Obóz | One Direction✔️Where stories live. Discover now