𝙏𝙃𝙀 𝘼𝙑𝘼𝙏𝘼𝙍'𝙎 𝙍𝙀𝙏𝙐𝙍𝙉𝙎

152 7 2
                                    

    ☯

╔═════════════════════╗

𝐁𝐎𝐎𝐊 𝐎𝐍𝐄﹕𝐖𝐀𝐓𝐄𝐑

𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑  ﹕𝐓𝐖𝐎

𝙏𝙃𝙀 𝘼𝙑𝘼𝙏𝘼𝙍'𝙎 𝙍𝙀𝙏𝙐𝙍𝙉𝙎

╚═════════════════════╝

    Wkrótce po zakończeniu rozmowy Ace i Kanny, podbiegł do nich wnuczek kobiety. Był wściekły. Uważał, że nomadzi są szpiegami Narodu ognia i że powinni natychmiast opuścić plemię. Nie słuchał żadnych tłumaczeń, a jego babka i inne kobiety nie protestowały. Wyrok już zapadł.

    Nie czekając na powrót Aanga, białowłosa zaczęła budzić Appę co utrudniały jej dzieci, które ją okrążyły. Było jej przykro, że musi zostawiać te maluchy, ale wiedziała, że nie ma tu dla nich miejsca. Dlatego z bólem serca, przegoniła dzieci i podeszła do bizona.

    — Aang wrócił! — śmiechy dzieci wyrwały ją z zamyślenia. 

    Cała wioska stała przed wejściem do plemienia i wpatrywała się w Katarę i Aanga, którzy zbliżali się szybko do nich z nietęgimi minami. Sokka wyszedł przed szereg i z nienawiścią patrzył na nomadów. 

    — Wiedziałem — powiedział — To ty wezwałeś flotę ognia tą błyskawicą. Wydałeś im naszą wioskę, prawda?

    Aang nie musiał odpowiadać, bo dla bruneta i tak to nie było ważne. 

     — Aang niczego nie zrobił — w jego obronie stanęła Katara — To był wypadek.

    — Tak! Chodziliśmy po okręcie, a tam była pułapka i ten... my-my w nią wpadliśmy — dwunastolatek potarł swój kark ręką.

    — Kataro — powiedziała z zawodem babcia niebieskookiej kręcąc głową — Nie powinnaś wchodzić na ten okręt. Teraz grozi nam niebezpieczeństwo.

    — Nie wińcie Katary,  ja ją namówiłem. To przeze mnie.

    — Aha! Czyli zdrajca się przyznał. Wojownicy, — zwrócił się do dzieci, którzy wciąż stali koło Aanga — odsuńcie się od wroga. Trzeba wygnać tych obcych z wioski.

    — Sokka, popełniasz wielki błąd — ostrzegła go Katara.

    — Nie, dotrzymuję obietnicy złożonej ojcu. Chronię was przed zagrożeniem.

    — Ja i Aang nie jesteśmy waszymi wrogami — odezwała się szarooka podchodząc do brata i kładąc mu rękę na ramieniu. Nie mogła patrzeć bezczynnie jak atakują ich.

    — Nie widzicie? Oni dali nam coś czego nie zaznaliśmy od dawna - zabawę.

    — Co?! — zbulwersował się brunet — Magów ognia nie pokonasz zabawą!

    — Musisz kiedyś spróbować — Ace zacisnęła mocniej dłoń, aby w ten sposób przekazać mu żeby nie kpił ze Sokki.

    — Wynoście się z naszej wioski! I to już!

    Katara próbowała powstrzymać to co nieuniknione prosząc babcię o pomoc, jednak ona trzymała stronę wnuka. Brunetka wówczas zrobiła coś co zadziwiło wszystkich - oznajmiła, że sama odchodzi. Sokka przemówił do niej wpędzając ją w poczucie winny. Aang przekonał Katarę aby została.

𝘼𝙇𝙇 𝙈𝙔 𝘿𝙀𝙎𝙄𝙍𝙀𝙎﹐𝐩𝐫𝐢𝐧𝐜𝐞 𝐳𝐮𝐤𝐨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz