27. Rzyć w świetle gwiazd

Start from the beginning
                                    

— Hoseokie hyung wcale nie wygląda na puszczalskiego — oburzył się Park, przytulając młodszego z partnerów, by złożyć na jego ustach krótkiego buziaka — ale jest przystojny, to fakt. Spodobał mi się od momentu, w którym zobaczyłem go po raz pierwszy.

— A ja? — rzucił bezmyślnie Yoongi, nawet na sekundę nie odrywając wzroku od mężczyzn, choć o dziwo tym razem nie poczuł się zazdrosny w negatywny sposób, ale jakby bardziej zmotywowany do tego, aby zawalczyć o uwagę swojego chłopaka. — Co pomyślałeś o mnie, gdy pierwszy raz mnie zobaczyłeś?

— Najpierw powinieneś zakręcić butelką, a potem zadawać pytania — wtrącił się szatyn.

W reakcji na tę uwagę Min bez większych rozmyślań wprawił szklaną butelkę w ruch obrotowy, licząc na to, że będzie miał okazję zadać pytanie Jiminowi. Jednak tak, jak mógł się tego spodziewać, nie miał tyle szczęścia i szyjka butelki wskazała na siedzącego po turecku Hoseoka, co uniemożliwiło mężczyźnie zadanie tego samego pytania, ale w ramach trwającej gry.

— Prawda czy wyzwanie?

 — Wyzwanie — odpowiedział bez zastanowienia Hobi, wpatrując się w podirytowaną twarz współpracownika.

— Zmuś Jimina do odpowiedzenia na moje pytanie. — Powaga, z jaką Yoongi wypowiedział to zdanie, wprawiła mężczyzn w niewielką konsternację, by od razu potem obaj zaczęli zastanawiać się, czy tego typu zagrywka nie jest czasem wbrew regułom gry.

— To nie fair — jęknął Hoseok, oczekując nieco bardziej ekscytującego zadania. — Daj coś innego.

— W takim razie wystaw goły tyłek przez okno — rzucił bezmyślnie brunet, licząc na to, że dzięki temu głupiemu wyzwaniu Jung zdecyduje się na jego pierwszą wersję.

Jednak ku największemu zdziwieniu Yoongiego oraz Jimina, dwudziestopięciolatek bez najmniejszej chwili zawahania podniósł się z podłogi, opuścił spodnie wraz z bokserkami do kolan, otworzył okno i wystawił swoje cztery litery na działanie mrozu oraz sąsiedzkiego monitoringu. Nie musiało minąć nawet pięć sekund, by w pokoju dało słyszeć się głośny, dorodny gwizd zadowolenia, będący jednoznacznym komplementem dla idealnie wyrobionych mięśni pośladkowych Hoseoka. Widząc totalnie beztroską minę szatyna, Yoongi z ukrytą twarzą w dłoni poszedł do Junga i pociągnął go za rękę, żałując momentu, w którym zdecydował się wyznaczyć mu to durne, mało przemyślane zadanie. W tamtej chwili doskonale wiedział, że już nigdy więcej nie pojawi się na osiedlu bez maseczki i czapki. Nie był w stanie wyobrazić sobie potencjalnego spotkania z sąsiadami, którzy tego wieczoru zobaczyli gołe, męskie dupsko w oknie jego pokoju, a nawet nie chciał myśleć o tym, co zrobi, gdy któraś z wścibskich bab postanowi powiedzieć o tym incydencie jego matce. Sam nie wiedział, co byłoby gorsze — powiedzieć rodzicom, że to jego tyłek miało okazję oglądać pół osiedla, a może przyznać się, że gościł w swych skromnych progach innego, nagiego mężczyznę.

— Jesteś pojebany. — Naburmuszony i załamany Yoongi usiadł obok Jimina, opierając głowę o jego ramię, ale gdy usłyszał stopniowo rosnący śmiech towarzyszy, nie potrafił dłużej zachować powagi w tej absurdalnej sytuacji. — Nie sądziłem, że to zrobisz.

— A co, jesteś zazdrosny, że twoje sąsiadki-emerytki mogły oglądać mój zgrabny tyłeczek? — zażartował, zapinając pasek od spodni.

— Ja jestem! — pisnął Park i podniósł rękę, łapczywie połykając powietrze po niewielkim ataku śmiechu. 

— Dla ciebie jestem w stanie nawet zrobić prywatny striptiz i będziesz mógł oglądać moje cudowne dupsko do woli — rzucił, wypinając się w stronę mężczyzn, by od razu potem sprzedać sobie głośnego klapsa w pośladek. — Co ty na to?

proxima centauri ❆ taekook & yoonminseokWhere stories live. Discover now