ROZDZIAŁ XII ~ I pamięć diabli wzięli...

504 57 12
                                    

Kobietom po porodzie (lub w trakcie ciąży) zdarza się zapominać pewne rzeczy. Na przykład takiej tabliczki mnożenia. Spowodowane jest to zazwyczaj stresem czy przekierowaniem całej swojej uwagi na dziecko.

Z biegiem czasu, Mia zaczęła zauważać, że pomału umykają z jej umysłu rzeczy, które podświadomie wydawały jej się istotne. Wiedziała, że powinna była coś pamiętać, jednak każda próba kończyła się fiaskiem. Głównie przez Vivienne, która stała się wartością nadrzędną jej planu dnia.

- Eren Yeager...? Skąd znam to nazwisko...? - myślała, wieczorną porą kołysając córeczkę w ramionach - Dlaczego ciągle mam je w głowie...?

Skąd te nazwiska? Albo koszmary nocne?

Nie wspominała jednak o swoich przemyśleniach mężowi. Miał sporo roboty, trenował żołnierzy a wieczorem najchętniej siedział na łóżku i obserwował jak Mia usypia małą. Często też, gdy Vivi już zasypiała, obserwowali ją, śpiącą smacznie w łóżeczku. Levi wydawał się wtedy spokojny jak nigdy. Pewnie nie miałby ochoty zaprzątać sobie głowy jakimiś wymysłami, których ona nawet nie była pewna.

- Co ma być, to będzie - uznała w końcu - Te wszystkie imiona... Nazwiska... Pożyjemy, zobaczymy.


X X X X X X X X

Dobry wieczer 🌃✨😴
Pamięta ktoś jeszcze tę książkę? 😅
Wiem, krótkie w luj.
Wiem, długo mnie tu nie było.
Pisałam ostatni rozdział w maju.
I tak, chcę nadrobić.
Bo mam parę pomysłów.
Dziękuję, dobranoc~ 💕

Kochajcie Kairi i ekipę~ 💖

❝Our little heaven.❞ | 𝗦𝗡𝗞 (✓)   [POZOSTAWIONE Z SENTYMENTU]Where stories live. Discover now