ROZDZIAŁ VI ~ Wolne popołudnie kocicy

711 82 34
                                    

Pisałam to podczas wyjazdu do Maroko; w czasie śniadania w McDonald'zie oraz lotu samolotem 💖
I kompletnie o tym zapomniałam XD 😂😂😂

Może być trochę to ostre,
ostrzegam (☞ ͡° ͜ʖ ͡°)☞🔥🌶️🔥♥️

X X X X X X X X


Wolne popołudnie u Zwiadowców należało do rzadkości. Było na tyle niespotykane, że kiedy tylko się nawinęło, można było przypuszczać, że Zamek był wtedy zupełnie pusty, jeśli nie zajrzało w pierwsze lepsze drzwi.

Właśnie w takie wolne popołudnie Mia leżała z Levi'em na łóżku. Ackerman lekko drzemał, ona natomiast bez celu wpatrywała się w sufit.

- Zgłodniałam - oznajmiła - Pójdę po jakieś ciastko. O ile jakiekolwiek znajdę.

Podniosła się i zapewnoe chciała przejść tuż nad czarnowłosym, ale niespodziewanie się na nim położyła. Levi lekko sapnął, gdy się na niego uwaliła.

- Co ty wyprawiasz? - popatrzył na nią zdziwiony.

- Leżę.

- Widzę. I czuję. Miałaś iść do stołówki - przypomniał.

- Wiem - podniosła głowę i spojrzała na niego z niewinnym uśmieszkiem - Ale jesteś taką wygodną poduszką, że aż żal nie skorzystać.

Ackerman przewrócił oczami. Wyglądało na to, że zapowiadało się ciekawie.

- Chociaż nie. Nie jesteś poduszką - mruknęła i skrzywiła się - Przez te ciągłe treningi jesteś strasznie napięty, każdy mięsień masz twardy, ułożyć wygodnie się nie da. Masakra!

Zaczęła się wiercić, chcąc zapewnie znaleźć sobie jakąś wygodną pozycję. Po kilku próbach jedną nogą zahaczyła mu się o lewe udo i owinęła mu ramiona wokół szyi.

- A teraz Ci wygodnie? - zapytał.

- Num. I to bardzo - zahichotała - Wiedziałeś, że jesteś śliczny? - złożyła usta w dziubek, mówiąc jak do małego dziecka.

Uniosła się na łokciach i przesunęła swoją twarz nieco bliżej, przypadkowo naciskając ciężarem własnego ciała na pewien czuły punkt mężczyzny. Levi, mimo swojej codziennej apatycznej postawy, zareagował; spiął wszystkie mięśnie i poczuł jak robi mu się gorąco.

- Ucz mnie w nożyczki albo mnie strzyż, bo zajebiście Ci to wychodzi, mówię serio. Tak równiutkio i w ogóle - dziewczyna jak gdyby nigdy nic zaczęła bawić się jego kosmykami - Majstersztyk. Ostrzyżesz mnie? - zatrzepotała rzęsami i zrobiła oczka Puszka ze Shrek'a, mocniej napierając na jego kroczę.

To nie tak, że nie zdawała sobie sprawy że swojego postępowania i nieumyślnie doprowadzała Ackerman'a do ostateczności. Wręcz przeciwnie; była doskonale świadoma tego co robiła i sprawiało jej olbrzymią satysfakcję to, gdy widziała cień zakłopotania na twarzy czarnowłosego.

- A co byś powiedział na to, żebyśmy trochę poekperymentowali z włosami? Ty byś zapuścił a ja bym się ścięła. Co Ty na to?

Ten tylko mruknął coś pod nosem, próbując opanować grzejnik, który aktywował mu się na twarzy.

- Niedługo będę zbierać buraczki - uśmiechnęła się zjadliwie i cmoknęła go lekko w usta - Słodzone - dodała, oblizując wargi.

Levi przemknął ślinę.

Dziewczyna z werwą wróciła do przerwanej czynności. Całowała tak zachłannie, że Ackerman praktycznie tracił rezon. Ona jednak nie planowała go też oszczędzać; nadal robiąc mu z mózgu sieczkę niewiadomo gdzie nabytym talentem do całowania, lewą ręką gładziła go po szyi a palcami prawej rozpięła mu cztery górne guziki koszuli.

Czy każdej kobiecie czasem włącza się tryb kocicy z chcicą? Najwyraźniej tak, jednak czarnowłosy nie potrafił określić czy lubi taką formę osobowości u Mii czy nie. Wydawała mu się... nieprzewidywalna, delikatnie mówiąc (żeby nie powiedzieć "przerażająca"). Może po prostu był przytłoczony jej dominacją?

- Dość już, złaź ze mnie - wycharczał w końcu, mimo że był na tyle silny, by zrobić to samemu.

Próbował samodzielnie ją z siebie ściągnąć, ale okazało się to trudniejsze niż przypuszczał, bo dziewczyna uczepiła się go jak ostatni rzep i, chyba co gorsze, była z tego bardzo zadowolona.

- Jesteś w cholerę uroczy, gdy jesteś zakłopotany - zarechotała.

Te słowa podziałały na niego niczym czerwona płachta na byka podczas corridy. Złapał ją za ramiona i energicznym ruchem powalił na plecy.

- No proszę, nie wiedziałam, że takie z Ciebie zwierzę! - udała zaskoczoną takim obrotem spraw.

- Emocjonalna szantażystka - warknął.

- Tylko mi nie mów, że Ci się nie podobało.

❝Our little heaven.❞ | 𝗦𝗡𝗞 (✓)   [POZOSTAWIONE Z SENTYMENTU]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz