[ DWADZIEŚCIA DWA ]

Start from the beginning
                                    

- Co jest grane...? - wygląda na jeszcze bardziej zmieszaną.

Mary Margaret wzdycha.

- Neal żyje.

Przekręcamy oczami patrząc na nią.

- Mieliśmy nic nie mówić, dopóki nie okazałoby się to pewne.

- Neal żyje? - mruga, a jej szczęka opada. Patrzy na nas po kolei.

- Być może. Wybaczcie, ona zasługuje na prawdę. - tłumaczy kobieta.

Widzę, jak powoli oczy Emmy zaczynają zachodzić łzami. Szybko mruga by się ich pozbyć. Emma nienawidziła okazywać słabości.

- Tylko stracimy czas, Piotruś z nami gra. - mówi pewnie Regina.

- Nie sądzę. - kręci głową i podchodzi do drzewa. - Spójrzcie. - wskazuję na ziemię. - Ktoś stawiał opór.

- Skąd wiesz, że Neal? - pyta Emma, wpatrując się w ziemię.

- Ktoś walczył z całych sił. - zauważa.

Regina patrzy z poirytowaniem na Emmę.

- Dasz się na to nabrać? - pyta, a Emma patrzy niepewnie na Mary Margaret. - Proszę bardzo, wredny gnojek z wami igra. - odwraca się na pięcie.

- Czekaj, gdzie idziesz? - pytam marszcząc brwi i obserwując każdy jej ruch.

- Idziemy. - podkreśla. - Nie zostawię cię tutaj z tą bajkową rodziną. Idziemy ratować Henrego.

- Nie możemy ich zostawić!

- Musimy współpracować. - dodaje Emma.

- Nie prawda! - podchodzi do Emmy. - Jesteś gotowa narazić życie Henrego, ale ja nie! Mam dość czekania. Idziemy. - kiwa do mnie, ale ja dalej uparcie stoję w miejscu.

- Nigdzie nie idę. - zakładam ramiona na piersi, żeby podkreślić swoją decyzję.

- Nie idę bez ciebie.

- Będziesz musiała, bo ja ich nie zostawię. - kręcę głową.

Widzę w oczach Reginy smutek, ale w końcu kiwa głową.

- Bądź ostrożna. - prosi.

- Jak zawsze.

- Postaraj się być trochę bardziej. - mówi, podchodząc do mnie i mocno tuląc. - Kocham cię.

- Ja ciebie też.

Odsuwa się ode mnie i odchodzi w stronę lasu. Mary Margaret, David, Hak i Emma patrzą na mnie jeszcze przez chwilę.

- Piotruś może kłamać. - wysuwa blondynka.

- Może też mówić prawdę. - uśmiecha się czarnowłosa. - Nie poddawaj się. Uratuj Neala. Jesteś to winna Henremu i sobie.

🏹

- Hej! - szepnęłam podchodząc do Emmy. Złapałam ją za ramię i pociągnęłam trochę w stronę Mary Margaret, która spojrzała na nas ze zmarszczonymi brwiami. - Muszę wam coś powiedzieć.

- Co się stało?

Spojrzałam za siebie i gdy zauważyłam, że David i Killian są sporo za nami w końcu to wydusiłam.

- Pocałowałam go.

- Kogo?

- Haka.

- Och... Dlaczego? - Emma wydawała się być zdezorientowana.

HAPPILY EVER AFTER ¬ Killian Jones [1]Where stories live. Discover now