Rozdział 30

1.4K 118 41
                                    

Z góry mówię że następny rozdział może pojawić się troche później bo chciałabym go wstawić równo z kolejnym tlumaczeniem ^^

Edit v.2: w tamtej części, gdzie są podkreślone litery, jak się dowiedziałam w oryginale układały się one w wyrazy

Postanowiłam więc też lekko pozmieniać i zrobić tam jakieś zdanie. Czy ktos z niewielu co jeszcze tu są, wie jak ono brzmi?

~O~

- T-Tak bardzo przepraszam...

Midoriya cicho zaszlochał. Nawet nie spojrzał na swoich kolegów z klasy. Nie miał na tyle odwagi. Był zbyt przestraszony, zbyt przerażony, by to zrobić. Mógł tylko słuchać jak nadchodzą. Wszystkie emocje spadajace wprost na niego.

Znienawidzią. Wszyscy go znienawidzą. All Might będzie tak bardzo zawiedziony. Inko będzie załamana. Eri już nigdy wiecej nie będzie widzieć go jako swojego bohatera. Bakugo nigdy nie zaakceptuje rywala jak on. Todoroki i Iida będą tak niezadowoleni. Uraraka będzie go tak bardzo nienawidzić. Wszyscy będą nim gardzić.

Nigdy nie będzie w stanie dosięgnąć swoich marzeń. Wszystko znów odejdzie. Był w ślepym zaułku. Nie było dosłownie żadnego zaprzeczenia. Nie mógł odeprzeć tego, co miało nadejsć. Mógł tylko wyobrażać sobie, jak emocje jego przyjaciół z klasy zmieniają się z przerażonych na czysty wstręt i nienawiść.

Był mordercą.

Był złoczyńcą.

Wszystko co chciał zrobić, to chronić Eri i znaleźć prawdziwego siebie.

A teraz, wszystko było zrujnowane.

"Było miło, gdy to trwało.... Znów być sobą..." pomyślał Midoriya, jego oczy były czerwone i opuchnięte. Jego policzki były namoczone łzami.

Nie chciał już wiecej stawiać czoła komukolwiek.

Chciał juz tylko zapaść się pod ziemię ("crawl in a hole and die" szukałam w necie, czy jest to jakieś przysłowie i chyba tak, ale nigdzie nie było tłumaczenia, więc dałam to 🤷🏼‍♀️)

Lecz nie mógł. Wszystko, co mógł tak naprawdę zrobić, to stać tam bezczynnie z tymi myślami i czekać tylko, aż ktoś w końcu to powie. Czekać, aż ktoś powie 'Nienawidzę cię. Jesteś złoczyńcą'.

A więc czekał.

Minuty mijały, jednak on nic nie usłyszał.

Tak było, a po chwili poczuł jak ktoś do niego podchodzi.

Nie podniósł wzroku, by zobaczyć kto to był. Nie miał na to odwagi.

- Midoriya...

"Zaczyna się..." pomyślał wspomniany chłopak.

Mocno zacisnął powieki.

Jego umysł ścigał się na wszelkie możliwe sposoby, by go sprowadzić.

~O~

Dlaczego?

Po prostu jak mogłeś zrobić coś takiego?

Nie miałeś być
bohaterem?

🍄 𝚄𝚙𝚊𝚍𝚎𝚔 • villain dekuWhere stories live. Discover now