Rozdział 2

4.6K 266 147
                                    

~O~

Pod koniec dnia nikt nie był w stanie zlokalizować zaginionego ciała chłopaka, a pochówek odwołano. Wszyscy rozeszli się do swoich domów z nierozwiązaną tajemnicą i złamanymi sercami.

Jednak po tym, jak wszyscy wyszli, a okolica została opuszczona, pod ciemnym niebem i jasnym światłem gwiazd, pojawiła się pewna znajoma postać...

Zmywajaca wyraźnie widoczną smugę krwi - od czoła do końca piegowatego policzka - zielonowłosy chłopiec wyszedł i stanął pod blaskiem księżyca. Popatrzył na swoje czerwone dłonie i zachichotał. Ubrany był raczej w zwykłe ubrania niż garnitur; biały T-shirt, niebieska bluza z kapturem, para czarnych spodni i czerwone buty.

- Dobrze, że miałem powstańczy quirk... Niestety, może mnie to wskrzesić tylko raz, co się właśnie zdarzyło. I tak, to był dobry użytek! - Zachichotał, mówiąc do siebie.

Kiedy złoczyńca zniknął, jego wspomnienia i moce zostały połączone z zielonowłosym. Jego wspomnienia, w tym te z morderstw, zbrodni, zła i nienawiści. Podczas gdy jego moc obejmowała wiele znanych indywidualności. Ostatecznie on nie odrodził się zupełnie quirkless. Jego dar był niczym innym, jak zbyt rzadką siłą, by była znana; All For One.

Odszedł, wkładając ręce do kieszeni i rozglądając się. Był jedynym obecnym w okolicy, co było dobre, ponieważ mógł przygotować dla wszystkich wielką i jednocześnie złą niespodziankę.

Obserwując otoczenie, wybrał inną drogę, myśląc o drugiej fazie, swojego planu upadku bohaterów tego świata. Teraz, gdy żył i swobodnie wędrował po mieście, poza zasięgiem wzroku wszystkich ludzi, nadszedł czas, aby dalej pracować nad następnymi punktami planu.

Więc, niech świat wie

Że złoczyńca wrócił do akcji...

~O~

Ochaco Uraraka uderzyła się poduszką w twarz, kładąc się do łóżka w swoim dormitorium. To był długi i jeden z bardziej męczących dni. Wydawało się, że jej świat obrócił się o 180 stopni. Większość dnia cicho płakała lub pocieszała przyjaciół z klasy. Nigdy wcześniej nie czuła się tak pusta.

Midoriya był.... Midoriya był martwy i.... Nie wiedziała co miałaby bez niego zrobić. Był dla niej kimś wykątkowym. Patrzyla na niego, a on inspiorał ją samym byciem sobą. Zawsze gdy wyobrażała sobie świetnego bohatera, świetną osobę, świetnego towarzysza, jego obraz pojawiał się jej przed oczami.

Codziennie wstawała z zielonowłosym w głowie. Był niesamowity, już od kiedy pierwszy raz go spotkała. Uchroniła go przed upadkiem, a później on prawdopodobnie ocalił ją przed śmiercią i zostaniem zgniecioną przez wielkiego robota. Na pierwszy rzut oka, był dla niej normalnym, zwyczajnie wyglądającym Nerdem i nigdy nie myślała, że straci dla niego głowę.

Teraz gdy jej uczucia były tak oczywiste, że dziewczyny pytały się czy ma kogoś na oku, było już za późno.

Było dużo za późno.

Nigdy nie będzie miała szansy, by mu to powiedzieć.

Nigdy nie będzie mogła wyznać Midoriyi swoich uczuć.

Odszedł i... Nigdy się nie dowie... Jak bardzo go kochała...

I to jej złamało serce.

- ....T-to n-nie fair... T-to nie powinien być o-on.... T-to n-nie sprawiedliwe... C-chcę, by wrócił.... N-niech wróci...... P-proszę.... Nie on.... Nie on... - wyszeptała w przestrzeń a łzy zaczęły spływać z jej zaczerwienionych uczu. Schowała twarz w poduszkę, by choć trochę powstrzymać swój szloch.

Próbowała odrzucić wszytkie myśli i zasnąć, by zapomnieć o tych wszytkich popapranych uczuciach oraz uciec od tej okropnej rzeczywistości... lecz nie było jej to dane.

Nie ważne jak bardzo by próbowała, ten straszliwy ciężar i tak, nie opóściłby jej serca.

Wciąż pragnęła, nie ważne jak, powiedzieć Midoriyi jak się czuła. Lecz głęboko w środku wiedziała, że to wszystko jest na próżno i jej życzenia nigdy nie staną się prawdą...

~O~

Zielonowłosy swobodnie przechodzil ulicami miasta Musutafu, udając się do tymczasowej kryjówki Ligii Złoczyńców. Kiedy dotarł do celu, zapukał do drzwi, czekając na odpowiedź od wewnątrz, robiąc im cholerną, wielką niespodziankę.
Zaledwie kilka sekund później zmęczony głos zawołał z wnętrza, pytając, kto przyszedł tak późno. Bez odpowiedzi, Midoriya przekręcił klamkę i sam otworzył drzwi, wchodząc i uśmiechając się szeroko.

- Trochę szybko o mnie zapomnieliście, czyż nie? - wykrzyknął chłopak będąc już w kryjówce złoczyńców. Zaskoczeni i oszołomieni jego nagłym powrotem, złoczyńcy patrzyli na niego, jak na ducha.

- DEKU?!! - kilka osób krzyknęło zmiesznaych, a reszta po prostu patrzyła na niego uważnie w całkowitym szoku.

- To jest wasze powitanie? Serio? - odparł niewzruszony Midoriya, wchodząc.

- Myśleliśmy, że nie żyjesz!! - zaprotestował Spinner z innej części pokoju.

- Przecież umarłeś!?! Mówią o tym we wszytkich wiadomościach!! - dodała Magne, stojącą obok Spinner'a.

- Cóż, tak właściwie, nigdy nie powiedziałem, że nie żyję. Że mogę wrócić do życia też nie - Odparł wzruszając ramionami. Jego oczy przesunęły się na Shigarakiego, który z szoku rozkruszył szklankę.

- Więc, rozumiem, że śmierć była częścią twojego planu? - zapytał Tomura, uśmiechając się przerażająco.

- Można tak powiedzieć - Midoriya zaśmiał się złośliwie.

- Um... Czy ktoś będzie tak miły i wytłumaczy mi, jakim cudem on znowu żyje? - zapytał Mr.Compress.

- Chętnie! Usiądź tylko! - Midoriya klasnął w dłonie i się uśmiechnął.

~O~

Midoriya mówił dalej o swoim darze i darach oraz o tym, jak wspomnienia, osobowości i moce jego i jego odpowiednika połączyły się przez limit dwóch dni. Następnie wyjaśnił, jak wykorzystał jeden ze swoich quirk, aby powrócić do życia, a także sprawił, że bohaterowie byli całkowicie załamani i całkowicie nieostrożni, przez co mógł uderzyć ponownie w dowolnym miejscu i czasie bez zwracania ich uwagi.

- Niesamowite... To niesamowite, że w ogóle to zrobiłeś. Podziwiam cię... - powiedział Spinner, wciąż będąc w szoku.

- Więc, jaka jest faza druga, twojego planu, huh? - zapytał Shigaraki.

- Pierw, uwalniamy Twice'a. Potem zajmiemy się waszym szefem - odpowiedział chłopak podnosząc palec.

_____________________________

Jakoś ciepło na sercu mi się zrobiło, gdy Liga dowiedziała się o powrocie Deku

Następny rozdział dam chyba za 3 dni, bo chciałabym poprawić błędy w 'przeciwieństwach' i ogólnie jestem leniwa i nie chce mi sie tego robić zwłaszcza, że mam dużo lekcji

Może jak mi się zachce to zdążę na czwartek ale to się zobaczy później

🍄 𝚄𝚙𝚊𝚍𝚎𝚔 • villain dekuUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum