1. Delikatna sprawa

481 22 10
                                    

BELLA POV

Jak prawie codziennie siedziałam z Jacobem w moim pokoju, tym razem rozważając jednak czy powinnam mu powiedzieć coś co skrywam już od dawna. Zawsze mówiłam mu o wszystkim, jednak doskonale wiedziałam, że ta sprawa jest wyjątkowo delikatna. Postanowiłam zacząć rozmowę niepozornie.

- No Jacob...masz może kogoś na oku?- spytałam w chwili ciszy, na co chłopak wpadł w widoczne zamyślenie, odpowiadając mi dopiero po chwili.

-Noo...właściwie to niezbyt. A co? Ty kogoś masz?- spytał z tym swoim aroganckim uśmieszkiem na twarzy. Znał mnie zbyt długo i zbyt dobrze żeby nie zauważyć tego co miałam na myśli.

-No bo wiesz...właśnie o tym chciałam z tobą porozmawiać- zaczęłam lecz nie dane było mi skończyć, ponieważ przerwał mi pisk Jacoba

-OMG Bella, mówisz poważnie? Ktoś w końcu wpadł Ci w oko?- spytał z wyczuwalnym entuzjazmem w głosie

-Daj mi skończyć idioto!- powiedziałam z poirytowaniem- to dość...delikatna sprawa- wyjaśniłam na co wilkołak posłał mi zdziwione spojrzenie z nutą zainteresowania- Ale obiecaj mi, że się nie pogniewasz- dodałam niepewnie

-O Jezu Bella mów już w końcu kto to jest- rzucił mój towarzysz z widocznym strachem na moje słowa

-Ojj no...Edward- wymruczałam pod nosem nie odważając się jednak podnieść spojrzenia na Jacoba. Odpowiedziała mi jedynie głucha cisza i dopiero po niej poirytowane słowa nastolatka

-Jaki Edward?- spytał udając, że nie wie o kogo chodzi, jednak oboje doskonale wiedzieliśmy, że mamy na myśli tego samego Edwarda...Edwarda Cullena.

-Dobrze wiesz jaki Edward debilu- postawiłam się przyjacielowi- Edward Cullen, a jaki?- rzuciłam głosem przesiąkniętym irytacją

-Żartujesz sobie ze mnie?!- niemal krzyknął pół wilk, pół człowiek

-Nie krzycz na mnie Jacob. Mówiłam ci że to delikatna sprawa, poza tym to nie moja wina, że mi się podoba. Serce nie sługa. Wiedziałam, że tak będzie...dlatego prosiłam żebyś się nie gniewał- powiedziałam unikając wzroku przyjaciela, jednak gdy tylko spojrzałam na jego twarz ujrzałam, że moje słowa dały mu do myślenia. Uspokoił się nieco, po czym zbliżył do mnie i mnie objął.

-Oj no przepraszam. Po prostu...no rozumiesz jak jest. Dobrze wiesz kim jesteśmy i jaka jest sytuacja między naszymi rodzinami- wytłumaczył się chłopak na co wtuliłam się w jego klatkę piersiową.

-Wiem Jacob...wiem- mruknęłam cicho na jego słowa. Domyślałam się, że sytuacja nie jest łatwa, ale w końcu to nie była moja wina. Ale mimo wszystko byłam mu naprawdę wdzięczna, za to że to zaakceptował i dał mi do zrozumienia, że zostanie w tym przy mnie.

________________________________________
Hejka, to moje pierwsze opowiadanie, jednak naprawdę się przy nim staram i liczę, że wam się spodoba. Jeśli tak to byłoby mi miło gdybyście dali gwiazdkę lub tylko skomentowali co o nim sądzicie. Jeśli się przyjmie to będę już niedługo wrzucać kolejne części😄

Do następnego😘

WPOJENIE/ Edward x JacobWhere stories live. Discover now