12. Włamywacz Eli

1.2K 90 57
                                    

Kolejna godzina snu Chrisa mijała, a ten nie wydawał się być nawet blisko pobudki. Można było odnieść wrażenie, że organizm chłopaka specjalnie zmuszał go do tak głębokiego i długiego snu, bo wiedział, że gdy ten się obudzi, nie będzie dobrze. Zresztą, blondyn sam się o tym szybko przekonał. Gdy tylko otworzył oczy, zaczęło go razić nawet schowane za żaluzją słońce, a każdy dźwięk wydawał się dziesięć razy głośniejszy i bardziej agresywny, jakby chciał zepsuć jego samopoczucie jeszcze bardziej.

Początkowe zdezorientowanie szybko zastąpiły myśli dotyczące wieczoru dzień wcześniej. Próbował sobie przypomnieć co się działo, jednak jego próby przestały być skuteczne mniej więcej od momentu pójścia z kilkoma osobami nad jezioro. Dalej pamiętał tylko przez mgłę twarz Triny, twarz kogoś, kto w pewnym sensie wyglądał jak Megan i jeszcze jedną której kompletnie nie rozpoznawał. No dobra, pamiętał jeszcze bieg. Uciekał od czegoś lub kogoś, był tego pewny. Nie pamiętał jednak kompletnie powodu swojej paniki. To wspomnienie jednak mieszało się mu nieco ze snem, więc nie był pewny, czy to na pewno się wydarzyło, a może było jedynie wytworem jego wyobraźni.

Chris rzucił okiem na stojący przy jego biurku zegarek. Wskazywał on prawie godzinę czternastą, co oznaczało, że, w jego przekonaniu, spał zdecydowanie za długo. Mimo atakującego jego głowę bólu, nie czuł się aż tak źle, więc był w stanie wstać o własnych siłach i nawet wyjść z pokoju. Gdy tylko był już na parterze, szybko ocenił, że każdy z domowników zdążył już udać się do pracy, więc na czas bliżej nieokreślony miał dom cały dla siebie. O ile blondyn nie lubił samotności, w tym przypadku niesamowicie cieszył się z nieobecności rodziców, a przede wszystkim z braku pytań o jego samopoczucie i przebieg ostatniej nocy. Doceniał dobre intencje mamy oraz nieznane mu intencje ojca, ale nie czuł zupełnie potrzeby wyjaśniania komukolwiek tego, co wydarzyło się dzień wcześniej. Z jednej strony dlatego, że sam nie do końca wszystko pamiętał, ale przede wszystkim chciał mieć chwilę spokoju.

Chłopak wszedł do kuchni, gdzie zjadł niewielkie śniadanie na szybko, następnie umył się i ubrał. Gdy skończył szykowanie się na zachowanie pozorów normalnego funkcjonowania, postanowił sprawdzić wiadomości od znajomych, których, jak się okazało, zdążyło się uzbierać całkiem sporo. Co ciekawe, na wiele odpisał tamtym wieczorem, gdy jeszcze był pijany, jednak po przeczytaniu ich treści mógł się jedynie uderzyć w głowę.

Od: Chloe

czemu tak szybko wyszedłeś?

Do: Chloe

tsrcvikds

Chris nie wiedział co odpisać, bo szczerze sam nie do końca pamiętał, czemu opuścił imprezę tak szybko, więc na szybko wpadł na wymówkę. Tym samym odpisał wszystkim martwiącym się znajomym, że źle się poczuł i nie chciał nikogo martwić, więc po prostu wyszedł. Po wklejeniu identycznie tej samej informacji sześciu osobom, przeszedł do następnego czatu. Początkowo uśmiechał się sam do siebie, gdyż przejęcie jego przyjaciół wydawało mu się całkiem urocze, a do tego powoli przestawała go boleć głowa, więc można powiedzieć, że humor mu się mocno poprawił. Wraz z wejściem w następną ikonkę pokazał mu się awatar Eliego, który pisał do niego kilkanaście razy, wieczorem, w nocy i rano.

Widząc to, Chris od razu przypomniał sobie, co dokładnie działo się tamtej nocy oraz przed czym uciekał. Uśmiech szybko zniknął mu z ust, a pozytywne nastawienie natychmiastowo wyparowało. Kac za to zdecydowanie nasilił się, jednak nie ten alkoholowy, a moralny. Chłopak miał jedynie cichą nadzieję, że Eli nie pamiętał tego, jak skończyła się ich podróż nad jezioro, chociaż po przeczytaniu kilku kolejnych wiadomości zdał sobie sprawę z tego, że szatyn wie o przebiegu tego spaceru, i to jeszcze dokładniej niż blondyn.

Don't Let Me Go [bxb]Where stories live. Discover now