Festyn i..... pocałunek

98 9 2
                                    

Pov. Ying
Gdy dotarliśmy na festyn wszystko było pięknie ozdobione. Nie mogłam się nadziwić ile jest stoisk z różnymi grami i przekąskami. Zauważyłam, że Mirio jest zamyślony. Spojrzałam na jego rękę. Zarumieniłam się i chwyciłam go za rękę. Spojrzał na mnie i nie miał pojęcia o co chodzi. Uśmiechnęłam się do niego i pociągnęłam go w głąb festynu. Musimy się zabawić.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Pov. Mirio
Ying złapała mnie za rękę i zaprowadziła w głąb festynu. Korzystaliśmy z różnych gier. Zauważyłem, że coś przykuło uwagę Ying. To był pluszowy lew. Postanowiłem go dla niej zdobyć. Gra była taka by wrzucić obręcze do pachołków. Podeszłem do sprzedawcy.
-Jak mogę zdobyć tego pluszowego lwa?-zapytałem. Sprzedawca uśmiechną się do mnie.
-Musisz trafić te 4 pachołki by zdobyć tego pluszaka. Spróbuj młodzieńcze.-powiedział i dał mi obręcze. Przyjąłem je z wdzięcznością. Zacząłem rzucać. Trafiłem w dwa. Spojrzałem na Ying. Nie miała pojęcia co robię. Uśmiechnąłem się do niej co odwzajemniła.
-Ach ta miłość. Pamiętam jak ja byłem młody....-zaczął sprzedawca. Postanowiłem się skupić. Udało się!! Trafiłem 4-krotnie.
-No proszę. Od kiedy All Might był tu z swoją miłością życia nikt nie mógł trafić. Tylko on trafił 4-krotnie.-powiedział sprzedawca i ściągnął pluszowego lwa.
-Proszę bardzo!!!-powiedział sprzedawca. Powiedziałem ciche dziękuję. Podeszłem do Ying.
-Zauważyłem, że podobał ci się jeden pluszak. Więc proszę-powiedziałem i za pleców pokazałem jej pluszowego lwa.
-Och Mirio nie musiałeś. Jest piękny dziękuję.- odpowiedziała i przyjęła podarunek. Poszliśmy na inne atrakcje. Przechodziliśmy obok stoiska z watą cukrową. Dobrze,że miałem pieniądze.
-Poczesz na chwilę?-zapytałem. Skinęła mi głową z uśmiechem. Podeszłem do sprzedawcy i poprosiłem o watę cukrową. Gdy już kupiłem wróciłem do Ying. Trzymała swojego pluszaka i patrzyła na mnie. Była cały czas uśmiechnięta i niech tak zostanie. Podłożyłem watę by sobie trochę wzięła. Przyjęła poczęstunek. Dalej kontynuowaliśmy naszą wędrówkę. Na zakończenie naszego wypadu poszliśmy na diabelski młyn. Jechaliśmy na samą górę. Gdy już prawie byliśmy zaczęły pojawiać się fajerwerki. Były piękne. Ukazywały księżyc i słońce.
-Pięknie prawda?-zapytała Ying. Spojrzałem na nią. Była taka piękne w blasku fajerwerków. Spojrzała na mnie.
-Mam coś na twarzy?-zapytała. Pokiwałem przecząco głową. Patrzyliśmy sobie w oczy. Nasze twarze zaczęły się zbliżać. Zamknąłem oczy i poczułem jej miękkie usta. Całowaliśmy się przez długi czas aż zabrakło nam tlenu. To był najlepsza randka mojego życia.
//////////////////////////////////
A: Owwww. Macie następny rozdział. Prawda, że romantycznie. ^^

Czy mogę być szczęśliwa?|            Mirio Togata x OC [Ukończone]Where stories live. Discover now